To było niewiarygodne Grand Prix na australijskim torze na Philip Island. Z uwagi na zmienioną niedawno nawierzchnię, szybko okazało się że ta jest wyjątkowo agresywna dla opon. W praktyce na treningach i kwalifikacjach oznaczało to, że trwałość ogumienia obniżyła się w przypadku maszyn MotoGP drastycznie, przez co dyrekcja wyścigu zdecydowała się na skrócenie biegu z 27 do 19 okrążeń. Ponadto wszyscy kierowcy zostali zobligowani do wymiany motocykla w połowie wyścigu (na okrążeniu 9 lub 10) i skorzystanie z najtwardszej możliwej mieszanki.

Wyścig od początku przebiegał normalnie, z Lorenzo prowadzącym stawkę i zawodnikami Hondy próbującymi przebić się na prowadzenie. Niestety, prawdopodobnie przez błąd mechaników pokazujących komunikaty na tablicy, Marquez nie zjechał na wymianę motocykla w przewidzianym oknie, zrobił to dopiero po ukończeniu 11 okrążenia. Decyzją dyrekcji wyścigu został za to ukarany dyskwalifikacją, podobnie zresztą jak Bryan Staring z zespołu Go&Fun.

W rezultacie swoje kolejne zwycięstwo w tym sezonie odniósł Jorge Lorenzo z fabrycznej ekipy Yamahy i co najważniejsze zmniejszył swoją stratę do Marqueza do 18 punktów, co oznacza, że kwestia tytułu Mistrza Świata pozostaje otwarta. Drugi dziś Dani Pedrosa ma do Marqueza 34 punkty straty, a dzisiejsze podium uzupełnił Valentino Rossi.

Nie mniej sensacyjne rozstrzygnięcia zapadły w ten weekend w klasie Moto2. Scott Redding, który przez długą część sezonu prowadził w klasyfikacji generalnej doznał w sobotę złamania lewego nadgarstka. W wyścigu wygrał Pol Espargaro i to on prowadzi w klasyfikacji generalnej. Wyjście na prowadzenie ułatwił Hiszpanowi Esteve Rabat, który dziś sprawił się słabo, finiszując na 8 miejscu. Drugi dziś dotarł do mety Thomas Luthi, a podium uzupełnił Jordi Toreres.

W generalce Espargaro o 16 punków wyprzedza Reddinga i aż o 36 Rabata. Jest mało prawdopodobne, aby Redding pojawił się za tydzień na torze Motegi w Japonii, zatem wszystko wskazuje na to, że Espargaro staje się głównym faworytem do tytułu mistrzowskiego.

W klasie Moto3 Rins i Salom idą łeb w łeb. Dziś lepszy był ten pierwszy, dzięki czemu zredukował swoją stratę do Saloma (który dziś dojechał trzeci) do zaledwie pięciu punktów. Drugi dziś na podium Maverick Vinales ma 22 punkty straty do lidera klasyfikacji generalnej i chyba powoli może zacząć żegnać się z tytułem mistrzowskim.

Kolejna runda motocyklowego Grad Prix już za tydzień w Japonii na torze Motegi.