Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 12
Pokaż wszystkie komentarzeSuper sprzęt, pod wieloma względami idealny, chcesz tym sprzętem zapier...ć - możesz, chcesz spoko jechać na luzaku - możesz, moto się nie męczy i nie męczy bikera. Dobre hamowanie , świetne przyspieszenie, fajna zwarta konstrukcja. Top - speed też niczego sobie. Brak owiewek i silny napór powietrze na bikera przy wysokich prędkościach - ja to lubię ; (150-160 km/h przelotowa to spoko).
OdpowiedzWitam wszystkich starych napierdzielaczy szlifierek, plastików i innych pali gum. Zastanawiam się nad kupnem 600 bo chcę jeździć na co dzień i nie muszę płacić dużo za ubezpieczenie a dodam, że nie mieszkam w Polsce. Może ktoś konstruktywnie podejdzie do tematu i powie co kupić? Hornet, fz6, sv, bandzior, er-6 ?
OdpowiedzA NIE JEST LEPSZY JAKIS BMW ???
OdpowiedzW odróżnieniu od wyżej wypowiadających się, latam na identycznym jak Lovtza horneciku (tylko bez tych wszystkich bajerów na zdjęciach, bo kosztują ze 3 koła albo lepiej) od kwietnia, prawie codziennie do roboty. Nie wiem, jaki motocykl może robić to lepiej kiedy: 1. w korku, na granicy równowagi, moc oddawana jest leciutko, z wielkim wyczuciem, skrzynia chodzi jak zegarek, a wąska kierownica lusterka pozwalają się przecisnąć przez dziurę w d… 2. Przy hamowaniu na syfie, z mijanej właśnie budowy autostrady, wciskam heble do dna bez pełnych gaci, 3. na kawałku pustej prostej odwijam i moto idzie na gumę a adrenalina wysadza czerep, 4. na autostradzie przy 140 km/h, na 6 biegu jest 7000 obrotów, więc broda oparta o kierownicę i zabawa się dopiero zaczyna… i tak aż pokaże się z przodu „dwójka” i kończy się nie dlatego, że moto nie idzie więcej, ale św. Piotr już grozi palcem. Obrotomierza faktycznie nie widać w pełnym słońcu (tylko wtedy!) ale nie skastrowany tłumik podaje obroty do ucha. Życzę zatem wszystkim tak „nudnych”, „nie dających emocji” i „bez charakteru” motocykli.
OdpowiedzI wlasnie do takich zastosowan oraz dla sredniozaawansowanych (2 moto?) jest ten motocykl. Pewnie mnie zaraz zlinczuja Ci dla ktorych sprzet ten jest nudny jak flaki z olejem kiedy oni dojezdzaja na swoich Ducati/KTM codziennie do pracy... Fajny test, wiecej takich!
Odpowiedz"Horneta można określić mianem relatywnie oszczędnej maszyny (w przeciwieństwie do pierwszych gaźnikowych wersji)" Hmm, mój Hornet z przebiegiem ponad 90 tyś km w czasie jazdy po górach potrafił spalić 5L/100km (przy normalnej jeździe). Kolega na roczniku 2005 z pasażerką (sic!) zszedł do pułapu 4,5L. Średnia mojego egzemplarza przez 8500km wyniosła 5.3L. Kto nie wierzy niech zmierzy, jak to mówiła popularna swego czasu reklama. http://www.motostat.pl/member/vehicles/stats/id/9060
Odpowiedzto diesla sobie zamontuj bedzie mniej palił
Odpowiedz:)
OdpowiedzPrzy wyborze moto miałem go na testach. Zgadzam się artykułem te moto to tak jak Skoda Oktavia porządna, poprawna do bólu, ale przy kupowaniu samochodu jeszcze mogę zrozumieć to moto kupuje się większości dla przyjemności z jazdy. Po kilku godzinach jazd ten motocykl był tak przewidywalny że aż nudny, nie czuć było tej mocy. Oczywiście cyferki się zmieniały na blacie ale nic po za tym. Na pewno wolał bym coś ze stajni KTM, DUCATI, np monster ma mniejszą moc a czuć tam power, to samą w KTM. Jeżeli ma być to motor do miasta to po co mu taka moc dostępna dopiero na końcu skali. Oczywiście atutem jest wykonanie, popularność części i zmieników np. z samego allegro można złożyć kilka sztuk bez problemu. Ale czy wydał bym 30 tysięcy na Horneta ja nie ale wiem że ogromna ilość użytkowników go sobie chwali - tak jak cytowaną Octavie
OdpowiedzNo spoko moto tylko pozycja na nim jak na stołku w kuchni podczas śniadania jest daremna przy 100km na ha.
OdpowiedzCzytając takie testy (nie tylko tutaj), mam wrażenie, że piszą je zblazowani ściganci, dla których nudne jest wszystko, co nie zrywa asfaltu przy starcie spod świateł. :P Okiem początkującego wygląda to nieco inaczej. Miałem okazję przejechać się nowym Hornetem i zgadzam się, że to świetna maszyna. Ale zwyczajnie szkoda jej na codzienną jazdę po mieście (a na tor są lepsze). Jazda w korkach to zaprzęganie Ferrari do pługa. Poza korkami to jazda na pół gwizdka (w zależności od stylu, niskie biegi lub niskie obroty). Poza miastem pewnie też, bo brak owiewki. Jeśli ktoś nie dziduje spod świateł, połowa mocy leży odłogiem (ale na pewno daje +10 do lansu ;).
OdpowiedzSpokojne, nudne moto - a ze świateł do 100 km/h - 3.6 sekundy , czyli jak Ferrari Enzo...
Odpowiedzakurat przyspieszanie 0-100 w codziennej eksploatacji na niewiele się zdaje. Jedynie wtedy gdy chcesz się dowartościować startem spod świateł. O wiele ważniejsza jest elastyczność - spróbuj takim Hornetem przyspieszyć z 3 tys obrotów, wówczas zrozumiesz co oznacza "muł"
OdpowiedzWidać chłopcze że jeździsz i znasz się na tym o czym piszesz.ostatnie słowo które napisałeś chyba najbardziej pasuje do Ciebie
OdpowiedzPanowie, chyba się nie rozumiemy. Wysoka moc nie jest wyznacznikiem "rozrywkowości" a niska nie oznacza nudy. Dużo ciekawszym motocyklem i fajniejszym do jazdy po mieście jest dla mnie osobiście Yamaha MT-03, która nie ma nawet 50KM. Jak czytam takie komentarze, to mam wrażenie że piszą je ludzie, którzy nie mieli w życiu okazji jeździć zbyt wieloma motocyklami ;)
Odpowiedz"... mam wrażenie że piszą je ludzie, którzy nie mieli w życiu okazji jeździć zbyt wieloma motocyklami ;)" Takie testy powinny być też dla nich (dla nas:). W połowie opisów można przeczytać "nudny", "do jazdy po bułki" itp., bo nie ma 120KM i nie wyrywa nadgarstków. A potem zdziwienie, że świeżaki chcą wsiadać na litra. Sami to nakręcacie! A i taki test nie jest miarodajny. To tak, jakby Robert Kubica recenzował samochody. Pewnie miałby wiele fachowych uwag, ale dla przeciętnego kierowcy jego opinia bedzie guzik warta. :)
OdpowiedzPiszmy dalej że ten motocykl jest nudny i że w ogóle nie jedzie to przyczynimy się do poprawy statystyk śmiertelności w śród młodzieży. Bo siądzie jeden z drugim taki "znawca" świeżo po kursie poczyta takich głupot i stwierdzi że taki hornet to nic takiego. Zdziwi się dopiero wtedy kiedy rzeczywiście odwinie gdzieś ze świateł i po chwili będzie przytulał się z latarnią ze smutną miną.
OdpowiedzGiaur, czy przeczytałeś to co napisałem we wcześniejszym poście? Poza tym temat ładnie opisał wyżej jeden z czytelników (słowo że to nie ja:) ). Powtórzę jeszcze raz. Wysoka moc nie oznacza interesującego motocykla, a mała nie oznacza nudnego. Czy przy opisie CBR250R, która ma coś ponad 20KM napisaliśmy, że jest nudna? Nie, bo to bardzo fajny motocykl...
OdpowiedzOk., jasne. Nie czepiam się akurat Ciebie. Po prostu mam takie odczucia (może mylne) po lekturze testów różnych autorów. Może czytam głównie o specyficznym segmencie maszyn (XJ6, CBF 600 itp.), ale przewija się tam ciągle "nudny", "mułowaty" itp. (dla kobiet w ciąży i emerytów ;). W efekcie, opiniotwórcze portale tworzą wizerunek "mniej fajnych" motocykli. A to może zniechęcać do nich część początkujących, bo niektórzy nie chcą jeździć np. na "wole roboczym"(co powiedzą laski i koledzy? ;). Ale może po prostu jestem przewrażliwiony. Tak, czy inaczej, lubię i doceniam Twoje teksty. :)
Odpowiedzja tam wole Z750, fajniej wygląda i ma charakter
Odpowiedz"To co jedni potraktują jako ogromną zaletę tego zespołu napędowego, inni poczytają mu za wagę" Chyba chodziło o wadę ;)
OdpowiedzJasne, że wadę ;) Dzięki za spostrzeżenie.
Odpowiedz(..)inni poczytają mu za wagę.
OdpowiedzMotocykl ok, ale ten cyfrowy obrotomierz przekreśla go całkowicie - dramat.
Odpowiedzzestaw wskaźników z rocznika 2005 był najfajniejszy, tylko mogłby być tam kilka informacji więcej
Odpowiedz