A oto pełna klasyfikacja: P | N° | Team | Cls | Lap | Gap | LastLap | BestLap | 1 | 2 | S.E.R.T. | SBK | 818 | | 1:42.312 | 1:40.329 | 2 | 1 | S.E.R.T. | SBK | 818 | 1:19.938 | 1:45.938 | 1:40.110 | 3 | 11 | Kawasaki MotorFrance | SBK | 817 | 1 Lap | 1:43.937 | 1:39.860 | 4 | 94 | Yamaha GMT 94 | SBK | 811 | 7 Laps | 1:43.062 | 1:40.094 | 5 | 7 | Yamaha Austria Racing | SBK | 810 | 8 Laps | 1:46.157 | 1:40.281 | 6 | 72 | Junior Team Suzuki LMS | SST | 795 | 23 Laps | 1:49.125 | 1:41.750 | 7 | 99 | Acropolis Moto Expert | SBK | 791 | 27 Laps | 1:50.844 | 1:41.375 | 8 | 57 | Team LTG 57 | SST | 788 | 30 Laps | 1:51.438 | 1:43.000 | 9 | 3 | Phase One Endurance | SBK | 788 | 2:04.031 | 2:33.563 | 1:41.047 | 10 | 18 | Team 18 Sapeurs Pompiers | SPP | 787 | 31 Laps | 1:52.813 | 1:43.390 | 11 | 15 | Jadoul Motorsport | SPP | 782 | 36 Laps | 1:52.687 | 1:43.765 | 12 | 56 | Select Machines | SST | 780 | 38 Laps | 1:55.437 | 1:43.344 | 13 | 6 | Team Zone Rouge | SPP | 779 | 39 Laps | 1:52.969 | 1:43.109 | 14 | 24 | 3D Endurance Moto Center | SST | 778 | 40 Laps | 1:51.000 | 1:43.890 | 15 | 144 | Village Motos Honka | SST | 778 | 1:12.844 | 1:50.531 | 1:44.672 | 16 | 17 | BMW Motorrad Motorsport | OPEN | 776 | 42 Laps | 1:52.781 | 1:44.922 | 17 | 41 | Rac 41 - X Trem Bike | SPP | 775 | 43 Laps | 1:52.750 | 1:44.078 | 18 | 38 | Endurance Moto 38 | SPP | 772 | 46 Laps | 1:52.969 | 1:43.047 | 19 | 666 | Diabolo 666 Bolliger | SBK | 770 | 48 Laps | 1:51.531 | 1:43.218 | 20 | 134 | ABG Performance | SST | 765 | 53 Laps | 1:54.094 | 1:45.640 | 21 | 100 | TeamEndurance Moto 45 | SST | 764 | 4 Laps | 1:52.188 | 1:45.484 | 22 | 29 | TBS 29 | SPP | 754 | 64 Laps | 1:48.625 | 1:43.469 | 23 | 53 | City Bike 53 | SPP | 753 | 65 Laps | 1:56.281 | 1:43.282 | 24 | 52 | RDJ Competition | SST | 751 | 67 Laps | 1:53.625 | 1:45.141 | 25 | 14 | Macco Moto Racing | SPP | 749 | 69 Laps | 1:48.469 | 1:44.656 | 26 | 81 | Team Zone Rouge 18 | SST | 748 | 70 Laps | 1:51.875 | 1:45.734 | 27 | 199 | Acropolis Moto Expert | SST | 745 | 73 Laps | 1:56.031 | 1:46.031 | 28 | 61 | Normand'urance | SST | 745 | 1:09.937 | 1:53.812 | 1:44.922 | 29 | 37 | Team Cognace | SST | 741 | 77 Laps | 1:54.718 | 1:45.969 | 30 | 36 | Sikora Racing Team | SPP | 741 | 4.500 | 3:08.375 | 1:44.281 | 31 | 116 | FRT 116 | SST | 734 | 84 Laps | 1:58.875 | 1:44.078 | 32 | 22 | Lycee Pro Jean Jaures | SST | 732 | 86 Laps | 1:52.000 | 1:44.015 | 33 | 23 | Back Racing | SBK | 727 | 91 Laps | 2:00.875 | 1:44.453 | 34 | 27 | Orca / TRT 27 | SST | 520 | 298 Laps | 1:48.875 | 1:43.703 | Obiekt i kibice, czyli otoczka
Sam tor i jego infrastruktura to temat osobny, podobnie jak ludzie, którzy przybyli do Le Mans kibicować startującym tam zespołom. Całym zespołom, ponieważ owacje, często na stojąco są kierowane nie tylko w stronę zawodników, ale też ciężko pracujących mechaników. Obiekt powszechnie znany jako Bugatti Circuit to nie tylko jeden tor o długości 4180 metrów i budynek mieszczący biura zawodów i prasowe oraz boksy. To kilka innych obiektów m.in. tory kartingowe, hipodrom (tor owalny) i kilka innych obiektów, których przeznaczeniem jest rozgrywanie różnej maści zawodów w sportach motorowych. Jeśli chodzi o główny obiekt, to choć ma on zbliżoną długość do naszego toru w Poznaniu, jest obiektem dalece odmiennym. Dookoła samego toru istnieje masa miejsc dla widzów, z których można oglądać naprawdę spory odcinek, na którym toczy się rywalizacja. Gdziekolwiek człowiek się nie ruszy, zobaczy coś ciekawego. Samo poruszanie się po różnych sektorach toru jest mocno ułatwione przez rozbudowany system tuneli i pomostów. Może to zabrzmi śmiesznie, ale dopiero tu dowiedziałem się, po co umieszcza się takie wielkie reklamy, prowadzone nad szerokością całego toru - to są pomosty, którymi przechodzimy na druga stronę, by podziwiać rywalizację już na całkiem innym odcinku obiektu. W wielu miejscach wykonano specjalne nasypy, na których spokojnie, na stojąco lub siedząc, a nawet leżąc można miło spędzać czas, oglądając zmagania zawodników na torze. Kto chce widzieć większość toru i najciekawsze wydarzenia na nim, ten swobodnie może to zrobić przy pomocy dwóch ogromnych telebimów, na których realizatorzy pokazują wszystko, co ważne, a które swobodnie można oglądać z odległości nawet 500m. Podsumowując, jest tu tak przyjemnie nawet podczas długich zawodów, że chciało by się, by trwały one jeszcze dobę dłużej. A kiedy już znudzi nam się oglądanie pędzących po torze motocykli, możemy udać się na koncert. Podczas tegorocznego wyścigu w godzinach nocnych zagrały zespoły Dog Eat Dog, Glenn Matlock (tak, tak-były basista Sex Pistols) & The Philistines i nieco mniej znany zespół Koritni z Australii. Co odważniejsi mogli wybrać się też na spacer do biwaków rozstawionych dookoła całego toru, gdzie panował typowy nastrój zlotowy, połączony z zabawami motocyklistów wg ich własnej inicjatywy. A pomysły trzeba przyznać, niektórzy mieli niecodzienne. Naszą uwagę szczególnie zwrócił specjalnie zmodyfikowany motocykl, który zamiast tłumika miał zamocowaną potężną tubę. Przy pomocy kill-switch, bawiący się na zmianę strzelali z tego „wydechu", którego strzały niosły się echem na parę kilometrów od toru. Takich maszyn było sporo, ja po słuchu naliczyłem co najmniej cztery. Jako, że Francja to troszkę zamożniejszy kraj, to i potraktowanie niektórych motocykli było nieco inne, dla nas trochę szokujące. Wiele maszyn po prostu zostało podczas imprezy zakatowanych i porzuconych, jak niepotrzebny nikomu śmieć. To, że kibiców była cała masa, już powiedziałem, nie wspomniałem jednak, że tylko część z nich postanowiła w nocy iść spać. Wprawdzie wielu z nich podczas nocy na obiekcie nie było, to mimo wszystko nie było ani chwili, żeby kilkaset osób nie oglądało wydarzeń wyścigu. Wielu sen zmorzył w trakcie kibicowania i spali oni kilka metrów od pędzących po torze motocykli, co zupełnie im nie przeszkadzało, choć huk maszyny robiły ogromny i nieustający. Niektórzy czas umilali sobie turlając zużyte opony wyścigowe, które były wcześniej wykorzystane podczas wyścigu. Mniejsza o to, jak znalazły się poza strefą dla zespołów. Wspaniała jest też kultura. Choć wielu z kibicujących kompletnie nie znało słowa po angielsku, to zapytani za wszelką cenę próbowali pomóc. W tłumie nie było też większych obaw o to, że coś nam zniknie z kieszeni, ktoś zwinie aparat lub kamerę. Więcej nawet, bo widząc naszego fotoreportera sami chętnie wołali i pozowali do zdjęć, zupełnie nie proszeni. Nie chce tu zbytnio piać z zachwytu i udoskonalać rzeczywistości, bo ludzie są różni, nawet na takiej imprezie i wśród tylu świetnych kibiców mogą się trafić czarne owce i pewnie się trafiają. Faktem jest jednak to, że mimo tak ogromnego przedsięwzięcia i imprezy, która ze wszech miar zasługuje na miano masowej, jakoś nie widziałem przytłaczającej liczby specjalnej ochrony, policji czy żandarmerii. Prawdę mówiąc, poza wejściami na parkingi i poszczególne sektory obiektu, ochroniarzy właściwie nie widziałem, a mimo to było też ani jednego nieprzyjemnego incydentu. Po prostu, ludzie przyszli się tu bawić, a nie szukać pobocznych wrażeń w stylu naszych rodzimych pseudo kibiców. Na szczęście to samo można powiedzieć o ludziach przyjeżdżających na WMMP w Poznaniu, trudno jednak wyrokować, co by było, gdyby zjechało ich tyle, co na Le Mans. Może tajemnica kryje się w tym, że już po drodze można spotkać wiele wyrazów sympatii i dowodów na to, że jako kibice jesteśmy tu mile widziani. Objawia się to m.in. tym, że już na 50 km przed Le Mans witają nas dzieci i całe rodziny, machając kolorowymi flagami i pozdrawiając. Czuje się, że cała okolica żyje tym wielkim wydarzeniem sportowym. Inna sprawa, że nikt z kibicujących nie zdemolował tutejszym mieszkańcom podwórka, domu, czy samochodu. Podsumowując Krótko i na temat kończąc, chcę was zachęcić byście osobiście wybrali się na tego typu imprezę, koniecznie wtedy, gdy w gronie startujących będą Polacy. Trzeba to zrobić choć raz w życiu, jeśli jest się entuzjastą wyścigów motocyklowych. Nie chodzi mi o cele porównawcze, bo te mogą doprowadzić do depresji po powrocie do ojczyzny. Chodzi o przeżycie chwil niezapomnianych, innych niż wszystkie i innych od wszystkiego. Chodzi o wzięcie udziału w naprawdę ogromnym święcie motocykli i motocyklistów, które nie trwa kilka godzin, a kilka dni. Może to jest daleko, może niezbyt tanio, ale chwile jakie tam przeżyjecie, na pewno będą bezcenne. | |
Komentarze 7
Poka¿ wszystkie komentarzeten wysscig to niezla masakra jest.... bez kitu :/ jak kogos to interesuje to dunlop zrobil konkurs z biletami na to w 2010r, no i z kasa na dojazd... latwo mozna wygrac ...
Odpowiedzkocham was i chcê numer do was :*:*
Odpowiedznie wiem o Cio loto ale uwielbiam matory i wogóle przystojniaków w tych cackach normalka spox
OdpowiedzBylem na Le Mans 24H Moto w zeszlym roku i musze wam powiedziec ze wszystko co jest tu napisane jest prawda, impreza jest po prostu swietna i polecam abyscie w miare mozliwosci wybrali sie tam ...
OdpowiedzPolacy bardzo ³adnie pojechali, najwa¿niejsze ¿e dotarli. Wielkie uznanie dla ca³ego zespo³u Sikora Racing Team. Co do zdjêæ: "Chcemy wiêcej!!!" :D
OdpowiedzSuper sprawa ogl±dalem jak tylko wznawiali relacjê z wyscigu niestety nie moglem byc na zywo finanse nie pozwalaj± ale calym sercem bylem z nimi (polakami) :) pozdrawiam
Odpowiedz