Otwarcie sezonu na Bemowie 2011 - tradycyjnie
Myślę, że możemy już powoli mówić o nowej świeckiej tradycji. Tradycji spotkań na warszawskim Bemowie inaugurujących sezon motocyklowy. Pomimo bardzo prostej formuły i dyskusyjnej jakości atrakcji, rok rocznie na terenie Automobilklubu Polskiego stawiają się tysiące miłośników jednośladów aby rozpocząć kolejny sezon. Jak to wyglądało w tym roku?
Praktycznie tak samo jak w latach poprzednich. W tym roku wyjątkowo dopisała pogoda. Słoneczna i ciepła sobota sprzyjała przewietrzeniu rumaków. Dla wielu uczestników 20 zł za wjazd okazało się stawką nieco zaporową, dlatego część gości nawet nie wjechała na teren imprezy czekając na sobotni gwóźdź programu, czyli paradę, przed placem zlotu. Po zalogowaniu się na miejscu imprezy rozpocząłem poszukiwania atrakcji, które już po kilku minutach zakończyły sie niepowodzeniem, a smutki postanowiłem utopić w zimnej Coli. Nie wiem jak dla innych, ale dla mnie punkty programu typu palenie gumy i wciąganie sojowej kiełbasy z grilla to trochę mało jak na „ogólnopolskie” rozpoczęcie sezonu. Owszem, program imprezy od rana do wieczora zapchany jest różnymi podpunktami, ale jakoś trudno oprzeć się wrażeniu „odpustowości”. Sytuację ratowało kilka stoisk firm z branży motocyklowej, na których można było przysiąść się do nowych motocykli, przymierzyć i kupić ciuchy, a także rozejrzeć się za jakimiś akcesoriami.
Swoją drogą zastanawia mnie fenomen tego wydarzenia. Większość komentarzy, które słyszę z ust postronnych osób i od znajomych jest krytyczna, ironiczna, czasem szydercza. I są to opinie jak najbardziej uzasadnione. Niemniej jednak lwia część z tychże samych osób wpada na otwarcie sezonu na Bemowie regularnie. Choćby na parę minut, postać, popatrzeć, postroić głupie miny. Może po prostu potrzebujemy raz w sezonie tego typu atrakcji? Wydarzenia typu „spęd”, gdzie najzwyczajniej w świecie możemy poczuć się członkiem ogromnej społeczności? Gdzie nie musimy zaprzątać sobie głowy wzniosłymi ideałami, a jedyne na czym pozostaje nam się skupić to wpaść na bombie, spalić gumę i opierdzielić coś z grilla?
Mimo moich zastrzeżeń co do zawartości merytorycznej, przyznać należy, że organizacja zasługuje na uznanie. Duża ilość miejsca, sensownie wyznaczone sektory dla motocykli, spora i zróżnicowana strefa gastronomiczna. Sprawnie przeprowadzona została także parada, widać że procentują tutaj doświadczenia z poprzednich lat, choć niesprawiedliwe byłoby pominięcie w tym miejscu czynnego i profesjonalnego zaangażowania funkcjonariuszy warszawskiej drogówki. Miałem okazję widzieć zabezpieczenie i obstawę przejazdu i nie pozostaje nic innego, jak pokiwać głową z uznaniem.
Podsumowując - duży plus za zmotywowanie ludzi do wyciągnięcia sprzętów z piwnicy. Duży minus za brak charakteru i bylejakość merytoryczną. Jutro kumulacja atrakcji, czyli striptiz, a w przerwach palenie gumy i święcenie motocykli. Organizator, jak widać, próbuje dotrzeć do maksymalnie szerokiego grona odbiorców, ale warto chyba pamiętać, że stosowanie broni o dużym rozrzucie grozi znacznymi ubocznymi stratami bez gwarancji osiągnięcia założonego celu.
|
Komentarze 4
Pokaż wszystkie komentarzedobra, stolyca, stolyca, Warszawa...a co z Częstochową?To dopiero tradycja itd itp i to jest chyba Ogólnopolskie Otwarcie Sezonu Motocyklowego, mylę się??
Odpowiedzwiekszosc motocyklio to lata 90 te masakra normalnie
OdpowiedzJak co roku - widło i powidło ;)
OdpowiedzTrudno by na lotnisku zabrakło miejsca. Zabrakło jednak jak już od lat i brakuje pomysłowości organizatorowi tej imprezy. Zapowiedzi o przeplatającym wszystko striptizie, można podsumować pokaż ...
OdpowiedzZgadzam się w całej rozciągłości z "rozbawionym". Takie "otwarcie", nastawione wyłącznie na kasę dla organizatora, należy bojkotować, co konsekwentnie robię od kilku lat. Jaki sens ma płacenie 20 zł za możliwość postania chwilę w tłoku??? Nie widzę tam żadnej atrakcji dla motocyklisty z Warszawy. Wyjątkowo perfidne wykorzystywanie miłości do motocykli dla zrobienia kasy i tyle ::(( Od lat dziwię się, jak można tak marnować potencjalne możliwości takiej imprezy, w takim miejscu!!! Marnować w sensie pożytku dla motocyklistów z całej Polski. Czy nikt inny nie może lub nie chce przejąć tej organizacji? Dealerzy dogadajcie się wreszcie!!!
Odpowiedz