Micha³ Latoch: "Jeden z najciê¿szych odcinków w moim ¿yciu"
Startujący w Hellas Rally 2016 Michał Latoch opowiada o ciężkim piątym odcinku i o finalne rajdu.
Śledziliśmy każdy dzień startu Michała Latocha w tegorocznym Hellas Rally. Wspierany przez Ścigacz.pl zawodnik w szczegółach opowiedział nam swoje przygody z 5. etapu rajdu - ponoć jednego z najcięższych w historii greckiego maratonu:
To był jeden z najcięższych odcinków w moim życiu. Takiego armagedonu tutaj nikt się nie spodziewał. Trasa liczyła zaledwie 200 km, ale na trasie odgrywały się dosłownie dantejskie sceny. Co chwilę mijałem jakiś wypadek, kilka motocykl wpadło w przepaść, sam ledwo uniknąłem takiego zdarzenia. Długa prosta i zakręt 90 stopni, a na nim niesamowicie sypki żwirek na którym hamowałem jak po lodzie. Ledwo udało mi się wyhamować, oczywiście z wywrotką, a przednie koło wpadło za krawędź urwiska! Po tym jechałem jeszcze wolniej - komentował na mecie 5. etapu Michał Latoch, dodając:
10 km przed metą motocyklista przede mną miał poważny wypadek. Wjechałem na to zdarzenie jaki pierwszy i oczywiście udzieliłem niezbędnej pierwszej pomocy. Okazało się, ze miał złamaną stopę oraz złamane kolano - wyglądało to przerażająco, plus krzyk człowieka, któremu Ty nie możesz pomóc. Od razu zadzwoniłem po wsparcie, usunąłem zawodnika z trasy i czekałem aż ktoś się nim zaopiekuje. Dojechałem do mety żeby jeszcze raz powiadomić o poważnym wypadku, a mimo to udało wskoczyć się o pare oczek wyżej.
W niedzielę zawodnicy startowali z kamienistej plaży od liczącego 110 km odcinka specjalnego.
Start był na pięknej plaży i około 12. km jechaliśmy plażą, wiec można było odkręcić manetkę do końca. W niektórych miejscach miałem 140 km/h, bałem się szybciej bo to jednak nadal jazda po kamieniach. Na nowej oponie jechało się niesamowicie dobrze - teraz wiem, że jak wrócę do Polski to pierwsze co zrobię to poszukam sponsora odpowiedzialnego za opony.
Ważne ze dojechałem do mety cały i szczęśliwy, ze udało się ukończyć Hellas Rally 2016. Dodam, że zawodnicy mówili, że to była najtrudniejsza edycja w historii Hellas Rally. Za rok na pewno tu wrócę, gdyż to jest super trening przed Dakarem. Teraz też wiem jak się przygotwać na takie rajdy, więc za rok wrócę lepiej przygotowany. Przede mną została tylko ceremonia rozdania nagród - podsumował dzisiaj Michał.
W finalnej klasyfikacji Michał zajął 7. pozycję w klasie M3 oraz 43. pozycję w klasyfikacji generalnej. Hella Rally było jednym z punktów przygotowania się do Rajdu Dakar 2018 - marzeniu Michała, które krok po kroku realizuje.
Foto: XRepo
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze