Pedrosa bez hamulców na GP Katalonii 2010
Dani Pedrosa, zawodnik Repsol Honda Team, przeżył dość duży szok podczas niedzielnych zawodów w Katalonii
Hiszpan nie ukrywa, że dość szczęśliwie ukończył te wyścigi.
Pedrosa:
„Rozpocząłem bardzo dobrze. Prowadziłem, ale tuż przed zakończeniem prostej wstrząsnęło przodem mojej maszyny i kiedy nacisnąłem hamulec nie było w ogóle żadnej reakcji. Jakby był pusty! Mówię wam, w tym momencie poczułem jakby serce wyskoczyło mi z klatki piersiowej. Widziałem ścianę, do której zbliżałem się nieuchronnie, więc zacząłem naciskać przedni hamulec i w końcu się udało. Mimo wszystko jednak wyjechałem poza tor. Przejechałem kawałek bardzo wolno, więc nie zostałem ukarany. W tym momencie pozostało mi już niestety tylko gonienie rywali, ponieważ byłem już daleko z tyłu."
Pedrosa skorzystał także na tym, że jego kolega z zespołu, Andrea Dovizioso, który był przez pewien czas wyścigu na drugim miejscu, wypadł z trasy na piętnastym okrążeniu. Hiszpan najpierw dogonił Stonera, a później utrzymywał już cały czas drugą pozycję za plecami niezagrożonego Jorge Lorenzo:
„Udało mi się złapać Caseyaa, kiedy on także popełnił błąd. Jechaliśmy razem przez wiele okrążeń. Udało mi się osiągnąć drugi rezultat co, biorąc pod uwagę mój start, nie jest chyba takim złym osiągnięciem."
Pedrosa w klasyfikacji generalnej pozostaje drugi, ale jego strata do Lorenzo zwiększyła się o kolejne 5 pkt. i wynosi obecnie 52 punkty.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze