Po wielu spekulacjach i niewiele pokazującym filmie MV Agusta w końcu zaprezentowała nowy motocykl. Oto Dragster 800, sprzęt, który ma być prztyczkiem w nos dla wszystkich, którzy uważają, że wielkie koncerny motocyklowe nie produkują łobuzerskich motocykli. Dragster 800 zbudowany jest na platformie Brutale 800. Oznacza to, że w ramie kryje się rzędowy silnik 3 cylindrowy, który w tym przypadku także dysponuje mocą 125 KM. Podobnie wygląda także wartość momentu obrotowego (81 Nm przy 8600 obr/min). To nie koniec podobieństw, bowiem Dragster 800 również otrzyma pełny pakiet elektronicznych systemów wspomagających (MVICS), wielostopniową kontrolę trakcji oraz wielostopniowy ABS Boscha. Oprócz tego na pokładzie znajdzie się innowacyjny quickshifter (EAS) dzięki któremu będzie można zmieniać biegi bez sprzęgła zarówno w dół i w górę. Zawieszenie to dzieło Marzocchi i Sachsa (oczywiście z pełną regulacją). Warto wspomnieć także o rozmiarze tylnej opony, bowiem zastosowano gumę 200/50/17, co jest pewną nowością w tej klasie pojemnościowej (taki sam rozmiar tylnej gumy miał np. Suzuki B-King).

Interesujący jest jednak fakt, czym ten motocykl jest. Siedzenie jest ulokowane niżej niż w Brutale (tutaj 811 mm), a MV Agusta stale mówi o rywalu Diavela, który z kolei wpada do kategorii szalonych power cruiserów. Patrząc na Dragstera 800 mamy jednak wrażenie, że to zupełnie bezkompromisowy, rozrywkowy streetfighter. Mało tego, taki, który zaprojektowano bardzo, ale to bardzo odważnie. Spójrzcie na sposób ulokowania lusterek , a przede wszystkim zadupek. Motocykl jest nie tylko innowacyjny stylistycznie, ale także absolutnie piękny. Nie sądzimy, że może zostać porównywany do Diavela, chociażby ze względu na moc, ale także ze względu na nieco inną przynależność klasową. Dajcie nam znać co sądzicie o nowej MV Aguscie Dragster 800.

Dane techniczne: