MotoGP Czech 2010 startuje już w weekend
W ten weekend oczy fanów wyścigów motocyklowych z całego świata skierowane będą na tor w czeskim Brnie, gdzie odbędzie się 10. runda wyścigów serii Moto Grand Prix. Oprócz zawodników klasy królewskiej zobaczymy także kierowców klas Moto2 i GP125, dla których będą to pierwsze starty po eliminacji na niemieckim torze Sachsenring.
Czeski tor Valentino Rossi darzy szczególną sympatią, gdyż aż pięciokrotnie opuszczał go z pucharem za pierwsze miejsce w klasie MotoGP. Utrzymanie dobrej passy tym razem może nie być takie łatwe. Wszystko za sprawą poważnej kontuzji, której doznał podczas treningu przed GP Włoch. Choć 31-latek z Tavullii czuje się już znaczniej lepiej, niż podczas ostatniego wyścigu na torze Laguna Seca, to jednak nadal nie odzyskał 100% formy. Dla Yamahy jednak ważniejszy jest Jorge Lorenzo, który ma duże szanse na zdobycie swojego pierwszego tytułu mistrzowskiego w klasie królewskiej. Hiszpan również lubi czeski obiekt i jak sam powiedział będzie starał się wygrać, ale priorytetem jest zwycięstwo całej serii Grand Prix, dlatego musi zachować rozwagę. Wśród pretendentów do zajęcia pierwszego miejsca na podium jest także Dani Pedrosa. Ostatni wyścig, podczas GP USA bardzo dobrze rozpoczął się dla kierowcy Hondy, który szybko przebił na pozycję lidera. Niestety zaliczył glebę na 11. okrążeniu i 25 punktów oddał swojemu rywalowi z teamu Yamahy.
Początek drugiej połowy sezonu będzie bardzo emocjonujący nie tylko za sprawą rywalizacji na torze, ale także tego, co będzie działo się poza nim. Niedawno dyrektor generalny Ducati Motor Holding, Gabriele Del Torchio, w wywiadzie dla amerykańskiej prasy zdradził, że w przyszłym sezonie partnerem Nicky Haydena, będzie dziewięciokrotny mistrz wyścigów MotoGP, jednak Vale tej informacji nie potwierdził. Prawdopodobnie w niedzielne popołudnie, po zakończeniu wszystkich wyścigów Rossi powie przysłowiowe „TAK” teamowi Ducati, co dla włoskich kibiców będzie spełnieniem marzeń.
Runda w Czechach miała być szczególną dla polskich fanów wyścigów motocyklowych, za sprawą Łukasza Wargali, który w barwach niemieckiego zespołu Racing Team Germany miał wystartować w wyścigu klasy Moto2. Niestety pierwszy po prawie 40 latach start Polaka w wyścigach serii Mistrzostw Świata nie dojdzie do skutku. Powodem jest poważna kontuzja ręki, której Łukasz doznał podczas czwartej rundy motocyklowych mistrzostw Niemiec klasy Superbike.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze