Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 10
Pokaż wszystkie komentarzeOdgrzeję kotleta 😉 U mnie z miłością do toru jest średnio, czasem lubię ale bez przesady. Zatem: 1. Klasyk, niewymagający, idiotoodporny, tani w utrzymaniu: Suzuki SV800 Intruder z 1996r. Już jest w garażu. 2. Biały kruk, na którego można po prostu godzinami patrzeć, poza tym jeździ świetnie, można wybrać się na tor albo na wycieczkę, czy po prostu na kawę do miasta: Ducati Monster S4RS. Już jest w garażu. 3. ZZR1400 albo powrót do Hayabusy… a może jakiś nowoczesny turystyk… jeszcze nie wiem ale na zakupy wybiorę się najwcześniej za rok.
OdpowiedzBrak odpowiedzi do tego komentarza