Bezterminowe prawo jazdy nie jest wydawane w naszym kraju od stycznia 2015 roku. Obecnie ważność dokumentu zależy od kategorii uprawnień. W przypadku najpopularniejszych kategorii licencje potwierdzające nabycie umiejętności kierowcy wydane przez urząd mają ważność do 15 lat, ale okres ten może zostać skrócony nawet do kilku lat. Dzieje się tak wówczas, gdy lekarz stwierdzi przeciwwskazania zdrowotne, na przykład problemy ze wzrokiem.

Ale co z dokumentami, które w rubryce z datą ważności prawa jazdy, nie mają żadnych adnotacji, a więc są bezterminowe? Niestety ich ważność też w końcu upłynie.

Zgodnie z prawem, wymiana "bezterminowych" praw jazdy będzie koniecznością najdalej do 2033 roku, a dla kierowców, którzy będą chcieli dopełnić tego obowiązku wcześniej, taka możliwość pojawi się już w 2028 roku.

Trudno uznać utratę bezterminowej licencji na rzecz dokumentu wymagającego wymiany za rozwiązanie komfortowe. Obecnie oznacza to konieczność wyłożenia z kieszeni 100 zł i 50 groszy plus koszty zdjęć. Jedyny bonus jest taki, że bezterminowe prawo jazdy zwalnia kierowcę z wizyty u lekarza, czyli wydatku kolejnych 200 zł na badanie wzroku, pomiar ciśnienia, itd.

Z drugiej strony życie nie stoi w miejscu. Dwudziestolatek wygląda inaczej niż czterdziestoletni mężczyzna, zmienić może się jego podpis, nazwisko, blankiet też ulega zużyciu. Aktualizacja danych jest potrzebna, a piętnastoletni okres ważności dokumentu, to przecież szmat czasu. Jakoś nikt nie ma obiekcji, że dowody osobiste trzeba również wymieniać, i to znacznie częściej, bo co 10 lat w przypadku osób dorosłych.

Na horyzoncie pojawia się jeszcze jedna sprawa. Obecnie wymiana prawa jazdy czy dowodu osobistego wciąż związana jest z koniecznością wizyty w urzędzie komunikacji lub urzędzie meldunkowym, ale dzięki zastosowaniu co raz popularniejszego profilu zaufanego, być może za kilka lat wystarczy jedynie udać się do urzędu po już gotowy dokument. Mniej formalności, to mniejszy kłopot.