Zdjęcie kasków leżących na drodze obiegło niedawno internet po raz któryś. Kto żyw rzucił się udostępniać rzekomą prawdę, że fota przedstawia jakiś międzynarodowy znak. Ten znak to znak czasów, że wielu użytkowników FB bezmyślnie wierzy we wszystko.

Co oznacza kask na ziemi? Wszyscy motocykliści wiedzą, że położenie kasku na ziemię to pech, natomiast nie wszyscy wiedzą że kask położony na ziemi to międzynarodowy sygnał ratunkowy kodu motocyklistów. Jeśli więc spojrzysz na motocyklisktę lub motocyklistę na drodze z hełmem położonym na ziemi, nie wahaj się, zatrzymaj się i udziel mu pomocy (pisownia oryginalna).

Sygnał ratunkowy kodu motocyklistów

Komunikat o takiej treści, opatrzony stosownym zdjęciem obiegł niedawno internet po raz nie wiadomo który, budząc żywe zainteresowanie nawet tych , którzy nie mają nic wspólnego z motocyklami. Ot, spodobała im się fotka, przesłanie i bach! Poszło w świat jako prawda objawiona.

Ja sam dostałem od znajomych kilka wiadomości, w których z dobrego serca informowali mnie o "międzynarodowym sygnale ratunkowym kodu motocyklistów", cokolwiek to znaczy. A co znaczy?

Pomijając lichą gramatykę, która jest wynikiem zastosowania nędznego tłumaczenia obcojęzycznego mema, zdjęcie to znaczy tyle, że ktoś kiedyś wpadł na pomysł, by oznaczyć kaskami, jak pachołkami, miejsce jakiejś awarii motocykla. Zrobił zdjęcie, pochwalił się nim w sieci, a ono zaczęło żyć własnym życiem. Kiedy na leżące kaski najechała ciężarówka i motocykliści ze zdjęcia zostali pozbawieni możliwości dalszej jazdy, autor zapewne zwątpił w słuszność swojego pomysłu.

Totalna bzdura

Stosowanie kasków jako pachołków do oznaczenia miejsca awarii czy wypadku to TOTALNA BZDURA. Nie żaden "międzynarodowy sygnał ratunkowy kodu motocyklistów", ale wymysł nawiedzonego fantasty, który wymyślił taką teorię na potrzeby internetowego mema.

Żaden, powtarzam, ŻADEN z motocyklistów z zagranicy, których znam, a znam ich bardzo wielu, nie słyszał o tym "międzynarodowym" znaku. Ani w Rosji, ani w Tajlandii, ani w Wielkiej Brytanii, ani w Hiszpanii sytuacja przedstawiona na zdjęciu nie jest odbierana jako sygnał ratunkowy, a lekceważenie elementarnych zasad bezpieczeństwa na drodze. Po pierwsze kask leżący na asfalcie może zostać łatwo najechany przez mniej uważnego kierowcę. To z kolei spowoduje nie tylko zniszczenie ochrony głowy, ale także może przyczynić się do poważnego wypadku.

Po drugie, co dla wielu z nas bardzo ważne, kask leżący na ziemi oznacza pecha - "kask na ziemi, łeb na ziemi". Nie każdy oczywiście jest przesądny, ale wątpię, by większość z nas zdecydowała się dobrowolnie położyć swój garnek na drodze.

Po trzecie wreszcie - kask na ziemi oznacza możliwość zamieszkania w nim pająka, skorpiona (w końcu to "międzynarodowy" znak), a nawet węża. Będziesz pamiętać, by pozbyć się intruza przed założeniem kasku?

Jak jest naprawdę

Prawidłowe oznaczenie miejsca awarii czy wypadku to sprawa kluczowa dla bezpieczeństwa - tak własnego, jak i innych użytkowników drogi. Zamiast kasku używa się do tego kamizelki odblaskowej, folii NRC (taka srebrno-złota, ratunkowa), a nawet gałęzi. Chodzi o to, by kierowcy z daleka mieli szansę zobaczyć, że coś jest nie tak. Kask służy do ochrony głowy, tylko i wyłącznie.

Nie dajcie się zmylić idiotycznym, wziętym z sufitu "prawdom objawionym" udostępnianym przez ludzi, którym nie chce się sprawdzać zasłyszanych informacji. Takie bezrefleksyjne powielanie bzdur może przynieść więcej szkody niż korzyści.