Kawasaki Vulcan S - test motocykla. Jak Japoñczycy robi± cruisery?
Japońskie cruisery w dużej mierze zniknęły z Europy i nie zanosi się na wielkie powroty, choć wielu za nimi tęskni. Jednym z ostatnich sprawiedliwych na polu bitwy jest Kawasaki Vulcan S, choć dla purystów nie jest prawdziwym reprezentantem swojego gatunku, ponieważ ma rzędowy silnik i jest napędzany łańcuchem. To jednak nie przeszkadza w doskonałej sprzedaży tej maszyny. W czym tkwi jej sekret? Jaki jest Kawasaki Vulcan S? Czy układ cylindrów ma znaczenie? Postanowiłem to sprawdzić.
Japońscy producenci motocykli zawsze starali się wpasować w obowiązujące trendy. Zaczęli od maszyn, które były przystępne cenowo, niezawodne i uniwersalne. Później zobaczyli, że Europa i Stany Zjednoczone pokochały sporty motocyklowe, więc starali się spełnić również na tym polu. Podobnie było z cruiserami, które były kojarzone przede wszystkim z marką Harley-Davidson oraz Indianem, który pojawiał się i znikał.
Vulcan, czyli japoński sen
Wielu uważa, że wszystko zaczęło się od motocykla Kawasaki KZ900LTD, które wyszło na rynek w 1976 r. i było pozycjonowane jako maszyna typu custom. Kawasaki bazowało na modelu Z1, a więc miało czterocylindrowy, rzędowy silnik o maksymalnej mocy 82 KM. Japończycy wsadzili do niego wysoką kierownicę, niskie siedzenie i tylne koło o średnicy 16 cali. Yamaha walczyła z XS650, Honda miała model CX500 Custom, a do zabawy dołączył nawet brytyjski Triumph. Cel był jeden - powalczyć z Harleyem. To było jednak trudne bez silnika V-twin i tu jako pierwsza zabłysnęła Yamaha z modelem Virago. Kawasaki wprowadziło taki silnik w swojej ofercie w 1984 r. w modelu Vulcan 750.
Z czasem rosły pojemności i rosła też kreatywność producentów. Japońskie cruisery zyskały sobie spore grono sympatyków nie tylko w USA, ale również w Europie. Ostatecznie jednak producenci zrezygnowali z oferowania ich na naszym kontynencie. W przypadku Kawasaki można u nas spotkać jedynie model Vulcan S, ale za to w USA są jeszcze Vulcan 900, bagger Vulcan 1700 Vaquero i turystyczny Vulcan 1700 Voyager. Yamaha sprzedaje model Bolt R-Spec, a Honda oferuje modele Fury, Shadow Phantom i Shadow Aero, podczas gdy Europa musi się zadowolić Rebel 500 i 1100.
Mistrzowie optymalizacji
Nie jest nowością, że niektórzy producenci wykorzystują jedną platformę silnikową do tworzenia kilku modeli, ale Kawasaki osiągnęło w tym mistrzostwo. Dwucylindrowy, rzędowy silnik o pojemności 649 cm3 znajdziecie w modelach Z650, Ninja 650, Versys 650, Z650RS i właśnie w Vulcan S. Jest tu jednak ciekawa historia, ponieważ w większości z nich generuje on maksymalną moc 68 KM, a w przypadku Vulcana do dyspozycji jest 61 KM dostępne przy 7500 obr./min. Maksymalny moment obrotowy wynosi 62,4 Nm, co również stanowi niższą wartość niż przy pozostałych modelach opartych na tym motorze.
Tyle teorii, a jak połączenie dwóch cylindrów w rzędzie, łańcucha i ciała cruisera sprawdza się w praktyce? Kawasaki zastosowało w silniku podwójną przepustnicę, która według zapewnień producenta oddaje moc liniowo i bez gwałtownych ruchów. W praktyce Vulcan S ma dwie twarze. Do około 5, 6 tys. obr./min jest dość spokojny i faktycznie nie zachowuje się gwałtownie przy "normalnym" używaniu manetki gazu. Jeżeli jednak chcecie pojechać szybciej, to wystarczy mocniej "odwinąć", wkręcić go na obroty i można cieszyć się przyspieszeniem, które jest dość zadowalające. Jednocześnie zauważyłem, że właśnie na wysokich obrotach wykazuje najniższe zużycie paliwa, a wskaźnik zasięgu pokazywał wartości wyższe nawet o 50 km.
Skrzynia biegów ma 6 przełożeń i trzeba się do niej przyzwyczaić, a konkretnie - traktować ją w sposób zdecydowany. Kiedy jeżdżę leniwie, to równie leniwie obchodzę się ze skrzynią, ale w przypadku Vulcana S to niestety tak nie działa.
Kawasaki Vulcan S stworzony z myślą o mnie, o tobie, o wszystkich
Wiem, że zazwyczaj podwozie i opowieści o komforcie wrzuca się do osobnych worków, ale tu zdecydowanie warto je połączyć. Choć z przodu Kawasaki zastosowało klasyczny widelec teleskopowy, to z tyłu pracuje amortyzator, który ma aż 7 stopni regulacji napięcia wstępnego. Dodatkowo podnóżki można regulować w jednym z trzech położeń.
To jednak nie wszystko, bo kanapę umieszczono na wysokości zaledwie 705 mm. Można również zamówić siedzisko Easy Reach oraz Extended Reach, co przybliży lub oddali motocyklistę od kierownicy. Skoro o kierownicy mowa, to ta również występuje w wersji Easy Reach. Powiedzieć, że Vulcan S jest przyjazny dla motocyklisty to tak, jakby nie powiedzieć nic.
Kanapa jest wyprofilowana tak, żeby zapewnić komfortowe oparcie. Przy moich 175 cm wzrostu pozycja na motocyklu była bardzo dobra. Jedyny problem polegał na tym, że choć bardzo lubię taki profil siedzenia, jak jest w Vulcanie, to moja kość ogonowa podchodzi do sprawy mniej optymistycznie.
Tylne zawieszenie było miękkie na nierównościach, ale jednocześnie bardzo stabilnie zachowywało się w zakrętach. Oczywiście Vulcan S nie jest motocyklem sportowym i nie należy od niego oczekiwać cudów, ale jednocześnie jest bardzo usłuchany w kwestii wskazywania toru jazdy. Rozstaw osi wynosi aż 1575 mm, a koła mają średnicę 18 cali z przodu i 17 cali z tyłu, więc nie ma mowy o nerwowych zachowaniach. Hamulce z tarczą o średnicy 300 mm z przodu i 250 mm z tyłu sprawowały się bez zarzutu. Szerokość 880 mm w ogóle nie była odczuwalna podczas przeciskania się między samochodami.
Japoński asceta
Wspominałem już, że Kawasaki Vulcan S sprzedaje się w Polsce bardzo dobrze i nie ma się czemu dziwić. Choć z elektronicznych pomocy ma tylko układ ABS, to jednocześnie nie wykazuje zachowań, które wymagałyby obecności kontroli trakcji.
Informacje są wyświetlane na zegarach stanowiących połączenie analogowego obrotomierza i wielofunkcyjnego wyświetlacza LCD, na którym są m.in. stan zbiornika paliwa oraz informacja o aktualnie używanym biegu. Chcę jednak przyczepić się do faktu, że na pokładzie nie ma oświetlenia LED, gdzie wydaje się, że obecnie to już w zasadzie standard, zwłaszcza u renomowanych producentów, a Vulcan S kosztuje 43,5 tys. zł.
Od strony estetycznej producent również postawił na prostotę. Vulcan S jest bardzo stonowany. Próżno tu szukać chromów, chociaż w malowaniu Metallic Matte Carbon Gray / Ebony pojawiają się nieco krzykliwe naklejki, które moim zdaniem nie do końca tu pasują. Tym bardziej cieszyłem się, że egzemplarz testowy był w kolorze Metallic Flat Spark Black, gdzie króluje czerń.
Nowy smak legendy
Jeżeli ktoś uważa, że Kawasaki Vulcan S i jemu podobne to świętokradztwo ze względu na silnik i napęd, to po prostu nie jest to motocykl dla niego. Jeśli jednak przymknie się oko na ten fakt, to maszyna jest w stanie pogodzić interesy bardzo wielu grup użytkowników. Początkujący, powracający, zaawansowani, miłośnicy miejskiej jazdy i dalekobieżnej, ale niespiesznej turystyki - każdy znajdzie tu coś dla siebie.
Kawasaki ma do tego motocykla całkiem spory katalog akcesoriów, a do tego dochodzą jeszcze produkty z firm zewnętrznych. W egzemplarzu testowym zamontowano niską, przyciemnianą owiewkę i wydech Arrow. Szyba całkiem przyzwoicie rozbijała powiewy wiatru i stanowiła przyjemny dla oka dodatek stylistyczny, a na wysokich obrotach wydech brzmiał jak coś pomiędzy motocyklem sportowym i samochodem rajdowym.
Wygodna pozycja, którą można łatwo modyfikować, żwawy silnik, zapewniające ponadprzeciętnie dobrą widoczność lusterka, nisko umieszczona kanapa, niewielkie zużycie paliwa, bogaty katalog akcesoriów i atrakcyjny wygląd - to tylko część zalet, dla których warto wypróbować Vulcana S. Wisienką na szczycie tortu jest czteroletnia gwarancja bez limitu kilometrów.
Kawasaki 650 Vulcan S - dane techniczne
Silnik | |
Typ | Chłodzony cieczą, 4-suwowy, silnik dwucylindrowy w układzie równoległym |
Pojemność skokowa | 649 ccm |
Stopień sprężania | 0,422234 |
Układ zasilania | wtrysk paliwa |
Moc max. | 61 KM / 7500 rpm |
Max. moment obrotowy | 63 Nm / 6600 rpm |
Pojemność zbiornika paliwa | 14 L |
Układ napędowy | |
Skrzynia biegów | manualna |
Ilość przełożeń | 6 |
Sprzęgło | Mokre wielotarczowe |
Przeniesienie napędu | łańcuch |
Podwozie | |
Wymiary (długość, szerokość, wysokość) | 2310 x 880 x 1100 mm |
Rozstaw osi | 1575 mm |
Masa pojazdu zalanego płynami | 229 kg |
Wysokość kanapy | 705 mm |
Zawieszenie | |
Przód | Widelec teleskopowy 41 mm |
Tył | Układ typu offset z pojedynczym amortyzatorem, z układem cięgnowym, z 7-stopniową regulacją napięcia wstępnego |
Hamulce | |
Przód | 1 x 300mm, Zacisk: 2-tłoczkowy |
Tył | 1 x 250mm, Zacisk: jednotłoczkowy |
ABS | Tak |
Opony | |
Opona przód | 120/70 R18M/C 59H |
Opona tył | 160/60 R17M/C 69H |
Komentarze 1
Poka¿ wszystkie komentarzeUWAGA! Dosz³o do pomy³ki. Mia³ byæ wykonany test ciasta "Vulkan" sernikowy. Redaktor siê pomyli³, producent s³odyczy czeka, a importer motocykli zamawia nowe ³o¿yska w ko³ach i mocowanie siedzenia ...
Odpowiedz