Austriacy pokazali „gotowy do wyścigów" prototyp elektrycznego motocykla enduro.

Po motocyklach ulicznych przyszedł czas na napędzane silnikami elektrycznymi maszyny off-roadowe. KTM zaprezentował prototyp enduro, który jak twierdzi producent, jest gotowy do wzięcia udziału w wyścigach. Na dodatek Austriacy mają zamiar wprowadzić go do seryjnej produkcji i sprzedaży w przeciągu nadchodzących dwóch lat.

KTM bardzo nieznacznie uchyla rąbka tajemnicy. Na razie wiadomo, że ekologiczny model zostanie wyposażony w litowo - jonowe baterie, które będą w stanie napędzać motocykl przez około 40 minut w warunkach wyścigowych, a ich ponowne, pełne naładowanie ma zajmować zaledwie godzinę. Maksymalny moment obrotowy wynosić będzie około 40 Nm.

Silnik elektryczny i akumulatory ważą łącznie 17 kg. Tę nadwagę motocykla zrekompensuje zdjęcie układu wydechowego, sprzęgła, zbiornika paliwa i innych niepotrzebnych, przy zasilaniu elektrycznym, części. Cena na razie nie została określona, ale KTM twierdzi, że będzie ona niewiele wyższa od tradycyjnego, benzynowego motocykla enduro.