Leon Haslam po roku współpracy opuści fabryczny zespół Suzuki. Stanie się tak wraz z końcem sezonu 2010 za porozumieniem stron, a motywem jest brak odpowiedniego wsparcia dla zespołu z centrali Suzuki.

Jak przeczytać można w informacji zespołu Alstare:

„Team Alstare niniejszym informuje międzynarodową prasę oraz media o zerwaniu dwuletniego kontraktu z Leonem Haslamem. Przez ostatnie sześć tygodni zespół oczekiwał na odpowiedź od swojego głównego partnera, Suzuki, w sprawie sytuacji i wsparcia zespołu w przyszłości. W ostatnim tygodniu, kiedy to Francis Batta (właściciel zespołu) odwiedził Japonię, dostaliśmy zapewnienie, że otrzymamy odpowiedź przed wyścigiem w Imoli (23. września). Team Alstare nie otrzymał żadnej wiadomości.

Taki brak zainteresowania oraz niepewna sytuacja od strony naszego głównego partnera zmusza nas do dania Leonowi możliwości wyboru swojej przyszłości. Francis oraz Patricia Batta kontaktowali się w ostatnich tygodniach z doradcami Haslama i zostali poinformowani, iż Leon otrzymał już propozycje od kilku producentów. W związku z powyższym, za porozumieniem obu stron Leon został upoważniony do zawierania kontraktów z innymi producentami, aby nie zaprzepaścił swojej dalszej kariery kierowcy wyścigowego.

Team Alstare, Francis, Patricia i cała ekipa pragną podziękować Leonowi i jego rodzinie za wspaniały sezon, jaki został osiągnięty. Życzymy wszyscy Leonowi wszystkiego, co najlepsze w sezonie 2011. Jesteśmy równocześnie zawiedzeni stratą tak utalentowanego kierowcy, w którym pokładaliśmy wszystkie nasze nadzieje. Najwyraźniej nasz główny partner, Suzuki nie podzielało tej opinii.”

Haslam zostanie wypuszczony z zespołu po ostatnim wyścigu, 3. października na najbliższej i ostatniej rundzie na francuskim Magny-Cours. Stanie się tak, aby Haslam miał czas na zapoznanie się ze swoim nowym teamem, którym najprawdopodobniej będzie BMW Motorrad Motorsport. Pamiętajmy, że to już nie pierwszy raz, kiedy zespół Alstare ma kłopoty z porozumieniem się z japońskim producentem. W MotoGP Suzuki nie idzie, oddalają się od Superbików – chcą porzucić wyścigi, czy w zarządzie ktoś zaspał?