Komunikacja pomiêdzy pojazdami bêdzie wymogiem
Na razie zanosi się na to w USA. Amerykańska agencja zajmująca się bezpieczeństwem ruchu drogowego NHTSA (National Highway Traffic Safety Administration), wchodząca w skład rządowego Departamentu Transportu (Department of Transportation) wydała komunikat zalecający ustandaryzowanie systemów komunikacji pomiędzy pojazdami (V2V - Vehicle-to-vehicle).
Dokument ten ma docelowo stworzyć nową federalną normę bezpieczeństwa (Federal Motor Vehicle Safety Standard (FMVSS), FMVSS No. 150) wymagającą od producentów pojazdów osobowych i lekkich ciężarówek (w stanach oznacza to wszelkiej maści pick-up’y) aby nowe pojazdy trafiające do salonów były zdolne do komunikowania się z innymi pojazdami na drodze. Rozwiązanie to umożliwić ma wprowadzenie nowych rozwiązań z zakresu bezpieczeństwa, ma również podnieść poziom komfortu (np. połączenie pojazdów w "drogowe pociągi" i umożliwienie kierowcy zajęcia się czymś innym, niż prowadzenie pojazdu).
Docelowo pojazdy automatycznie mogłyby się ostrzegać o niebezpieczeństwach na drodze, raportować sobie nawzajem stan pogody na trasie, zapobiegać wjeżdżaniu na skrzyżowanie na czerwonym świetle, unikać zderzeń, itd.. W Europie prace nad tego typu rozwiązaniami prowadzą indywidualnie producenci pojazdów. BMW już pięć lat temu zaprezentowało swój projekt o nazwie ConnectedRide, nad podobnymi projektami pracuje się także od dawna w Japonii.
Informacja z USA różni się jednak od wcześniejszych tym, że mowa w niej nie o wizjach inżynierów, ale o oficjalnych wymogach, które w przyszłości mają zacząć obowiązywać producentów pojazdów. Choć nie padają jeszcze żadne daty, instalowanie transponderów dla komunikacji V2V do nowych samochodów jest przesądzone. Pytanie czy rzeczywiście będą one wyłącznie poprawiały nasze bezpieczeństwo i komfort podróżowania, czy ograniczą naszą prywatność (np. dostarczając służbom informacji gdzie jesteśmy, a firmom ubezpieczeniowym pełny zapis wypadków z udziałem pojazdów wyposażonych w systemy V2V). Nie jest żadną tajemnicą, że jeśli systemy komunikacji pomiędzy pojazdami trafią do użytku w USA, bardzo szybko staną się wymogiem także w UE.
Osobne pytanie dotyczy nas, motocyklistów. Jak w tym zautomatyzowanym i zrobotyzowanym ruchu drogowym odnajdą się motocykle? Z powodów technicznych systemy V2V nie trafią raczej do jednośladów w postaci innej, niż informacyjnej. Kierowcy motocykli raczej nigdy nie "podłączą" się do kolumny pojazdów, mało tego - takie kolumny mogą stanowić dla nich spore zagrożenie. Czy to będzie oznaczało rugowanie motocykli z dróg oznaczonych znakami typu "Wyłącznie dla pojazdów wyposażonych w transpondery V2V"?
Więcej informacji w tym temacie znajdziecie w komunikacie NHTSA
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze