Zmagań na półwyspie iberyjskim ciąg dalszy. Tym razem endurowe Grand Prix odbyło się w niedużej hiszpańskiej miejscowości Igualada, podczas ostatniego weekendu marca. Hiszpania bezsprzecznie kojarzy się nam ze słońcem i dobrymi warunkami pogodowymi, dlatego dla wielu mogło być zaskoczeniem, że dwa rajdowe dni przebiegały na mokrym podłożu. Po dobrych wynikach w Portugalii, Bartek Obłucki mocno podbudowany wystartował do III i IV rundy Mistrzostw Świata. Czy znów udowodnił, że jest zawodnikiem z najwyżej półki?

Albergoni zabiera punkty Aholi

Najmniejsza klasa pojemnościowa miała w tym roku być zdominowana przez fińskiego zawodnika HM Hondy, Mike Ahole. Zeszłoroczny Mistrz Świata E1 zdobył komplet punktów w Portugalii i wydaje się być u szczytu formy. Sobotnie zmagania poszły po jego myśli, choć mocno deptał mu po piętach Włoch, Simone Albergoni. Ostatecznie Ahola wygrywa z kilkusekundową przewagą. Trzecie miejsce przypada zawodnikowi Husqvarny, Antoine Meo. Niedziela to popis świetnej jazdy ze strony Albergoniego i wygrana Włocha. Drugi na metę dojeżdża Ahola, zaś trójkę dopełnia po raz kolejny Meo. Ex-motocrossowiec miał szanse powalczyć o lepszą lokatę, ale popełnia kilka błędów na Extreme Teście i ostatecznie musi uznać wyższość rywali.

Antoine Meo: „Oczywiście, jestem zadowolony, że obydwa dnia zawodów skończyłem na podium, ale jak zawsze staram się zwyciężać. Byłem zresztą blisko pierwszego miejsca, gdyby nie głupie błędy na extreme teście. Moja prędkość jest bardzo dobra, ale muszę popracować nad wyeliminować błędów z mojej jazdy."

Klasyfikacja punktowa należy do Miki Aholi, który stracił od początku sezonu zaledwie 3. punkty. 8. oczek dalej, na drugiej pozycji, jest jeżdżący dla KTMa Simone Albergoni. Antoine Meo traci do Włocha już 11. punktów, co jest bez wątpienia dużą różnicą. W pierwszej piątce znaleźli się także młodsi zawodnicy. Zeszłoroczny Mistrz Świata Juniorów, jeżdżący na KTMie Thomas Oldrati, po czterech rundach znalazł się na 4. pozycji, zaś fiński zawodnik Eero Remes (także KTM) okupuje 5. miejsce.

Szybka klasa E2

W tym roku najszybszą z klas jest bez wątpienia E2, w której króluje Jonny Aubert. Francuz pewnie wygrał obydwa dni zawodów, zdobywając komplet punktów. W sobotę z dobrej strony pokazał się Cristobal Guerrero, który ten rok zaczął dość pechowo. Druga pozycja Hiszpana była także jedynym miejscem w pierwszej piątce zawodnika jeżdżącego na Yamasze.

Sobota była bardzo szczęśliwa dla naszego rodaka. Bartek Obłucki wskoczył na 3. pozycję, zdobywając drugie podium w tym roku. Uskrzydlony sukcesem ostro wystartował w drugim dniu zawodów, będąc zaraz za Jonny Aubert na pierwszym Extreme Teście. Niestety, podczas próby enduro Bartkowi spadł łańcuch, co skończyło się aż dwuminutową stratą. Reszta dnia mijała pod hasłem ciągłego odrabiania i ostatecznie z końcowych pozycji Obłuckiemu udało się wskoczyć na 9. lokatę.

Bartek Obłucki: „Świetnie znów było stanąć na podium, tym bardziej, że powtórzyłem wynik z tygodnia wstecz. Bycie w czołowej trójce jest bardzo satysfakcjonujące, zwłaszcza w tak zmiennych warunkach. Wiedziałem, że dzień drugi będzie dużo cięższy, ale wiedziałem także, że to okazja, żeby poprawić wynik z soboty. Pierwszy extreme poszedł bardzo dobrze, ale potem spadł mi łańcuch na teście enduro i nie było szans, żebym skończył na podium."

U szczytu generalki znajduje się Jonny Aubert, który posiada już 27. punktową przewagę nad drugim Cristobalem Guerrero. Równą z Hiszpanem liczbę punktów ma jeździec TMa, Rodrig Thain. Dalej robi się jeszcze ciekawiej. Czwarta pozycja należy do Włocha Alessandro Belomettiego, zaś piąta dla jeźdźca Husaberga, Joakima Ljunggrena. Co ciekawe, między drugim, a piątym zawodnikiem jest jedynie 5. punktowa różnica. Nasz Bartek Obłucki po pechowym drugim dniu spadł na 6. lokatę w generalce, ze sporą przewagą nad Juhą Salminenem.

Cervantes na szczycie E3

Hiszpan, Ivan Cervantes, wygrał obydwa dni zawodów z mocną przewagą nad swoimi rywalami. Dotychczas gwiazdor KTMa nie przegrał ani jednej z rund. Drugie miejsce w sobotę wywalczył sobie zawodnik Husqvarny, Seb Guillaume. Tym samym podczas pierwszego dnia zmagań w każdej z klas na podium znalazła się Husqvarna. Trójkę dopełnił Christopher Nambotin, który wykręcił najlepszy wynik dla Gas-Gasa. Niedziela przebiegała bardzo podobnie - Cervantes był poza zasięgiem, a reszta zawodników walczyła o lokaty na podium. Samuli Aro okazał się najskuteczniejszy w trudnych warunkach, zaś Sebastien Guillaume spadł na 4. pozycję. Trzeci był Nambotin.

Sebastien Guillaume: „Biorąc pod uwagę, jak zaczął się dla mnie ten weekend, to jestem bardzo zadowolony z drugiego i czwartego miejsca. W piątek na Super Teście mocno wywróciłem się na kamienistej sekcji i uszkodziłem sobie nadgarstek. Na początku sobotniego ścigania miałem już 20. sekund straty do najszybszych zawodników w klasie. Na szczęście wykręcałem dobre czasy i wskoczyłem na drugą lokatę. Wziąłem dużo środków przeciwbólowych i wszystko ułożyło się po mojej myśli. Niestety, dzień drugi był dużo bardziej wymagający. Z samego rana czułem się mocno zmęczony i ciężko jechało mi się po extreme teście. Po pierwszej pętli byłem dopiero na 9. pozycji, ale udało mi się zmobilizować i ostatecznie skończyłem zaraz za podium."

Klasyfikacja punktowa to dominacja Ivana Cervantesa, który na chwilę obecną wydaje się być niezagrożony. Piąty zawodnik, Markus Kehr, traci do Hiszpana już 40. punktów. Druga lokata przypadła Francuzom - Guillaume i Nambotin wywalczyli w tym sezonie tyle samo punktów, zaś czwarty Samuli Aro traci do nich zaledwie 2. oczka.

W klasie E3 pojawiła się także kobieta. Jeżdżąca na Gas-Gasie Ludivine Pui, Mistrzyni Europy, spisała się bardzo dobrze, zdobywając pierwsze punkty. W przyszłym roku Ludivine ma w planie pojawić się na dłużej w Mistrzostwach Świata.

Klasa Junior

Oriol Mena zdaje się spełniać pokładane w nim nadzieje, wygrywając kolejne dwie rundy Mistrzostw Świata. Młody zawodnik Husaberga jest w świetnej dyspozycji i od początku sezonu nokautuje konkurencję.  W deszczowych warunkach pewnie pojechał Jeremy Joly, który pokonał Lorenzo Santolino w walce o drugą pozycję. Niedziela przyniosła niespodziewane zmiany, gdyż na drugą pozycję wskoczył jeżdżący Yamahą Benoit Fortunato, zaś trzeci był niestartujący w Portugali, Victor Guerrero. W klasyfikacji generalnej prowadzi Mena, z pewną 20. punktową przewagą nad Jeremym Joly. Trzecia pozycja należy do Lorenzo Santolino.

Chwila oddechu od Mistrzostw

Po ostrym początku sezonu, w którym w przeciągu dwóch weekendów mogliśmy zobaczyć, aż 4. rundy ścigania, czeka nas chwila odpoczynku. Kolejna impreza odbędzie się 18/19 kwietnia we Włoszech. Na zakończenie zapraszamy na krótki film przygotowany przez MotorsTV.

Foto: toolenduro.com/J.Edmunds