Marcin "Szuki" Łukaszczyk od 15 lat udowadnia, że jak się ma pasję, to nie ma rzeczy niemożliwych. Jeśli o czymś marzysz, to po prostu działaj, pracuj i trenuj, a na pewno się uda. Teraz zrealizował swój kolejny cel. Jako pierwszy Polak wylądował salto w przód na motocyklu.

Pomimo upływu lat, wciąż jest głodny progresu i podnosi poziom polskiego Freestyle Motocrossu. Najpierw były pierwsze salta w tył, później z kombinacjami, następnie start w Mistrzostwach Świata FMX NIGHT of the JUMPs i wreszcie wygrana w konkursie Best Whip podczas tego wydarzenia, gdzie w przegranym polu zostawił jednych z najlepszych zawodników świata.

Teraz zawodnik Freestyle Family do swojego arsenału tricków dorzucił frontflipa, czyli salto w przód na 100-kilogramowym motocyklu. To ewolucja, którą w Europie wykonuje zaledwie kliku zawodników. Po udanym lądowaniu, do tego elitarnego grona dołączył pierwszy Polak.

Przygotowania i treningi do basenu z gąbkami trwały dwa lata. Warto w tym miejscu dodać, że taka rotacja jest dużo trudniejsza, ponieważ zawodnik ma o wiele mniejszą kontrolę nad tym, co się dzieje, niż na przykład podczas salta w tył, a miejsca na błąd praktycznie nie ma.

Czas na sfinalizowanie planu nie był przypadkowy i Marcin sprawił sobie najlepszy prezent urodzinowy. Szuki po raz kolejny zadziwił i jak go znamy - nie po raz ostatni.

Tym bardziej, że cały team Freestyle Family mocno przepracował sezon i widać motywację ekipy do ciągłego progresu. Jeszcze raz wielkie brawa i czekamy, żeby zobaczyć to na żywo.

Marcina wspierają: Motul Polska, Diverse Extreme Team, Dunlop, Shoei Polska, Parts Europe