Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 13
Pokaż wszystkie komentarzeMoim skromnym zdaniem autor artykułu grubo przesadza. Sam zrobiłem około 17-18 tys. km przez trzy sezony na motocyklach enduro i supermoto poj. 125-250 ccm, zanim przesiadłem się na stu konną sześćsetkę. Na takiej małej poręcznej maszynie naprawdę można nauczyć się techniki. Przecież pierwsze moto to moto na którym będzie się pierwszy raz leżało. Ciekawe kto podniesie swoje z 800 sam po upadku? Nie wspominając o cenie w/w maszyn. Mam wrażenie, że coraz częściej artykuły na scigacz.pl są oderwane od rzeczywistości. Oczywiście nikt nam motocyklistom nie zabroni marzyć, ale jakim cudem można polecać 95 konną maszynę na pierwsze moto? Boczo zwariowałeś czy co?
OdpowiedzAutor nie zwariował. Sam jeżdżę 600-ką zaraz po zrobieniu prawa jazdy (na razie jeden sezon za mną) - wszystko kwestia charakteru i może też doświadczenia na drodze (moje - to ponad 60K kilometrów za 4-ma kółkami przed wejściem na siodełko 200). LwG
OdpowiedzAutor nie zwariował. Sam jeżdżę 600-ką zaraz po zrobieniu prawa jazdy (na razie jeden sezon za mną) - wszystko kwestia charakteru i może też doświadczenia na drodze (moje - to ponad 60K kilometrów za 4-ma kółkami przed wejściem na siodełko 200). LwG
Odpowiedz