Odcinkowy pomiar prędkości na A1 wciąż zbiera pokaźne żniwa, ale kierowcy zaczynają zwalniać
Odcinkowy pomiar prędkości ustawiony na budowanym "pod ruchem" odcinkiem A1 wkrótce zrobi więcej zdjęć, niż wszystkie tego typu urządzenia razem wzięte wykonały w ubiegłym roku. Drogowcy twierdzą jednak, że kierowcy zaczynają zwalniać.
W 2020 roku na polskich drogach działało 28 zestawów służących do odcinkowego pomiaru prędkości i zarejestrowały one łącznie 129 tysięcy wykroczeń. W styczniu ruszyły dwa zestawy umieszczone na odcinku autostrady A1 - pierwszy obejmuje trasę od Tuszyna do Piotrkowa Trybunalskiego, a drugi - od węzła Kamieńsk do obwodnicy Częstochowy. Pierwszy zestaw ruszył 20 stycznia, a drugi - 22 stycznia i oba zarejestrowały już ponad 100 tysięcy wykroczeń.
Reklama
Według policji sytuacja powoli zaczyna się poprawiać i to pomimo, że urządzenia codziennie rejestrują od 1000 do 1200 wykroczeń. Zazwyczaj są to przekroczenia prędkości w przedziale od 11 do 20 km/h. Na początku urządzenia rejestrowały ponad 1300 wykroczeń dziennie, więc można mówić o postępach, choć utrzymanie stałej i przepisowej prędkości na odcinkach o długości kolejno 16 i 41 kilometrów jest sporym wyzwaniem zwłaszcza dla kierowców, którzy ciągle się gdzieś spieszą.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze