Majówka z Moto Guzzi V85 TT. To "Przyjaciel" z aspiracjami na wiêcej
Ten test przypomina trochę scenariusz komedii romantycznej. Z początku -zachwyt, przyspieszone bicie serca, zauroczenie. Potem rozczarowanie i zawód. Na koniec - szczęśliwe zakończenie, w którym nieśmiała z pozoru przyjaźń przeradza się w coś więcej. Moto Guzzi V85 TT to motocykl, który zasługuje na uwagę tak samo mocno, jak "ten sympatyczny chłopak z sąsiedztwa". Po kolei.
Pod koniec kwietnia wybrałem się na szkolenie motocyklowe do Łodzi. Na Torze "Łódź", podczas ostatniej sesji treningowej, na ostatnim okrążeniu gość wjechał we mnie, a dokładnie trafił w tylną oponę mojego motocykla, co w efekcie spowodowało szereg nieprzyjemnych zdarzeń. Zanim cała sprawa zakończyła się szczęśliwie dla obu stron (mogło być zdecydowanie gorzej), zostałem bez motocykla przed zbliżającą się wielkimi krokami majówką: - "No to pięknie Przybylski. Załatwiony. Na cacy! Wszyscy dookoła będą jeździć na moto, publikować w social mediach relacje z podróży i korzystać z pogody. A ty jedyne co możesz zrobić to wsunąć swoje stopy w kapcie, pozamykać szczelnie okna w domu, by nie słyszeć dźwięku motocyklowych silników, usiąść na kanapie w salonie. I czekać. W nadziei na to że te wolne dni szybko miną…". Czasem jednak bywa tak, że zła sytuacja może stać się dobrą sytuacją 😉. Niespodziewanie odezwało się do mnie Centrum Motocyklowe Moto Gusto Chorzów z pytaniem, czy nie miałbym ochoty przetestować motocykla Moto Guzzi - modelu V85 TT: - "Majówka z Moto Guzzi?! Wchodzę w to!". Nie zastanawiałem się długo, ponieważ już w ubiegłym roku planowałem pojeździć tym motocyklem, ale ze względu na kolidujące terminy i mój urlop w Moto Angeles plany te musiałem odłożyć na półkę.
Moto Angeles - hacjenda Pejsera w Hiszpanii - jak wygląda tam pobyt i treningi?
Teraz, mając taką okazję postanowiłem, że sprawdzę jak na modelu V85 TT podróżuje się z pasażerem: - "Majówka sprzyja wspólnym wypadom za miasto i w dalsze trasy" - pomyślałem.
"Gutka" z Moto Gusto Chorzów odebrałem z zerowym przebiegiem, w przepięknym malowaniu Centenario. Historia marki Moto Guzzi sięga stu lat wstecz, a esencję designu Centenario zaczerpnięto ze stylu i koloru legendarnego Otto Cilindri. Wystarczy rzut oka, by dostrzec matowo zielony przedni błotnik, panele boczne, matowo szary zbiornik paliwa oraz brązową wyściełaną kanapę. Nie da się również nie zauważyć odznaki stulecia na przednim błotniku, a także pozłacanej wersji legendarnego orła z Mandello, umieszczonej na zbiorniku paliwa. Mnie osobiście najbardziej spodobał się przód motocykla - dwie przednie lampy LED przywołują mi na myśl zmechanizowanych bohaterów filmów "Transformers". O gustach się nie dyskutuje, ale dla mnie to naprawdę ładny i przede wszystkim ciekawy motocykl. Pierwsze uruchomienie silnika i w drogę: - "Na stację benzynową by napoić "Gutka". Przejechałem kilka kilometrów praktycznie na drugim biegu ze względu na ograniczenie prędkości do 50 km/h (a w niektórych miejscach nawet do 40), mając tuż za sobą patrol Policji i gdy dojechałem na stację paliw, mój dotychczasowy pogląd o V85 TT szlag trafił: - "Czuję się jakbym poruszał się trabantem, albo co gorsza, jechał na kosiarce. Co do cholery? 😉". Sercem V85 TT jest dwucylindrowy silnik widlasty obrócony o 90 stopni o pojemności 853 cm3, generujący moc 76 KM i maksymalny moment obrotowy 85 Nm. Ciekawe uczucie towarzyszyło mi, gdy ruszałem z postoju lub zatrzymania i gdy odkręcałem manetkę z gazem. Czuć wtedy jak praca silnika sprawia, że V85 TT przechyla się odrobinę w prawą stronę: - "Jest naprawdę dziwnie! 😉". Dziwnie nie oznacza źle, ale poruszanie się z małymi prędkościami przez centrum Chorzowa sprawiło, że nadałem "Gutkowi" imię - Helmut, nucąc sobie pod kaskiem utwór polskiego rapera i prawnika - Adama Bogumiła Zielińskiego, o pseudonimie scenicznym "Łona": - "Rura Helmut, rura! Nie zwalniaj w mieście, Helmut o więcej prosić nie śmiem, tylko wieź mnie" 😉. Wiem co myślicie. Że do reszty mnie pogięło. Porównywać motocykl dumnej marki Moto Guzzi z Mandello del Lario do "czegoś" imieniem Helmut?! Nic na to nie poradzę, że wtedy właśnie tak czułem. Tego dnia, żeby nie być tak surowym względem "Gutka", zabrałem go na sesję zdjęciową w okolice Pustyni Błędowskiej. Poradził sobie doskonale: - "Urodzony model". Następny dzień majówki przyniósł kolejny zwrot akcji w postrzeganiu V85 TT. Po pierwsze, postanowiłem zjechać z drogi asfaltowej na polne drogi i lekkie szutry. Po drugie, tak jak sobie założyłem na samym początku do jazdy dołączyła pasażerka. I po trzecie, wybrałem cel majówkowej przejażdżki zaczynając właśnie od Pustyni Błędowskiej w kierunku Dąbrowy Górniczej, nad jezioro Pogoria III, kończąc na Złotym Potoku w gminie Janów na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej. Nagle okazało się że "Gutek" to idealny przyjaciel podróży: - "Ktoś mi podmienił motocykl przez noc, czy o co chodzi?!". Moto Guzzi V85 TT na wyższym biegu i w większych zakresach obrotów sunie przed siebie niczym orzeł, którego ma w swoim logo. Były takie momenty (dłuższe momenty), że przestawałem się skupiać na jeździe i podziwiałem otaczającą mnie naturę (zwłaszcza że pogoda podczas majówki była rewelacyjna), ponieważ wiedziałem, że ten motocykl nie wywinie mi nagle na łuku żadnego numeru. Wcześniej tylko raz towarzyszyło mi takie uczucie i miało to miejsce podczas testowania motocykla Royal Enfield - modelu Interceptor 650. Link zostawię poniżej:
Płynność jazdy, delikatna praca silnika, miękkie zawieszenie, stabilność w podróżowaniu z pasażerem i oczywiście wygoda, to cechy Moto Guzzi V85 TT, które odkryłem dopiero w drugim dniu przygody z "Gutkiem". To było fantastyczne uczucie, móc podziwiać te wszystkie widoki: błękitnego nieba, bezkresu zielonych terenów i zachodzącego słońca. Chyba właśnie do tego ten motocykl został stworzony. Włoski styl. Problem? Jaki Problem? My tutaj nie mamy problemów. Rozumiecie co mam na myśli? Nie? To może inaczej. Moim zdaniem V85 TT jest jak "ten sympatyczny chłopak z sąsiedztwa", z którym rodzice widują swoją córkę bardzo często podczas różnego rodzaju prac domowych, szkolnych imprez, lub po prostu w czasie wolnym po szkole. Ale dla ich córki chłopak ten jest tylko przyjacielem. Może mógłby być kimś więcej, bo przecież nigdy jej nie zawiódł, zawsze był, gdy potrzebowała pomocy i nie raz już udowodnił, że można na niego liczyć. W dodatku chłopak ten świetnie wygląda. I ma aspiracje na więcej. Bo kocha się w niej od dawna… Problemem jest to, że dziewczyna woli starszych i większych gości o ugruntowanej pozycji. Nie tylko w szkole, ale również "na dzielni". On jest cichy, zrównoważony, spokojny. I przede wszystkim zna swoją wartość. Ona woli ostrych, głośnych narwańców, którzy w kilka sekund pokażą jej, co to znaczy adrenalina. Bo "łobuz kocha najbardziej" 😉 Tyle tylko, że może zdarzyć się taka sytuacja, że dziewuszka "przejedzie" się na jednym czy drugim "kozaku" i co wtedy? Wtedy dotrze do niej, że była ślepa, i że ten, który oferował jej naprawdę wiele, był tuż obok niej…😉. I myślę, że mniej więcej to jest właśnie powód, który sprawia, że na drogach widujemy tak mało modeli V85 TT. Motocykliści wolą BMW, KTM’a czy Triumph, ponieważ te motocykle potrafią być nośnikiem skrajnych emocji. Moto Guzzi V85 TT takich wrażeń wam nie zapewni (chociaż w trybie sportowym uwidacznia swój pazur), ale jest w stanie zapewnić Wam szereg innych atrakcji i udogodnień. Motocykl zatankowany, zalany płynami i załadowany wyposażeniem dodatkowym waży 230 kg. Pojemność zbiornika paliwa wynosi 23 l. Spalanie producent deklaruje na poziomie 4,9 l/100km. Przednie zawieszenie to hydrauliczny widelec teleskopowy upside-down 41 mm z regulacją odbicia i napięcia wstępnego sprężyny. Tylne zawieszenie to wahacz dwustronny z pojedynczym, bocznym amortyzatorem, regulowany odbiciem i wstępnym napięciem sprężyny. Koła "Gutka" są szprychowe, a opony bezdętkowe. Przedni hamulec to podwójna pływająca tarcza ze stali nierdzewnej o średnicy 320 mm, promieniowe zaciski Brembo 4-tłoczkowe. Tylny hamulec to jedna tarcza ze stali nierdzewnej 260 mm i pływający 2-tłoczkowy zacisk. Moim zdaniem Moto Guzzi V85 TT to motocykl dla każdego. Zarówno dla osób początkujących, jak i dla tych, którzy będąc na etapie przesiadki np. z naked bike’a lub innego motocykla, poszukują bardziej komfortowej i wygodnej maszyny, którą będą mogli wybrać się w dalszą podróż. Powtórzę jeszcze raz. Jestem naprawdę mocno zdziwiony, że tych motocykli widuje się tak mało na drodze. Jego wyjściowa cena to 55 000 zł, a przecież w zamian dostajemy motocykl bardzo stylowy, o długiej historii, świetnie wyglądający i przygotowany do jazdy z pasażerem. Chce to szczególnie podkreślić. V85 TT gwarantuje wystarczającą ilość miejsca do jazdy we dwoje. Pasażer przyjmuje wyprostowaną i bardzo naturalną pozycje do jazdy, zwłaszcza jeśli może się oprzeć o zamontowany z tyłu, metalowy kufer. "Gutkiem" przejechałem 400 km (z tego 300 razem z pasażerką). Na polnych, bocznych drogach motocykl zachowuje się bardzo stabilnie, a jazda na stojąco to wielki fun i spora przyjemność. Jeśli jednak ktoś myśli o V85 TT jak o motocyklu, którym mógłby pojeździć w terenie, to powinien zainteresować się wersją Travel, wyposażoną w wiele dodatkowych akcesoriów, które z pewnością podniosą możliwości przeprawowe motocykla. Moto Guzzi V85 TT Centenario jest w stanie wiele zaoferować również pod względem elektroniki. Czytelny i bardzo przejrzysty kolorowy wyświetlacz TFT, pełne światła LED, 5 trybów jazdy (Street, Rain, Off-road, Sport, Custom), tempomat, kontrola trakcji MGCT i dwukanałowy ABS. Nie zapomniano również o aluminiowej osłonie miski olejowej. Niby mała rzecz, a cieszy. Na korzyść "Gutka" przemawia jeszcze jeden fakt. Mianowicie taki, że serwis motocykla można wykonać w Moto Gusto Chorzów, a Manager zapewnił mnie, że wszystkie części w razie potrzeby są dostępne od ręki: - "Włosi słyną ze swojego południowego podejścia do życia. Dobrze wiemy, jak to się kończy. Czasem również w branży motocyklowej. Ale jeśli chodzi o Moto Guzzi, u Nas, w Moto Gusto - żadnego czekania miesiącami na sprzęt, akcesoria i części". Wcześniej napisałem, że "ten motocykl jest dla wszystkich". I to prawda. Natomiast, czy każdy znajdzie w nim to czego szuka? Nie. Moto Guzzi V85 TT jest jak przyjaciel waszej córki: - "Mamo, daj spokój! To tylko przyjaciel. Może i tak. Ale kiedy da się mu szansę, to okaże się, że z******** z niego koleś. Z aspiracjami na więcej. Wybór V85 TT to wybór dojrzały. Wiesz, czego się możesz po nim spodziewać. A i tak może czymś Cię jeszcze zaskoczy? 😉 Dawno nie spędziłem tak przyjemnie wolnego czasu. Majówka z V85 TT była strzałem w dziesiątkę. W ostatni dzień zabrałem "Gutka" na pożegnalną, włoską kolację do Restauracji "Mąka w Mieście" w Olkuszu. Bo czy istnieje coś lepszego od włoskiego motocykla, włoskiej pizzy, bresaoli i burraty? 😉. Zacząłem ten tekst dość nieeleganckim cytatem z piosenki "Łony". I pozwólcie, że również tak go zakończę: "Rura Helmut, rura! Nie zwalniaj w mieście, Helmut o więcej prosić nie śmiem, tylko wieź mnie. Helmut - ty jesteś lepszy od tych Merów czy BeeM, wyprzedź je, to zawiozę Cię na cepeen. Nie wymagam od Ciebie osiągów Ferrari, wystarczy żebyś mi zapalił. Może nie wygram w tym wyścigu, ale ludzie, ile ja mam przygód!".
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze