Motocyklowa straż pożarna - iskra niezgody?
Nowe motocykle BMW R1200RT przystosowane do pracy jako wozy strażackie, a warte około 140 000 złotych stały się „iskrą” niezgody pomiędzy zrzeszeniem strażaków, a strażą pożarną w Wielkiej Brytanii.
W dystrykcie Merseyside do służby trafiły dwie motocyklowe straże pożarne wyposażone w sprzęt do gaszenia niedużych pożarów. Jak twierdzi przewodniczący zrzeszenia strażaków, jest to pierwszy krok cięcia kosztów, który jednocześnie ograniczy teren, jaki efektywnie chroni straż pożarna w okolicach Merseyside. Poza tym, są typy pożarów - na przykład płonące opony - które wydzielają substancje rakotwórcze, a z takimi motocykle i motocykliści sobie nie poradzą.
Rzecznik straży pożarnej twierdzi jednak, że motocykle mają służyć do gaszenia samochodów, czy niedużych pożarów, a nie tych stwarzających duże niebezpieczeństwo. Do tego jednostki te mogą pełnić funkcję skautów. Na miejsce wezwania dostaną się szybciej i profesjonalnie ocenią sytuację, aby wcześniej wezwać dodatkowe jednostki lub w krótkim czasie odwołać akcję w przypadku fałszywego alarmu. Załogi samochodów składają się z czterech lub pięciu osób, a na motocyklu siedzi jeden strażak. Takie sytuacje gwarantowałyby więc większą dostępność strażaków.
Profesjonalistami w temacie gaszenia pożarów nie jesteśmy. Jeżeli jednak motocykle sprawdzą się w kolejnej dziedzinie służby społecznej tak samo dobrze jak np. w Policji, na pewno dobrze będzie to świadczyło o jednośladach i ich kierowcach.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze