Odpowiadamy PZM
Odpowiadamy na zarzuty o nierzetelność
Pod koniec ubiegłego tygodnia z Zarządu Głównego PZM dotarło do nas pismo dotyczące rzekomych nieścisłości w naszych publikacjach dotyczących wydarzeń, jakie miały miejsce podczas ostatniej rundy WMMP. Jego treść znajdziecie poniżej, my natomiast do postawionych w nim tez chcielibyśmy ustosunkować się publicznie.
Artykuł, o którym Pan Dyrektor pisze w swoim sprostowaniu powstał i został opublikowany jeszcze zanim GKSM zwrócił się do AW o udostępnienie sali. Można wręcz powiedzieć, że zgoda na tę ceremonię została wymuszona naszą publikacją. Jako najlepiej poinformowany serwis związany z tym sportem w naszym kraju wiedzieliśmy o problemach, jakie stwarzane były w związku z tą sprawą i nasza publikacja była przygotowana dla dobra Wyścigowych Motocyklowych Mistrzostw Polski. Postawione w niej tezy nie były wyssane z palca. Opublikowany materiał był pokłosiem przepychanek, jakie trwały od dłuższego czasu. Prawo Prasowe pozwala nam nie ujawniać naszych źródeł informacji, ale cieszę się, że wywołało to taką burzę.
Może wreszcie pewne sprawy „oczywiste” dla środowiska będą szanowane przez osoby decyzyjne. Pisząc „środowisko” mam na myśli tych najważniejszych, zawodników, mechaników, kibiców. Wszyscy dobrze wiedzą, że oficjalne rozdanie nagród odbywa się na szczeblu centralnym i popieramy tę inicjatywę. Jednak tradycją wyścigów „od zawsze” było oklaskiwanie i honorowanie najlepszych zaraz po ostatniej rundzie. Nie chciałbym już cytować mojego bardziej doświadczonego kolegi po fachu, który uważa, że wyścigi rozwijają się tak dobrze, bo właśnie trzymają się z dala od innych dyscyplin. Zgadzam się z tą opinią, ale ceremonię centralną uważam za dobry pomysł, który jednak nie może zabijać zwyczajów wypracowanych przez lata. Jeśli dobrze rozumiem z przesłanego pisma, GKSM chciał uhonorować tylko zawodników Pucharu Polski. Jeśli tak, co z Mistrzami Polski? Co z zawodnikami Pucharów Markowych? To te ostatnie klasy napędzają ilościowo WMMP. Pan Dyrektor z pewnością musi się orientować ilu jest zawodników w tych Pucharach. Czy GKSM uważa, że nie należą im się oklaski od kolegów z toru, kibiców? W zeszłym roku ceremonia po ostatniej rundzie odbyła się z inicjatywy importerów, ponieważ wszyscy zostali wręcz zaskoczeni pomysłem GKSM. W tym roku od początku sezonu „środowisko” nalegało i prosiło o podwójne nagradzanie, dlatego dziwne jest tłumaczenie, że nie było ono planowane i było zaskoczeniem. Jeśli tak jest, to wychodzi na to, że GKSM, PZM i AW jest coraz dalej tego, co dzieje się w tym sporcie. Jeśli tak chyba trzeba zacząć bać się o jego przyszłość.
Szkoda też, że nie został zauważony nasz artykuł z dnia siedemnastego września, gdzie napisaliśmy, że sala się znalazła i to bezpłatnie. Tamten tekst kończy się słowami: Dziękujemy! Gdyby Pan Dyrektor zauważył tamtą publikację myślę, że bardziej interesowałby się pobiciem naszego fotoreportera, chyba, że są to praktyki tolerowane przez GKSM.
Komentarze 3
Pokaż wszystkie komentarzedo **** to zakończenie centralne! mistrz polski nie może nawet żony zabrać! płacić ma za nią! bal samców ma być? ciekawe jak francuzom to wytłumaczą, albo temu austriakowi, że u nas gale są dla ...
OdpowiedzPZM to to samo co PZPN!Stare komunistyczne i obleśnie tłuste dziady!!!Na tor z nimi!Ale na bocznicy kolejowej i rozjeżdżać ich drezyną na miazge!Złodzieje!Sprzedawczyki!Łapówkarze!Oto cały PZM!
Odpowiedzoj wez Świderek daj im już spokój :)
Odpowiedzprzecież to oni jego nękają...może PZM wychodzi z założenia, że nie ważne o czym się "mówi, byle mówić" ...sam już nie wiem :-(
Odpowiedzale czy ten dyrektorek nie wie o czym pisze? to jest niemożliwe, żeby typ z pzm nie znał się na sporcie, czy tam to norma?
Odpowiedz