Plecak OGIO No Drag Mach S. Pierwsze wrażenia, opinia, opis, cena
Ogio No Drag Mach S, mniejsza wersja modelu Mach 5, to plecak idealnie dopasowany do motocyklowego stylu życia. Jest perfekcyjnie przemyślany, a jego użyteczność jest zaskakująca. Drogi? Być może, ale wart każdej złotówki.
Firma Ogio założona została w 1987 roku przez Mike'a Pratta, zapalonego golfistę. Od początku przyświecała mu idea doskonałej organizacji - marzył, by produkowane przez niego torby i plecaki w stu procentach dopasowane były do potrzeb użytkowników.
Idea ta doskonale widoczna jest w produktach OGIO do dziś. Trudno znaleźć konkurencyjny produkt, który byłby tak znakomicie przemyślany, dopracowany w najdrobniejszych szczegółach i wykonany z taką starannością. Kiedy przyjrzeć się plecakowi OGIO, można odnieść wrażenie, że projektanci pomyśleli o zastosowaniach, które nam przyjdą do głowy za rok, lub dwa.
Plecak No Drag Mach S
W moje ręce trafił motocyklowy plecak No Drag Mach S, czyli mniejsza wersja niezwykle popularnego wśród motocyklistów Mach 5. Elementem charakterystycznym plecaków tej serii jest sztywna skorupa, chroniąca zawartość, ale mają one tak wiele ciekawych detali, że bez wahania mógłbym nazwać je perfekcyjnie dopasowanymi do motocyklowych pootrzeb.
Konstrukcję plecaka oparto na wytłoczce z tworzywa sztucznego o ciekawym, karbonowym wzorze. Aerodynamiczna konstrukcja powoduje, że powietrze opływa plecak w naturalny sposób, nie powodując zawirowań. Podczas jazdy można całkowicie zapomnieć, że mamy na sobie plecak. Tym bardziej, że część przylegająca do pleców wykonana jest tak, by zapewniać przepływ powietrza. Dodatkowo, poduszki przylegające do pleców oraz wewnętrzne części szelek pokryte są materiałem mesh, który zapewnia odprowadzanie wilgoci.
Przednia część szelek i górna część plecaka to połączenie materiału przypominającego neopren i wytrzymałego poliestru. Szwy, łączenia i przeszycia wyglądają nie tylko solidnie, ale wręcz pancernie. Na szelkach znajdują się paski łączące z możliwością regulacji wysokości. W dolnej części plecaka umieszczono zdejmowany pas z dodatkową saszetką. Niestety, dla mnie okazał się za krótki i musiałem z niego zrezygnować. Fajnym akcesorium jest umieszczony na prawej szelce odpinany pasek do przenoszenia kasku, kiedy nie jeździmy.
Ordnung muss sein
Plecak Mach S otwiera się nietypowo jak na plecaki, choć typowo jak na serię No Drag - odpina się tylko plecy, zaś szelki mocowane są do skorupy. Do rozwiązania tego trzeba się przyzwyczaić, choć jest ono bardzo bezpieczne - kiedy zapomnisz zapiąć zamka, masz pewność, że nic nie zgubisz. Wnętrze plecaka składa się z głównej komory wewnątrz wytłoczki i umieszczonego "na plecach" organizera. Dodatkowo, w górnej części jest jeszcze niewielka kieszonka z dostępem z zewnątrz, od strony pleców.
W komorze głównej, wykończonej elegancką czerwoną podszewką, są dwa elastyczne rękawy. O ich przeznaczeniu dobitnie świadczą naszywki z symbolami butów. Co ciekawe, eleganckie, metalowe logo na zewnątrz skorupy, od środka podszyte jest przepuszczającym powietrze materiałem, co oznacza, że pełni rolę wentylacji. Genialny patent!
Sam organizer to porządek w iście niemieckim stylu. Składa się z trzech dużych kieszeni, umieszczonych jedna nad drugą: na laptopa (max 14 cali), mniejszej, zabezpieczonej patką kieszeni na podobne urządzenie, np tablet oraz najmniejszej z dużych na dodatkowe akcesoria. Do tego dochodzą trzy małe kieszonki, z czego jedna zapinana, niewielki podłużny tunel z dodatkowymi szczelinami na długopisy oraz odpinana siatka na samym wierzchu organizera.
Wszystko to wygląda niesamowicie profesjonalnie. Zagospodarowanie całego organizera, włącznie z siatką, szczelnie wypełnia przestrzeń plecaka. Ale bez obawy, jeśli planujesz przewieźć więcej gratów, specjalnym suwakiem zwiększasz przestrzeń bagażową z 22 do 24 litrów. Plecak nie jest już wtedy tak smukły i elegancki, ale kiedy pilnie trzeba przewieźć specjały na grilla, da radę.
Siup do pralki
Na samym początku testów doszło do małej katastrofy - podczas jazdy w środku rozlała się zawartość opakowania z serkiem twarogowym. Aby uniknąć niewyobrażalnego smrodu, natychmiast wrzuciłem plecak do pralki. Ta operacja nie zrobiła na nim żadnego wrażenia - nie wiem jakie są zalecenia producenta, ale pranie przechodzi bez zarzutu.
Plecak Ogio No Drag Mach S to produkt perfekcyjnie dopasowany do motocyklowego stylu życia. Zwłaszcza dla mnie - podróżuję z laptopem, kilkoma akcesoriami i podstawowym zestawem garderoby, co mieści się wewnątrz bez problemu. Dzięki wywietrzniki w środku, nawet przewożenie butów, czy znoszonej garderoby nie jest problemem.
Jak dotąd jedyną wadą, jaką znalazłem w plecaku, jest za krótki pas biodrowy. pewnym problemem może być dość wysoka cena - 699 zł to nie jest z pewnością okazja. Z drugiej strony plecak No Drag Mach S jest produktem premium, perfekcyjnym i trwałym akcesorium z górnej półki. Jeśli zatem szukasz czegoś na lata, podręcznej przestrzeni bagażowej idealnie dopasowanej do twojego stylu życia, to taki wydatek będzie jak najbardziej zasadny.
Więcej plecaków i toreb Ogio oraz Amphibious znajdziesz na stronie prospot.pl
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze