Motocyklowe nawigacje satelitarne - jak powstają
Nawigacja satelitarna powoli staje się standardowym wyposażeniem każdego kierowcy. Dziś popularne zestawy samochodowe można kupić na portalach aukcyjnych za równowartość ceny 20 litrów paliwa. Urządzenia obsługujące systemy nawigacji są coraz bardziej niezawodne i funkcjonalne, coraz lepsze są także mapy i zarządzające procesem nawigacji oprogramowanie. Tak w dużym skrócie wygląda kwestia nawigacji samochodowych. Do spadku cen urządzeń doprowadziła skala rynku samochodowego, ale także nieograniczony strumień chińskich urządzeń pracujących z mapami, które przy odrobinie wiedzy informatycznej można kupić, skrakować, zdobyć z wielu źródeł. Niestety motocyklowymi nawigacjami nie jest już tak łatwo. W najbliższym czasie raczej nie należy spodziewać się zalewu rynku motocyklowego tanimi urządzeniami o dobrej jakości z Państwa Środka. Z pewnością nie poprawi to cen, ale z drugiej strony „skazani” na markowe urządzenia możemy być pewni ich jakości.
Czym różni się motocyklowa nawigacja od samochodowej? Dwiema zasadniczymi cechami. Pierwsza to specjalna konstrukcja urządzenia. Musi być ono być przede wszystkim odporne na warunki atmosferyczne. Ponadto wyposażyć je należy w system zasilania dający spiąć się z instalacją elektryczną motocykla – niestety większość motocykli nie dysponuje gniazdem zapalniczki. Urządzenie musi być łatwe do zamontowania i zdemontowania z adaptera na stałe przykręconego do pojazdu – w innym wypadku byłoby zbyt wielką pokusą dla amatorów cudzej własności. Do tego dochodzi prozaiczna sprawa przycisków odpowiednio dużych, aby dało się obsługiwać je dłonią w rękawicy.
Drugi aspekt odróżniający motocyklową nawigację to oprogramowanie i interfejs. Wyświetlane komunikaty i przyciski na ekranie - ponownie – muszą być na tyle duże aby dało się korzystać z nich w rękawicach. Co ważne kryteria wyboru tras nie zawsze są takie same w przypadku motocykli, jak w przypadku samochodów. Nawigacje motocyklowe oferują np. opcję wyboru najbardziej krętej trasy. Kto szuka takiej jadąc autem?
Po co nam w ogóle nawigacja? Właściwie chyba powinniśmy zacząć od tego pytania, ale warto ustalić sobie także tą kwestię. Dobry system nawigacji satelitarnej to przede wszystkim oszczędność. Oszczędność czasu, pieniędzy (paliwa), zdrowia, ale także poprawa bezpieczeństwa i komfortu podróży. Nowoczesne systemy nawigacji satelitarnej są wstanie wskazać gdzie znajduje się najbliższa stacja benzynowa, warsztat, hotel, itd. Dzięki dokładnym danym jesteśmy w stanie lepiej zaplanować podróż w czasie, możemy skorzystać z opcji objazdu korka, wybrania trasy atrakcyjnej widokowo i funkcje te można by wymieniać w nieskończoność. Nikogo chyba nie trzeba przekonywać do zalet nawigacji satelitarnych, bo gdybyśmy jako kierowcy nie byli do nich przekonani, nie byłyby one z pewnością tak popularne.
Jak powstają mapy i kierujące nimi oprogramowanie? Z tym imponującym procesem mogliśmy zapoznać się w centrum rozwojowym firmy TomTom zlokalizowanym w Łodzi. Tak, to właśnie w centralnej Polsce powstają mapy i ich aktualizacje dla praktycznie całej Europy środkowej, wschodniej i dla większej części Azji. Co ważne, wiele rozwiązań stosowanych w procesie tworzenia systemów nawigacyjnych to autorskie, polskie rozwiązania. Naprawdę jest z czego być dumnym!
Na wstępie zaznaczę, że ilość pracy, którą musi wykonać firma przygotowująca systemy nawigacji satelitarnej jest ogromna, wręcz tytaniczna. Wszystko zaczyna się od zbierania danych. Te można pozyskać na wiele sposobów – od zdjęć satelitarnych, przez wysokiej jakości zdjęcia lotnicze, stare mapy i plany, ale także poprzez specjalne samochody poruszające się bez ustanku po drogach i skanujące oraz fotografujące pas drogowy. Na bazie tych danych powstają mapy, ale zanim trafią one do naszych urządzeń czeka je długi proces obróbki.
Mapy o niskim stopniu szczegółowości są rozbudowywane i uzupełniane. Służą z tego zdjęcia z samochodów (przykład widzicie na zdjęciach obok), oraz wszystkie inne dane które twórca map może pozyskać. Bardzo ważnym procesem jest poprawianie dokładności map. Czy mieliście kiedyś sytuację, że jechaliście drogą, a urządzenie pokazywało że poruszacie się tuż obok niej? Takie niedoskonałości prostuje się w oparciu o ślady przejazdów pojazdów wyposażonych w GPS, które są nanoszone na mapy, po czym przeprowadzana jest aktualizacja przebiegu dróg, tak aby położenie jezdni pokrywało się dokładnie z miejscem gdzie poruszają się pojazdy. Co więcej na podstawie ruchu pojazdów wyposażonych w urządzenia GPS (korzystając z urządzenia użytkownicy mogą aktywnie lub biernie dzielić się informacjami z producentem urządzenia, mogą też nie wyrazić na to zgody) można ustalić położenie nawet najmniejszych osiedlowych uliczek, określić natężenie i kierunek ruchu na nich.
Niesamowitą sprawą jest pozyskiwanie informacji o np. ograniczeniach prędkości i znakach drogowych. Zwróciliście zapewne uwagę, że nawigacje GPS wiedzą jaka powinna być prędkość na danym odcinku drogi i na czerwono wyświetlają ostrzeżenie o jej przekroczeniu? To właśnie dlatego, że odpowiedni programy komputerowe przeglądając materiał zebrany przez auta skanujące pasy drogowe wychwytują znaki, rozpoznają ich znaczenie oraz wartość (np. ograniczenia prędkości). Z uwagi na obecność w otaczające nas rzeczywistości wielu przedmiotów przypominających gabarytami i kształtem znaki (np. felgi samochodów, okna, reklamy pizzerii, itd.), to człowiek musi dokonać ręczenie ostatecznej weryfikacji zebranych informacji.
Jednym z bardzo skutecznych sposobów poprawiania jakości programów nawigacyjnych jest aktywna pomoc ze strony ich użytkowników. Jeśli jedziesz i widzisz, że rzeczywistość nie przystaje do tego co widzisz na wyświetlaczu swojego urządzenia – możesz to zaraportować. Informacja od Ciebie z pewnością nie zostanie zignorowana.
Motocykle wydają się być „stworzone” do korzystania z nawigacji satelitarnych. Zatrzymywanie się, gotowanie w słońcu, walka z papierowymi mapami, przedłużające się niepotrzebnie lawirowanie w poszukiwaniu punktu docelowego – to nie jest coś co motocykliści (a przynajmniej większość z nich) lubią najbardziej. Mając odpowiednie urządzenie – wszystko macie praktycznie pod ręką. Przy tych wszystkich udogodnieniach, zarówno na motocyklu, jak i w samochodzie warto pamiętać o tym, że nawigacja GPS to jedynie wsparcie dla kierowcy, a nie wyrocznia. Warto jest mieć w głowie dokładny plan przejazdu i widzieć którymi drogami nawigacja zamierza nas poprowadzić. Oszczędzi to frustracji, a także sytuacji niecodziennych jak choćby wjazd do rzeki pod nieobecność promu cumującego akurat przy drugim brzegu.
Swoją drogą, czy Wy też nie zastanawiacie się jak my dawaliśmy sobie radę w czasach gdy dostępne były mało dokładne mapy z papieru?
Komentarze 3
Pokaż wszystkie komentarzeZ całym szacunkiem, ale żadna dostępna na rynku nawigacja nie przebije zwykłej mapy topograficznej. Ilość informacji zawartej na mapie w stosunku do nawigacji jest na prawdę dużo większa. Pytanie ...
OdpowiedzJak jadę w dalszą trasę to zawsze z GPS.Mam ją w telefonie,w słuchawkach leci sobie muzyczka,gdy babeczka z nawigacji podaje informację gdzie skręcić muza się przycisza a później pogłaśnia,pełen komfort i to na plastiku,w razie przebudowy drogi nie muszę się zatrzymywać i szukać objazdów bo jeżeli skręcę w innym miejscu nawigacja od razu wyznacza inną trasę i po krzyku.
OdpowiedzPermanentna inwigilacja ;)
OdpowiedzAkurat dziś mijałem to auto zielone z tom toma w miejscowiści sośnicowice niedaleko gliwic na śląsku, zbieg okoliczności z artykułem:)
Odpowiedz