Jordi Torres koñczy wspó³pracê z MV Agust± w WSBK
Jordi Torres, hiszpański zawodnik WSBK, który ma właśnie swoje 5 minut w MotoGP, nie będzie już jeździł w barwach swojego dotychczasowego zespołu MV Agusta. Zobowiązania w obu klasach okazały się nie do pogodzenia.
Torres zastępuje w MotoGP kontuzjowanego Tito Rabata z ekipy Reale Avintia Ducati. Pierwszym wyborem na to stanowisko był zupełnie nieznany Christophe Ponsson, który, delikatnie mówiąc, nie dał rady w GP San Marino. W czasie kolejnego GP Aragonii jego miejsce zajął Jordi Torres, który też dojechał ostatni, tracąc do zwycięskiego Marqueza prawie minutę. Władze Reale Avintia uznały jednak ten wynik za wystarczający i Hiszpan wystartuje w niedzielę w Tajlandii, a być może także za dwa tygodnie w Japonii, jeśli Tito Rabat nie zdąży się wykurować.
Torres startował do tej pory w WSBK, w zespole MV Agusta i w momencie przyjęcia zastępstwa musiał pogodzić obowiązki w obu klasach. Choć terminy imprez nie pokrywają się, to logistyka okazała się nie do przeskoczenia. Najbliższe wyścigi MotoGP będą odbywać się we wschodniej Azji, a WSBK w Argentynie i Katarze. Jordi musiałby co tydzień zmieniać strefę czasową, co byłoby fatalne dla jego kondycji. Obie strony - MV Agusta i jej zawodnik zdecydowały więc o zakończeniu współpracy za porozumieniem stron.
Miejsce Torresa na motocyklu MV Agusta zajmie młodziutki Chilijczyk Maximilian Scheib. Jeździł on do tej pory w zlikwidowanej właśnie klasie Superstock 1000, w której zajął trzecie miejsce. Przyszłość Hiszpana nie jest natomiast znana. Przed nim jeden, góra dwa pewne wyścigi w MotoGP. Co dalej? Być może liczy on na stałe miejsce w teamie Reale Avintia, zamiast kiepsko spisującego się Xaviera Simeona. Odważny krok.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze