Manewrówka Szybka regulacja zawieszenia i lecimy na manewrówkę. To najlepsze miejsce by sprawdzić zwrotność i zwinność motocykla. A potrzeba do tego tylko łąki i paru palików. Odpalam motocykl i czekam, aż się zagrzeje. Jeszcze tylko ostatnie poprawki klamek sprzęgła i hamulca. Zaczynamy! Jedynka i w dół najdłuższą prostą. Trawa jest sucha i wyjeżdżona, więc jest przyczepnie. Wbijam dwójkę i trójkę. Prędkość jest już duża, a tu trzeba hamować! Wciskam mocno klamkę przedniego hydraulicznego hamulca i pulsacyjnie łapię przyczepność tyłem. Motocykl staje w miejscu, dopiero teraz czuje jaki power ma ten układ hamulcowy. Nie ma czasu się zastanawiać. Składam motocykl w lewy 90 stopniowy zakręt i pod górkę po kamieniach i wybojach. Silnik wkręca się na maksymalne obroty, a przednie koło wędruje ku górze - znów przesadziłem. Szybko opanowuję sytuację i kontynuuję rajd pod górę. Na szczycie redukcja i bez odpuszczania szybki lewy zakręt. Jak ten motocykl pięknie się składa! Nie ma mowy o jakimkolwiek wynoszeniu czy traceniu przyczepności. Jest to także zasługa świetnych opon Kenda. Przesadzam z prędkością na lewym. Zaraz za nim jest dwumetrowy uskok, na którym wylatuje piękną rybką. Motocykl „łapie bok" i tylne koło chce wyprzedzić przednie w powietrzu. Ściskam mocno zbiornik nogami i zamykam oczy. Koniec jest blisko. Lecz co to? Mimo twardego lądowania motocykl utrzymuje się w pionie. Szybko pohamowuje przodem i wchodzę na nogę w 180 stopniowy nawrót w lewo. Zaraz po nim jest następny w prawo i na prostą. Cały czas motocykl jest przyjazny i wykonuje wszystko, czego zażyczy sobie jego szofer. Ujarzmiłem bestię, która jeszcze rano chciała mnie pożreć? Jeszcze parę podchwytliwych zakrętów i jestem na mecie.
Rekordem tej manewrówki było 41:32 sekund ustalonym przeze mnie na KTMie SX 250. Po 4 kółkach „setką" zrobiłem 40:83 sekund, a później 40:56 sekund - to mówi samo za siebie. A te widelce czemu takie grube? ... czyli parę słów o zawieszeniu. Przód to 43 milimetrowe widelce up side down firmy WP, tył to mono wahacz tej samej firmy. Skoki zawieszeń to kolosalne 300mm z przodu i 335 z tyłu. O pełnej regulacji chyba nie muszę wspominać. Jednak co te wszystkie dziwne cyferki oznaczają? Tylko i wyłącznie to, że zawieszenie, to najwyższa półka jeśli chodzi o współczesną technologię. Nie jest to motocykl, który ma zapałki zamiast przedniego widelca i wykałaczkę zamiast mono wahacza. Kiedyś jeden z polskich dakarowców powiedział ważną rzecz: „zawieszenie to podstawa". Tutaj tą „podstawę" mamy zapewnioną. Nie spotkałem się jeszcze z lepszym fabrycznym zawieszeniem. Jest czułe, efektywne i ma tak potężny zakres regulacji, że łatwo się w tym wszystkim pogubić. Wystarczy jednak trochę na tym posiedzieć i można wyregulować wszystko idealnie pod swoje predyspozycje. Tor Przywieźliśmy sprzęt tam, gdzie jego miejsce - na tor motocrossowy. Szybko jednak podążam z wytłumaczeniem, że nie jest to typowy obiekt, na którym rozgrywają się profesjonalne zawody. Jest to mały tor i służy raczej do celów rekreacyjno-treningowych. Raz na jakiś czas odbywają się tutaj zawody Cross-Country i co weekend roi się od bardziej lub mniej doświadczonych ścigantów. Jest to jednak idealne miejsce, by przetestować tą niesamowicie ostrą setkę. Ubieram się, odpalam maszynę i jadę na okrążenie zapoznawcze, by sprawdzić czy na trasie nie ma jakiś ukrytych niespodzianek typu sidła, szkło i inne prezenty często serwowane przez „miłych" sąsiadów. Wszystko jednak wygląda dobrze. Ruszam! Wyjeżdżam na najdłuższą prostą pociętą dużymi hopkami. Na pierwszą wchodzę ze znaczną prędkością. Nie odpuszczam. Redukuje do wyskoku i na równym gazie wjeżdżam na trumnę. Lecę nisko nad ziemią i już po chwili przednie koło jako pierwsze dotyka ziemi. Gaz! Motocykl pięknie ciągnie do przodu, obrzucając gapiów błotem. Nie odpuszczam i teraz, gdy wjeżdżam na drugi skok. Lecę lekką świecą, lecz motocykl jest tak zgrabny, że po chwili wyprowadzam go z tego stanu. Nie mogę się nadziwić, jaka ta maszyna jest poręczna i mocna. Zakręty, koleiny - nie ma mocnych na tą maszynę. Wszystko idzie z dziecinną łatwością i jest tylko ograniczone możliwościami motocyklisty. KTM jest z jednej strony narowisty i nieokrzesany, a z drugiej porusza się z gracją czeskiej księżniczki. Już tylko parę zakrętów, lekko przelobbowany skok i meta. Parę okrążeń później poprawiłem swój czas o 4 sekundy. Wyposażenie Pokrótce o wyposażeniu tej maszyny. KTM po raz kolejny pokazuje klasę. Zawieszenie WP, kierownica o zmiennym przekroju Renthal, felgi Excel czy hydrauliczne sprzęgło Magura. Mamy wszystko, co potrzeba. Już seryjna maszyna nadaje się do sportu i nie trzeba wkładać w niego drugie tyle, co za motocykl. Za to docenia się austriacką markę i właśnie dlatego to ona wyznacza światowe standardy.
|
Komentarze 32
Poka¿ wszystkie komentarzeWitam Chcia³bym sprzedaæ KTm sx 125 z 2004r po remoncie silnika;] cena 6300z³ dzwoniæ pon nr tel 182656714 po godzinie 15 wienicej info ;]
Odpowiedzwitam chcia³bym w³asnie kupiæ KTM SX do 3,5 ty¶ je¶li ma kto¶ na sprzeda¿ proszê poinformowaæ na gg: 11142593 lub e-mail: akro1234@o2.pl
OdpowiedzWspania³y artyku³ i trafnie opisana dusza KTM. Co prawda moge to oceniæ jedynie je¿d¿±c rowerem tej marki, ale b±d¼ co b±d¼ w lusterku obserwujê zamazane twarze wyprzedzanych facetów ;) Ready to race?
OdpowiedzJak on mial na tych filmikach pokazac ze super jezdzi skoro jechal caly czas za jakims motorem ktory moze rozwija³ predko¶æ 50 km/h.My¶lenie was boli?
Odpowiedzogólnie spoko filmiki cud ¿e mu sie nie zala³
OdpowiedzMy¶lê o przesiadce z mojego Te 610 na takiego kata :-). Co do testu,to po obejrzeniu filmików przesta³ byc dla mnie wiarygodny ten Rider !!!! W te¶cie wspomnia³ co¶ o jezdzie na torze z odkrêcon± ...
Odpowiedz