Szalony pomysł Marca Marqueza, by kilka dni po operacji wziąć udział w wyścigu MotoGP w Jerez, jest coraz bliżej realizacji. Wraz z Calem Crutchlowem i Alexem Rinsem, również wracającymi po kontuzjach i zabiegach, przeszli dziś obowiązkowe badania lekarskie i zostali dopuszczeni do udziału w weekendowej rywalizacji. 

Marc Marquez pojawił się dziś w Jerez na testach medycznych przed niedzielną rundą MotoGP, w której niespodziewanie dla chyba wszystkich postanowił wziąć udział. Wcześniejsze przewidywania zakładały jego powrót na tor dopiero na początku sierpnia w czeskim Brnie.

Giancarlo di Fillippo, odpowiedzialny z ramienia FIM za dopuszczanie zawodników do wyścigów powiedział, że choć od operacji złamanej kości ramiennej minęło zaledwie 48 godzin,  Marc przeszedł rutynowe badania bez problemów i wykonał wszystkie przewidziane w specjalnym teście zadania. Nie wykazywał również oznak bólu. Z medycznego punktu widzenia nie było więc żadnego powodu, by nie pozwolić mu na start.

Wraz z Marquezem testy pozytywnie przeszli również Cal Crutchlow i Alex Rins. Obaj odnieśli kontuzje po upadkach jeszcze przed ostatnim wyścigiem - Alex na treningu, a Cal na rozgrzewce w niedzielę rano. Całą trójkę będziemy więc mogli oglądać w najbliższy weekend.