Paweł Szkopek - nie zadziałała kontrola trakcji
Dobre (relatywnie) wiadomości z Monterey. Paweł Szkopek ma się nieźle po wczorajszej glebie i jak sam zapowiada - będzie kontynuował starty w Mistrzostwach Polski. Wczorajszy upadek Polaka w drugim wyścigu wyglądał dosyć nieciekawie. Paweł wyleciał z toru przy relatywnie dużej prędkości i mocno się poturbował. Służby medyczne dosyć długo zabierały naszego zawodnika z toru i natychmiast przewiozły go do centrum medycznego. Tam okazało się, że kierowca złamany ma mały palec u stopy oraz jedną z kości śródstopia.
Szkopek jest już w drodze do Polski. Pomimo urazu zapowiada, że w najbliższy weekend wystartuje w kolejnej rundzie Wyścigowych Motocyklowych Mistrzostw Polski w czeskim Moście. Na swoim profilu Paweł zakomunikował:
"Nie martwcie się, jestem cały!
Dobrze wystartowałem do dzisiejszego wyścigu i miałem szansę powalczyć w grupie rywalizującej o punkty. Na piątym kółku, na wyjściu z szóstego zakrętu, nie zadziałała jednak kontrola trakcji i wystrzeliło mnie w powietrze, a następnie moja lewa noga utknęła pod motocyklem.
Chyba wyglądało to dość groźnie, ale rozeszło się po kościach, a dokładnie po kości śródstopia małego palca u lewej nogi. Została złamana, ale to nic poważnego. Za kilka godzin wsiadam w samolot i wracam do Europy, a w najbliższy weekend startuję oczywiście w mistrzostwach Polski w Moście. Chyba nie myśleliście, że może być inaczej? (…)"
Foto: Szkopek Team
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzeZawsze jest jakiś powod dla ktorego Pawel jest w tyle. A to za wolna skrzynia, a to za słaby motor, a to zle dzialająca kontrola trakcji, tor pewnie tez byl zly.
OdpowiedzA "walka o punkty" to sytuacja w której >6 zawodników ma gleby bądź awarie... Fajnie, że się załapał do jeżdżenia w WSBK, ale nazywanie tego ściganiem to już lekka przesada. Goście na stockach 1000 zazwyczaj kręcą sporo lepsze czasy, więc zwalanie winy na sprzęt nie do końca ma sens. Tak czy inaczej, szybkiego powrotu do zdrowia.
OdpowiedzGdzie się podziali Ci wszyscy którzy napi.....li bez żadnych elektronicznych wspomagaczy? Teraz to 90% maszyna 10% zawodnik a kiedyś 100% zawodnik !
OdpowiedzTak sądzisz? Kiedyś 100% zawodnika nie potrzebowało motocykla do jazdy ;-) A czym Ty jeździsz? Jakimś wiekowym oldtimerem? Od takich wyścigów jak piszesz to są retro imprezy. Te jednak nie ściągają tłumów. To podobnie jak w piłce nożnej która jest aktualnie z tworzywa sztucznego a nie naturalnej skóry. Sędziowie mają spray do mazania po trawie a kibice domagają się video powtórek. Świat idzie do przodu.
OdpowiedzNo to chyba jesteś do tyłu i to sporo...w Brytyjskich Superbikach jest zakaz kontroli trakcji,a są poważne zamierzenia wprowadzenia tego ogólnie w sporcie motorowym.to tylko kwestia czasu ,ponoć dwóch lat.
OdpowiedzKażdy rodzaj wyścigów może mieć swoje ustalenia jak napisałeś. A w większości są tylko zamierzenia co też zauważyłeś. Mimo wszystko sport tak jak i wojsko to kuźnia nowych technicznych rozwiązań. Jakieś wyścigi mogą być bez wspomagaczy, ale w ogólnej całości zawsze będą w większości te, gdzie kierowca jest częścią całego zespołu który pracuje nad przewagą sprzętu nad innymi sprzętami. A regulaminy swoją drogą potrafią zmieniać się jak kobieta, raz TC jest a za chwile nie ma, raz skrzydełka są a za chwilę ma ich nie być. Gdyby chcieli czystej walki kierowców na torze to daliby wszystkim taki sam sprzęt o takich samych parametrach i po sprawie :)
OdpowiedzPrzeczytaj co napisałem ...z uwagą przeczytaj,i poczekaj na regulacje o których napisałem . Co do jakości sprzętu to od tego jest regulamin techniczny. Dlaczego wprowadzono kontrolę trakcji ?Bo nie szło kontrolować mocy w inny sposób.Jak widać u Pawła nie zadziałała kontrola która powinna zadziałać i zaskoczyła zawodnika który jechał z ufnością do urządzenia ..i sie przejechał i nie on jeden, dlatego nie jest winą Pawła że wyglebił. Paradoksalnie chciałbym aby był ten zakaz trakcji to uważam że Paweł mógłby wtedy powalczyć.
OdpowiedzNo przeczytałem jeszcze kilka razy ale nie zmieniam zdania że technicy będą starali się pakować jak najwięcej nowinek do sprzętu i ulepszać go nieustannie, a organizatorzy i sponsorzy będą cisnąć w stronę atrakcyjności widowiska. A robią to zmieniając odpowiednio reguły gry. Zubożenie motocykli w zaawansowaną technikę umożliwi dołączenie do wyścigów mniej zasobnym zespołom i co za tym idzie większą ilość zawodników i wyścigów. Nie neguję więc tego co piszesz ale określam źródło zmian. I uważam że nie ogarną całości sportu motorowego dopóki najwięksi gracze będą w stanie skompletować chociaż jeden cykl imprez w których wezmą udział. A Paweł, cóż... zepsuć się może wszystko. Hamulce, pompa paliwa, silnik, elektronika.. Trochę awarii miał w karierze, więc może potrzeba mu tylko trochę szczęścia ;-)
Odpowiedz