Kingway Team - treningi w Rijece
Radek Skalmierski i Daniel Kuchnia testowali swoje motocykle i przygotowywali się do startów w WMMP na torze Grobnik koło chorwackiej Rijeki
Zawodnicy Kingway Team Radek Skalmierski i Daniel Kuchnia przygotowywali się do startów w WMMP 2009 na torze Grobnik koło chorwackiej Rijeki. Zawodnicy spędzili tam cztery dni marca. Niestety pogoda nie rozpieszczała trenujących fundując im na zmianę deszcz, słońce, deszcz ze śniegiem oraz bardziej zimowe, niż letnie temperatury.
Celem wyjazdu było zapoznanie się z maszynami, którymi Radek i Daniel będą jeździć podczas rund na poznańskim torze oraz przetestowanie nowych ustawień i podzespołów. Nie obyło się bez gleby i bliższego poznania nawierzchni chorwackiego toru. Niegroźny upadek podczas drugiego dnia treningów zaliczył Radek. Reanimacja maszyny potrwała kilka godzin, ale po południu już obaj zawodnicy jeździli po torze Grobnik.
Zawodnicy Kingway Team wzięli również udział w dwóch wyścigach, w tym w dwugodzinnych zmaganiach dwuosobowych zespołów. Załoga Daniel Kuchnia i Piotrek Passek zajęli drugie miejsce, a Arek Michalski i Radek Skalmierski zdobyli szóstą lokatę. Daniel i Radek wrócili do Polski z trzema pucharami i apetytem na kolejne trofea.
Radek Skalmierski: „Każdy taki trening przed nadchodzącym sezonem jest świetną okazją do zestrojenia motocykla, przetestowania nowych opon i podzespołów. Teamy często mają nowy skład, nowe motocykle, wiele się udało przetestować i sprawdzić. My przyjechaliśmy do Rijeki raczej dobrze przygotowani, przy mocnym suporcie naszego sponsora. Nie tylko finansowym, ale i duchowym. Dla zawodnika zdobywanie kolejnych pucharów ze świadomością, że sponsor będzie z nich dumny, jest bardzo ważnym aspektem. Fajnie jest jak ktoś się cieszy z twojego sukcesu".
Daniel Kuchnia: "Wszyscy byli bardzo podekscytowani wyjazdem do Rijeki. Na miejscu okazało się jednak, że pogoda jest, co najmniej inna, niż mogłoby się wydawać patrząc na położenie geograficzne Chorwacji. Warunki pogodowe bardzo zmienne, słońce wiatr, deszcz, deszcz ze śniegiem. Pierwszego dnia jeździliśmy przy temperaturze +2 i przy padającym deszczu ze śniegiem. Zaskoczeniem dla nas było to, że przy tych warunkach dało się jechać na oponach suchych, a asfalt trzymał przyzwoicie. Osiągane czasy były zadowalające, ale osobiście głównie koncentrowałem się na zapoznaniu się z pracą zawieszenia. Każdy z nas zebrał nowe doświadczenia, wiemy, co musimy poprawić przed nadchodzącym sezonem. Radek i Arek w ciągu tych kilku dni zrobili duże postępy. Radek jedzie przecież na nowym dla niego motocyklu".
|
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze