Piotr Baryła, czyli Barry Moto. Laurka od Ścigacz.pl
Barry Moto umieścił na swoim Facebooku post o charakterze pożegnalnym. Nie czujemy, że żegnamy się z Barrym. Ale skoro on podsumowuje jakiś etap w swoim życiu, to i my napiszemy mu na tę z tej okazji małą laurkę.
Barry umieścił na swoim Facebooku informację, że w jego życiu nadszedł czas pożegnań. Dotychczas był głównie dziennikarzem, a właściwie teraz bardziej nadaje się tu określenie "influencerem", czyli osobą, która nie tyko coś pisze, ale która też wzbudza zainteresowanie w określonej grupie ludzi. Teraz Barry bierze się za biznes. Wyjeżdża do Hiszpanii i tam ma prowadzić działalność w ramach marki Love for Ride. Love for Ride to my akurat znamy, bo Barry nagrał filmy na temat tej organizacji:
Ponieważ Barry dokonał znaczących rzeczy dla naszego portalu i przez kilka lat pracy w Ścigacz.pl bardzo zmienił nasz sposób działania, to pomimo dość dramatycznych okoliczności rozstania się z nim na początku roku 2021 przyzwoitość wymaga napisania Barremu, co o nim myślimy. Powinniśmy to zrobić w komentarzu pod postem:
ale jak zobaczyliśmy już 70 napisanych tam komentarzy, to uznaliśmy, że kolejny komentarz zginie w tym gąszczu. A że z Barrym łączą nas relacje dużo szersze niż każdego innego fana lub każdej innej fanki jego działalności, dlatego swoje myśli zawrzemy tutaj. Będzie to też forma podziękowania Barremu za ogromną i ciężką pracę, którą włożył w uczynienie ze Ścigacza portalu multimedialnego i opartego na nowych technikach komunikacji.
Barry jest osobą, którą łączy trzy bardzo cenione cechy: urok osobisty, techniczny umysł i pracowitość. Ścigacz.pl od początku swojej działalności do momentu pojawienia się Tobiasza Kukieły w Jednośladzie był liderem w działaniach, kluczowych dla sukcesu w internecie. Poczynając od technologii informatycznej, przez merytoryczną pracę dziennikarzy, a skończywszy na podejmowaniu wyzwań i dotrzymywaniu zobowiązań wobec klientów. Barry pojawił się w Ścigaczu w chwili wybuchu popularności wideo i treści multimedialnych w tzw. social mediach. Tik Tok nazywał się wtedy jeszcze Musical.ly. O tym, jak długą drogę przeszliśmy z Barrym i o tym, jak wiele dało całej naszej ekipie doświadczenie, wyniesione z tych wspólnie przepracowanych lat, najlepiej świadczy pierwszy film:
i to, jak wiele nauczyliśmy się w ciągu tych lat do momentu naszego ostatniego filmu z udziałem Barrego, w tym przypadku gościnnym udziałem podczas wspólnej wyprawy z Motulem na Nordkapp:
Oczywiście ocena filmu to kwestia gustu, ale dla nas dawne filmy na Ścigaczu od tych, które tworzymy teraz, dzieli przepaść. Barry wyznaczył poziom pracy Ścigacza, który był inspirujący zarówno dla redaktorów, którzy od początku budowali wizerunek Śigacza, jak i dla nowych utalentowanych osób, które dołączyły do nas w ostatnich latach. Dzięki Barremu i wykonanej z nim pracy każdy wiedział, jak powinna wyglądać praca redaktora w epoce nowych mediów i przez to łatwiej było się nam wszystkim rozwinąć do poziomu, który Ścigacz prezentuje obecnie. Nikt nie odmówi Żmiji, Beavisowi, Boczowi i Łowcy twórczej roli w powstaniu Ścigacza, ale do świata nowych mediów wprowadził nas Barry.
Urok osobisty i talent to jedno, ale zmiana Ścigacza z portalu pisanego w nowoczesne medium multimedialne wymagała przede wszystkim mnóstwo pracy. Barry wkładał w rozwój Ścigacza całe serce i wszystkie siły. Do tej pory nie rozumiem, dlaczego nigdy się nie skarżył i nawet najtrudniejsze warunki znosił z uśmiechem. Jak trudno było czasem pracować w Ścigaczu, to najlepiej uświadamia ten film:
Barry pracował w Ścigaczu na 100% swoich możliwości, zawsze chciał się rozwijać i podnosić poziom naszych produkcji. Przekraczał czasem granice bezpieczeństwa i na własnej skórze ponosił konsekwencje błędów, które popełnialiśmy, ucząc się profesjonalnej pracy w nowych obszarach. Chociaż wyglądało to zawsze na dobrą zabawę, to czasem niebezpiecznie przekraczaliśmy granice naszych możliwości. Na szczęście zawsze towarzyszyło nam szczęście, a takie filmy jak ten pokazują, że dążąc do możliwe ciekawego materiału dla widzów, Barry czasem niefrasobliwie traktował sprawę swoje bezpieczeństwa:
Wspólnie z Barrym tworzyliśmy standardy pracy dla możliwie najlepszego portalu motocyklowego i kolejne lata po odejściu Barrego do Motogen pokazały, że takie standardy udało się nam stworzyć. Ocenę jakości treści na Ścigaczu pozostawiamy Wam, czytelnikom. To co my możemy stwierdzić z całą pewnością to to, że atmosfera pracy w naszej ekipie i satysfakcja z efektów tej pracy jest bardzo duża. Możemy rozwijać swoje pasje, a warsztat zbudowany przez te wszystkie lata daje wielką satysfakcję z produkcji, które utrwalają efekty tej działalności.
Barry, chociaż nie odchodzi, to się żegna. Dla nas czas pożegnań, to też czas podsumowań. Dlatego też podsumowaliśmy wszystko to, co czujemy w stosunku do Barrego i co w naszej opinii zasługuje na podkreślenie. Barrry wyjeżdża do Hiszpanii, a ponieważ kontynent europejski staje się jednym bytem, dlatego przeprowadzka Barrego nie oznacza dla nas tego, że on coś opuszcza. Po prostu zmienia miejsce pobytu, a dzięki internetowi nawet nie zauważycie, że w jego pracy zaszła jakaś istotna zmiana. Dalej będziecie oglądali jego filmy i będziecie wchodzili z nim w interakcję przez Instagrama, czy Tik Toka. Nowe miejsce pracy Barrego być może da wam też możliwość robienia z nim też innych rzeczy, bo Love for Ride jest nastawione na wspólną jazdę motocyklami po najpiękniejszych trasach. W naszej opinii nie jest to czas pożegnań, tylko czas zmian. Warto więc wykorzystać ten moment, by jasno podkreślić, jak Barry zmienił Ścigacza i pokazać, jak jego praca jest kontynuowana przez młodych pasjonatów i przez młode pasjonatki motocykli:
(uwaga: trzeba być zalogowanym do Instagram)
Marlenka w padoku Wyścigowych Motocyklowych Mistrzostwa Polski w Poznaniu.
Ścigacz idzie wlasną drogą, bez Barrego, i droga ta jest bardzo satysfakcjonująca dla każdej osoby w naszej ekipie. Jednak to, że rozwijamy się bez Barrego, nie znaczy, że DNA Barrego nie ma w naszej organizacji i że moglibyśmy osiągnąć to wszystko bez tego, co dał nam i czego nauczył nas Barry.
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzePozwolę sobie nie zgodzić się z autorem. Dopóki ścigacz.pl ciągnęła pierwsza ekipa (podobnie jak w przypadku portalu motogen.pl), to portal żył, pod każdym artykułem masa komentarzy, a po ...
OdpowiedzPodpisuję się obiema rękami!
OdpowiedzNo, panie Alonzo vel Almagro vel Albuquerque nawet sam Norwid by się zawstydził swej nieudolności pisząc rapsod ku pamięci gen. Bema!
OdpowiedzPanieMarku, ależ Pan wystosował panegiryk. Aż musiałem sięgnąć do słownika, by w pełni pojąć wymowę Pana komentarza.
OdpowiedzCałe szczęście że bary jedzie do Hiszpani,i bo gdyby do Francji to mógłby skończyć jak pani du Barry (oj, joj, joj)
OdpowiedzAż sprawdzę kto to :)
Odpowiedz