Klasa MX2 Mocno obsadzona klasa dwusuwowych 125ccm i czterosuwowych 250cmm zaprezentowała nam nie lada widowisko. Pod nieobecność Maćka Zdunka, znalazło się co najmniej kilku zawodników chętnych by zwyciężyć. Bez wątpienia najbardziej spragnieni wygranych byli dwaj Łukasze - Kurowski i Wysocki. Przed zawodami mieli oni identyczną liczbę punktów i nie zamierzali odpuszczać w walce o cenną lokatę podczas II rudny Mistrzostw Polski. Po treningach kwalifikacyjnych to Kurowski okazał się najszybszym zawodnikiem, z prawie sekundową przewagą na Wysockim. Trójkę dopełnił świetnie jeżdżący w tym roku Arkadiusz Mańk.
Po starcie do pierwszego wyścigu - dość niespodziewanie - pierwsze miejsce przypadło Oskarowi Wojciechowiczowi, który pięknie wystrzelił ze startu. Łukasz Kurowski miał problemy zaraz po opuszczeniu bramek i przyblokował na starcie Wysockiego, co spowodowało spadek na dalsze pozycję tego drugiego. Kurowski wybronił się z sytuacji i po pierwszych dwóch zakrętach był już na czołowych pozycjach. Od tego miejsca zaczęła się gonitwa! Kurowski gonił i naciskał Wojciechowicza, zaś Wysocki jechał jak natchniony, wyprzedzając coraz to kolejnych zawodników. Na około 5. okrążeniu „Qurak" poradził sobie z Oskarem i chwilowo został samotnym liderem wyścigu. Tuż za jego plecami czaił się jednak Wysocki, który wykręcał rewelacyjne czasy okrążeń. W końcu zawodnik Hondy wyprzedził lidera zespołu Yamaha Blachy Pruszyński Racing Team, jednakże nie udało mu się odskoczyć. Zapowiadała się rewelacyjna walka na ostatnich okrążeniach, jednakże Łukasz Wysocki pechowo przebił przednią oponę w swoim motocyklu. Zaowocowało to spadkiem na 5. pozycję, zaś Kurowski dojechał niezagrożony na pozycji lidera, zdobywając tym samym swoje pierwsze zwycięstwo w tym roku. Druga lokata przypadła Łukaszowi Kędzierskiemu, zaś trzeci był Arek Mańk. Drugi wyścig był dużo bardziej skomplikowany, jednakże w ostatecznym rozrachunku z najlepszej strony pokazał się Karol Kędzierski. W pierwszym wyścigu zdobył on daleką jak na tej klasy zawodnika 6. pozycję, jednak zrehabilitował się swoim fanom podczas drugiego podejścia tego dnia. Jako drugi metę przejechał już wyżej wspominany Mańk, który świetnie panuje nad swoją Yamahą. Trójkę dopełnił Kurowski, który stracił zaledwie kilka setnych do Mańka. W klasyfikacji generalnej liderem jest Kurowski, z 9. punktową przewagą nad Arkadiuszem Mańkiem. Trzecie miejsce należy do Karola Kędzierskiego, zaś czwarty jest Łukasz Wysocki. Wypowiedź Łukasza Kurowskiego po pierwszym biegu: „Tor jest dość mokry, miejscami jest dość dużo błota, ale generalnie wszystko przejezdne. Start raczej udany, chociaż po wyjściu z bramki mocno zarzuciło mi tylnym kołem i kilku zawodników przyblokowałem. Tak jak jednak przywidywałem, wszyscy zawodnicy pojechali na szeroko, ja pojechałem bardzo ciasno i już w drugim zakręcie byłem na drugiej pozycji. Przez pierwsze parę okrążeń jechałem za Oskarem Wojciechowiczem, ale później Oskar najprawdopodobniej podupadł na siłach. Udało mi się go wyprzedzić i przez spory okres wyścigu jechałem sam. Doszedł mnie Łukasz Wysocki i mnie wyprzedził. Jechałem zaraz za nim i myślałem, że na ostatnich okrążeniach będzie jakaś walka. Łukasz jednak złapał kapcia z przodu i ostatecznie to ja wygrałem wyścig." | |
Komentarze 12
Pokaż wszystkie komentarzeWiadomo moje miasta :P Postarali się organizatorzy. Kozackie fotki. Zgadzam się w 100% z tym że muszek było dużo a to z powodu że tor biegie obok Warty i to dlatego muszek i komarów tam pod dostatek.
OdpowiedzDlaczego a otakich imprezach nie pisze się wcześniej, tylko zawsze artykuły jak to było fajnie. Chciałem się tam wybrać ale niestety przegabiłem :(
OdpowiedzZdjęcia rzeczywiście świetne! Ale relacja, bo ja wiem, przeciętna... Mogłeś się bardziej postarać, Beavis ;)
Odpowiedz:O PIĘKNA RELACJA W PEŁNNI PROFESJONALNA,A FOTKI KOZAK !! PODZIW DLA SCIGACZ.PL
Odpowiedzgdyby ktos bylby zainteresowany kupnem zdjec zapraszam na gg: 3663820
OdpowiedzO K..... Patrzę i nie mogę sie nadziwić. Patrzę i nie mogę się nacieszyć. Patrzę i nie mogę uwierzyć. Przez tyle lat siadywaliśmy z Beavisem i Łowcą i opłakiwali polski offroad. Że mało kibiców, że...
Odpowiedz