Nowy Świat Motocykli 2008 - bida z nędzą
Zamysł imprezy całkiem zacny - wyjść z motocyklami do zwykłego Kowalskiego na jednej z najładniejszych ulic stolicy. Jak to się udało w tym roku?
Zawsze irytowało mnie określenie „zakończenie sezonu motocyklowego". Bo co to ma niby znaczyć? Zastanawia mnie także skąd określenie „oficjalne zakończenie sezonu". Czyżby sankcjonowała to jakaś ustawa? Mam nadzieję, że jazda motocyklem po tym „zakończeniu" nie jest zabroniona... W dzisiejszych czasach wielu motocyklistów jeździ do pierwszych dni zimy, bo dziś można do tego przygotować i siebie i motocykl. Gdy jazda asfaltem staje się nieprzyjemna, wielu przesiada się na quady i motocykle offroadowe znakomicie nadające się do jazdy nawet w kopnym śniegu. O jakim zakończeniu sezonu zatem mówimy? No dobra, nie rozwijajmy tego tematu, bo wyjdzie na to, że się czepiam.
Po raz czwarty z rzędu firma Cardinall przygotowała imprezę o nazwie Nowy Świat Motocykli. Zamysł imprezy jest całkiem zacny - wyjść z motocyklami do zwykłego Kowalskiego na jednej z najładniejszych ulic stolicy. Jak to wyglądało w ubiegłym roku możecie przeczytać tutaj , a jak się udało w tym roku?
Gdy po krótkiej, ale zażartej walce z wysokimi krawężnikami zaparkowałem motocykl gdzieś między wielkimi donicami zdałem sobie sprawę, że chyba przydałoby się jakieś wyznaczone i sensownie oznakowane miejsce do zaparkowania motocykla. No, ale to podobno impreza dla ulicznej gawiedzi, a nie dla motocyklistów, więc pewnie nie ma co się czepiać. Moje pierwsze wrażenie, jak się później miało okazać, było bardzo zbieżne z tym, co zobaczyłem po przechadzce motocyklowym Nowym Światem. Przede wszystkim w oczy rzuciły mi się puchy. Mało ludzi, mało stoisk, wszystko przygotowane jakoś tak skromnie i bez rozmachu. Z daleka dobiegł mnie odgłos piłowanego skutera. Zresztą okazało się, że pokaz stuntu na skuterach, to była jedna z niewielu atrakcji tego pochmurnego sobotniego popołudnia. Ale nie uprzedzajmy faktów.
Przygotowując się merytorycznie do imprezy odwiedziłem stronę organizatora. Dowiedziałem się na niej, że na Nowym Świecie Motocykli 2008 producenci motocykli zaprezentują (uwaga!) swoje nowości. Nie wiem czy chodziło o nowości, jakie znamy od grudnia ubiegłego roku, czy o te, których jeszcze do tej pory nie pokazano na zbliżających się targach w Mediolanie i w Kolonii, ale niech będzie. Problem w tym, że na stoiskach nie zobaczyłem żadnych poważnych nowości, bo fizycznie było to niemożliwe. Co gorsza stoiska większości importerów były bardzo ubogie. Nie zawiodło POLand POSITION prezentując szeroką gamę motocykli i quadów Suzuki oraz sporą ilość akcesoriów. Yamaha zaprezentowała bardzo skromne stoisko, niewiele bogaciej pokazała się Honda. Zabrakło firmy Probike, importera takich marek jak Kawasaki i Ducati. Gdyby nie obecność ekspozycji salonu Free&Fun nie zobaczylibyśmy ani jednego motocykla „zielonych". Na imprezie zabrakło zupełnie tak poważnych graczy na rynku jak InterMotors (importer motocykli Triumph i bardzo szerokiej gamy ubiorów i akcesoriów motocyklowych) oraz BMW.
Frekwencję nadrobiły nieco firmy skuterowe. Pojawili się dystrybutorzy takich marek jak Romet i Benzer, Moto-Magnus, ale trudno mówić tutaj o sukcesie, jeśli zabrakło największych importerów na polskim skuterowym rynku takich, jak Zipp, Kingway, Keeway, czy też Kymco.
W czasie mojej półgodzinnej obecności na imprezie nie przeżyłem niczego ciekawego. Na scenie świeciły puchy, poza krótkim pokazem stuntu na skuterach nie zobaczyłem niczego godnego odnotowania. Mając na uwadze doświadczenia totalnego chaosu przez wielkie „Ch" z lat ubiegłych nawet nie chciałem zobaczyć niedzielnej „parady".
Całą imprezę podsumowała sobotnia pogoda. Zimno, buro, zacinający od czasu do czasu deszczyk. Mała frekwencja, obojętne spojrzenia przechodniów, brak atrakcji, słowem - bida z nędzą.
|
Komentarze 9
Pokaż wszystkie komentarzeJak dla mnie najważniejsza jest frajda z jazdy na motocyklu, a dopiero potem imprezy związane z moto. Pozdrwawiam
Odpowiedznarzekać to każdy potrafi , ja tam się ciesze że w ogóle coś takiego jest i jak dla mnie to jest obojętne przez kogo to jest organizowane bo z tego całego reportażu oraz z relacji z poprzednich lat...
Odpowiedzjedynie do czego mogę się przyczepić to do pogody reszta ok ey
OdpowiedzPogoda to wypadła najlepiej z tego wszystkiego mój mało wymagający przyjacielu :-)
OdpowiedzLudzie, jakie pokazy? Ciąganie jakiegoś zioma po ulicy to ma być atrakcja? Wszyscy i wszędzie to już oglądają od paru lat. Ja tam nic ciekawego nie widziałem, chociaż kręciłem sie dosyć długo. Mało...
Odpowiedzniedzileny pokaz stunt w wykonaniu grupy extremeshow naprewdę godny uwagi, biorąc pod uwage warunki atmosferyczne pokazali wysoki poziom, respect totalny no i jeszcze show z dziewczyną siedzącą na ...
Odpowiedznie wiem gdzie ludek co pisałe ten reportaz miał oczy, bo ja widziałem znaczenie wiecej niż to co zostało przez niego opisane, może scigacz.pl załozył mu klapki na oczy żeby pisał to co ma pisać bo...
Odpowiedz