Laverty i Bradl do WSBK, powrót Marco Melandriego?
Stefan Bradl na Hondzie, Eugene Laverty na Aprilii, a Marco Melandri w Ducati. Lub odwrotnie.
Sezon plotek transferowych w WSBK uważam za oficjalnie otwarty. Niemiecki Speedweek podał, że Eugene Laverty szuka swojego miejsca w WSBK po tym jak nie udało mu się podpisać kontraktu w MotoGP. Laverty ma kilka opcji, przy czym najciekawszą byłoby zajęcie miejsca Davide Giugliano w fabrycznym zespole Ducati. Laverty po właśnie zakończonych testach na torze Spielberg z wymownym uśmiechem na ustach mówił, że Chaz Davies (który zostaje w Ducati) jest dla niego jak brat - jeśli to cokolwiek może znaczyć. Inną opcją jest start na Aprilii.
Dużo pewniejszą przyszłość ma Stefan Bradl. Ex-Mistrz Świata Moto2 najprawdopodobniej zajmie miejsce Michaela van der Marka w Hondzie. Informacja ta nie została oficjalnie potwierdzona, ale wszystkie gwiazdy na niebie sugerują takie rozwiązanie (czyt. wiele różnych źródeł). Van der Mark prawdopodobnie przeniesie się do Crescent Yamahy po tym, jak Honda nie spełniła obietnic o możliwości transferu do GP.
Wracając do miejsca pozostawionego przez Giugliano. Włoski Motoblog.it dotarł do informacji o możliwym powrocie do rywalizacji Marco Melandriego (który rozstał się z Aprilią w 2015 roku, po tym jak Włosi próbowali zmusić go do startów w GP). Poproszono o wypowiedź w tym temacie samego Paolo Ciabattiego, którzy przyznał, że rozmowy trwają:
To prawda, że rozmawiamy z Marco, ale rozmawiamy także z dwoma innymi zawodnikami [Laverty i w/w van der Mark? - przy. red.]. Na chwilę obecną żadna decyzja nie została podjęta. Jest oczywiste, że Marco świetnie pasowałby do naszego głównego sponsora, Aruba.it, ale ostateczna decyzja zostanie podjęta w oparciu o inne kryteria.
Podsumowując: Laverty i Bradl na pewno przeniosą się do WSBK, van der Mark prawdopodobnie zasili szeregi Yamahy.
Foto: Archiwum
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze