Na co dzień zajmuje się projektowaniem, produkcją i montażem elementów wyposażenia wnętrz i identyfikacji wizualnej. Na swoim koncie ma jednak również customowy motocykl, który zdecydowanie przyciąga oko. Pierwszy, ale już wiemy, że nie ostatni. Zapraszamy na rozmowę z Rafałem Kwiatkowskim, twórcą D100.

Skąd wziął się pomysł na stworzenie własnego motocykla? Na co dzień przecież zajmujesz się zupełnie czyś innym?

Rafał Kwiatkowski: - Pomysł na własny motocykl, a raczej na własną interpretację motocykla wziął się z pasji do motoryzacji oraz miłości do jednośladów. Moja praca związana jest  z designem. Ciągła praca z różnymi rodzajami materiałów oraz nowymi technologiami produkcji dała mi możliwość wyboru odpowiednich do zbudowania tego motocykla.  Tak naprawdę chciałem wykorzystać możliwości firmy do zbudowania dla siebie motocykla, którego bazą będzie motocykl z duszą i ponadczasowym wyglądem.  Zależało mi również na tym, aby to było coś niepowtarzalnego i jedynego w swoim rodzaju.

Jak długo trwał proces od pomysłu do końcowego efektu? Tworzenie maszyny od nowa, to raczej dość czasochłonne?

RK: - Cały proces trwał tak naprawdę 15 miesięcy. Oczywiście, nie jest to 15 miesięcy ciągłej pracy, ale mimo wszystko jest to długi i żmudny proces. To niewątpliwie hobby dla cierpliwych osób. Duża część pracy to projektowanie, które wymaga wielokrotnego powrotu do koncepcji i rozpoczęcia pracy od nowa.

Czy każdy element wykonałeś sam, czy może korzystałeś z gotowych podzespołów?

RK: - Naprawdę wiele elementów zostało wykonanych i zaprojektowanych przeze mnie własnoręcznie. Oczywistym było wykorzystanie gotowych elementów takich jak: manetki , klamki oraz zawieszenie. Natomiast dużym wyzwaniem było wykonanie tylnej części motocykla wraz z tylną lampą, która została zaprojektowana wraz z oświetleniem w naszej firmie. Na rynku jest dostępnych bardzo dużo customowych części, jednak najważniejszy, w tym wypadku, jest odpowiedni ich dobór, aby wszystko razem tworzyło spójną całość.

Czy wzorowałeś się na jakimś konkretnym motocyklu? Był taki model?

RK: - Modele BMW serii R są bardzo popularne jako baza do budowy cafe racerów. BMW R100 z lat osiemdziesiątych to motocykl  z duszą i ponadczasowym wyglądem, jednak nie chciałem nikogo naśladować, czy kopiować. Wyzwaniem było stworzenie na tej bazie własnego modelu, co finalnie daje największą satysfakcję.

Twój motocykl ma wiele przyciągających oko detali. Miałeś z góry jakiś zamysł co, gdzie chcesz umieścić? Czy może przychodziło to spontanicznie?

RK: - Proces projektowania motocykla zaczyna się od pytania : jaki to ma być motocykl tzn. czy to ma być cafe racer , brat , scrambler...  Jeżeli już obierzesz kierunek to musisz nim podążać. Oczywiście, jak już wspomniałem projektowanie to żmudny proces, który na końcu nie wybacza błędów. Należy każdy detal przemyśleć wielokrotnie i czasem wykonać kilka próbnych detali zanim powstanie ten finalny.

Jaki wykorzystałeś silnik? Jaką ma moc i prędkość maksymalną? No i… w ile do setki?

RK: - Silnik w tym motocyklu to oryginalna jednostka, lecz kompletnie odbudowana z pomocą zaprzyjaźnionej firmy motor sportowej należącej do Przemysława Klocka, który jest w stanie naprawić i odbudować prawie każdy model silnika, skrzyni czy dyfra. Przemek pomagał nam w odbudowie, a w zasadzie zrobiliśmy to wspólnie. Wybór BMW jako motocykla do odbudowy ułatwia sprawę, gdyż wszystkie części zamienne można kupić oryginalne.  Tutaj duże podziękowania dla salonu BMW Dobrzański za pomoc i szybkość w realizacji zamówionych części. Motocykl oryginalnie miał 60 KM. Nie był na hamowni jeszcze, ale przypuszczam, że  będzie miał ok 70 KM. Jak sprawdzę to dam wam znać ;-) Ponieważ został poważnie odchudzony w stosunku do pierwotniej wersji, osiągi znacznie się poprawiły. Przyspieszenie też jeszcze nie zostało zmierzone.

Słyszałam, że kolejny projekt jest w drodze, a przynajmniej w planach. Co to będzie tym razem?

RK: - W zasadzie czekają na mnie jeszcze cztery motocykle. W tej chwili pracujemy równolegle nad modelem K100 z 1984 roku oraz nowym R nine T , jak widzisz wszystko spod znaku BMW.  Każdy z tych motocykli będzie miał inny charakter, ale na chwilę obecną nie chcę zdradzać szczegółów. Nadmienię tylko, że bardzo zaawansowane prace prowadzimy nad elektronika odpowiadającą za sterowanie jednostką napędową BMW K100. Myślę, że będzie to mały szatan.

Czy docelowo planujesz swoje motocykle sprzedawać? A może robić na zamówienie konkretnego klienta?

RK: - Przeszła mi taka myśl przez głowę. Nawet zostałem poproszony przez mojego klienta z Amsterdamu, który również jest świrem na punkcie motocykli, aby zbudować dla niego  motocykl na bazie BMW R100, ale ciągle się zastanawiam. Boje się, że ten sposób na życie mi się spodoba i będę musiał się przebranżowić ;-)  Ale kto wie ??