Pomimo, że treningi wolne i kwalifikacje nie były udane dla Acosty, to podczas wyścigu młody zawodnik z Hiszpanii dał fantastyczny pokaz swoich umiejętności.

Pomimo, że w treningach wolnych najszybszy był Andrea Migno, to pole position na torze w Jerez zdobył Tatsuki Suzuki. Z pierwszej linii startowali również Jeremy Alcoba i Andrea Migno. Lider klasyfikacji generalnej, Pedro Acosta, był dopiero w piątym rzędzie.

Po starcie wyścigu na prowadzenie wysunął się zdobywca pole position - Tatsuki Suzuki. Acosta po kilku zakrętach awansował na 10. miejsce, a po drodze doszło do groźnej sytuacji, kiedy jadący w grupie John McPhee nagle został wysadzony ze swojego motocykla. Szczęściem w nieszczęściu było to, że nie doszło do karambolu. McPhee może jednak mówić o sporym pechu, ponieważ to jego czwarty wyścig poza punktami.

Z kolejnymi okrążeniami uformowała się prowadząca grupa w składzie Acosta, Fenati, Oncu, Masia, Fernandez, Alcoba. Zawodnicy jechali bardzo agresywnie i często zmieniali się miejscami. Najwięcej zamieszania swoim chaotycznym stylem jazdy robił Deniz Oncu. W to wszystko wplatał się jadący bardzo płynnie Romano Fenati. Prawdziwe emocje przyszły oczywiście wraz z ostatnimi okrążeniami, na których działo się całkiem sporo.

Na przedostatnim okrążeniu Pedro Acosta złapał uślizg i prawie zderzył się z Romano Fenatim. To sprawiło, że prowadzący Deniz Oncu i Jaume Masia zyskali pół sekundy przewagi. Acosta wyprzedził Fenatiego i jednym opóźnionym hamowaniem dogonił liderów. Na ostatnim okrążeniu Acosta wyszedł na prowadzenie po wyjściu z zakrętu numer 6. Jadąca za nim trójka w składzie Oncu, Masia i Binder walczyła o podium tak ostro, że w końcu w motocyklu Deniza Oncu nie wytrzymały opony i przy okazji zgarnął on pozostałych dwóch zawodników. W wyniku tego wypadku podium uzupełnili Romano Fenati i Jeremy Alcoba.

Po rundzie w Jerez Pedro Acosta ma już na koncie aż 95 punktów, co daje mu 51 punktów przewagi nad Niccolo Antonellim, który zgromadził 44 punktów i awansował na drugie miejsce. Na trzecim miejscu pojawił się Andrea Migno z dorobkiem 42 punktów.