Numer 58 ostatni raz na torze
Jak już zapewne wiecie po ostatniej rundzie sezonu 2011 MotoGP numer 58 z którym ścigał się Marco Simoncelli będzie zastrzeżony i nikt nie będzie mógł z nim w tej serii startować. Wiemy już też, że na ostatnim wyścigu w Walencji z numerem 58 na swoim motocyklu (zamiast zwyczajowego 65) pojedzie Loris Capirossi. Włoch żegna się z wyścigami, to ostatni występ w jego wyścigowej karierze. Jednocześnie będzie to symboliczne pożegnanie z jego zmarłym przed dwoma tygodniami rodakiem i przyjacielem z padoku.
Pożegnalnych akcentów w Walencji będzie więcej. Logo 58, takie jak widniało na motocyklu Simoncelliego mają na sobie ciężarówki zespołu Ducati. Wszyscy kierowcy nosili będą traur żałobny na swoich strojach, na niektórych motocyklach pojawi się mały numer 58. Plakaty i bandery ozdobią także tor.
Dorna przychyliła się także do prośby ojca Simoncelliego, Paolo, alby tradycyjną minutę ciszy zastąpić minutą hałasu. To właśnie ryk motocyklowych silników, które tak kochał młody zawodnik, ma pożegnać Marca.
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzeFaktycznie wbił sie w pamięć... i to pozytywnie. A wystarczyło tylko odepchnąć motor jaknajdalej a nie kurczowo próbować przy nim sie utrzymać. Wielu to rozumiało, jednak szacunek dla Rossi, że ...
OdpowiedzDalej nie wiem jak to określić... czy: to już 2 tygodnie, to aż 2 tygodnie, albo to dopiero 2 tygodnie... To chyba dlatego, że Marco jednak wbił się w pamięć i nie da się, mimo tego co się stało o ...
OdpowiedzTo byłby wielki zawodnik w Grand Prix.Pierwszy jego sezon w mistrzowskiej klasie mówi sam za siebie.Trudno uwierzyć,że już nie ma tej szansy być wielkim,od tak.
Odpowiedz