Jak uniknąć kradzieży motocykla? Nie ma jednej metody. Musisz zastosować kilka
Niewielka waga i rozmiary, wysoka cena oraz drogie części, to powody, dla których motocykla zawsze będą atrakcyjnym celem dla złodziei. Jak możemy skutecznie ochronić swoją własność?
W przeciwieństwie do części samochodowych komponenty motocyklowe są stosunkowo niewielkie i lekkie, dlatego większość kradzieży motocykli dokonywana jest dla części lub w celu sprzedania maszyny za granicą. Oznacza to dwie sprawy.
Po pierwsze złodzieje nie przejmują się za bardzo, że podrapią lakier kradzionego motocykla, kiedy wciągają go do busa. Dzięki temu działają bardzo szybko i sprawnie. Po drugie, bardziej popularne motocykle są dla przestępców atrakcyjniejsze, ponieważ na wymontowane części szybciej znajdą nabywców.
Warto sobie uświadomić jeszcze jedną niewygodą prawdę. Jeśli ktoś zdecyduje się ukraść Twój motocykl, istnieje duża szansa, że mu się to uda. Przy pomocy odpowiednich narzędzi i wiedzy każdy łańcuch może zostać przecięty, alarm rozbrojony, zaś drzwi garażu otwarte.
Oznacza to, że chociaż warto stosować wszelkie środki bezpieczeństwa, pierwszy krokiem w kierunku zapobieżenia kradzieży jest próba upewnienia się, że nikt i nigdy nie zdecyduje się ukraść Twojego motocykla.
Najważniejsza sprawa dotyczy… pokrowca. Używaj go tak często, jak to tylko możliwe. Złodzieje jeżdżą busami, obserwują i wyszukują potencjalne cele — częściej motocykle sportowe, natomiast rzadziej wybierają te maszyny, których nie znają — nie wiedzą co to za model.
Pokrowiec utrudnia identyfikację pojazdu, a złodzieje bardzo nie lubią trudności. Dodatkową korzyścią z zastosowania pokrowca jest fakt, że przestępcy nie wiedzą jakich zabezpieczeń użyłeś, więc trudnej im określić, na co muszą się przygotować.
I jeszcze jedno. Jeśli po powrocie do motocykla widzisz, że pokrowiec jest częściowo ściągnięty, może to oznaczać, że złodzieje chcieli sprawdzić, w jaki sposób pojazd został zabezpieczony. Lepiej nie lekceważyć takich "przypadkowych" zdarzeń. Jedna uwaga. Wybierając pokrowiec, kup standardowy, zwykły i tani model. Pod byle jaką płachtą nie kryje się przecież rakieta za 100 tys. złotych, prawda?
Parkujesz motocykl zawsze w jednym miejscu? Nie rób tego. Zmieniaj lokalizację, nawet jeśli musisz przez to dołożyć kilkaset metrów piechotą, żeby dotrzeć do celu. Nie chodzi tylko o miejsce pracy, ale wszystkie obiekty, gdzie bywasz regularnie: kluby sportowe, sklepy, itd. Oczywiście jeśli parking jest strzeżony, pilnowany i bezpieczny, nie szukaj miejsca na postój w jakiś zaułkach, natomiast gdy bezpiecznej strefy nie ma, warto zmieniać miejsca postoju.
Zanim na stałe zaczniesz parkować w strzeżonej strefie, upewnij się, jaką odpowiedzialność ponosi właściciel parkingu w przypadku kradzieży motocykla na teoretycznie bezpiecznym terenie.
Niestety motocykl można swobodnie przetoczyć nawet bez klucza. Większość blokad kierownicy można złamać jednym, mocny szarpnięciem. Jeśli maszyna ma być trudniejsza do kradzieży, sama blokada kierownicy nie wystarczy.
Zabezpieczenie na tarczę hamulca ma za zadanie uniemożliwić swobodny ruch motocykla. Jest przy tym lekkie i nieuciążliwe w transporcie. Łatwo się je zakłada i ściąga. Najlepiej kup wariant z alarmem wstrząsowym, który działa znacznie lepiej niż sama blokada, chociaż z własnego doświadczenia wiem, że te alarmy potrafią się samoistnie wzbudzić i bywają wkurzające. Niestety większość blokad można przełamać jednym, solidnym uderzeniem młota, co absolutnie nie oznacza, że tego typu zabezpieczeń nie warto stosować.
Łańcuch to kolejny sposób, aby utrudnić złodziejom ich przestępczy proceder. Zaletą tego zabezpieczenia jest możliwość przytwierdzenia do stałego obiektu, co uniemożliwia szybkie wrzucenie motocykla do części bagażowej busa. Nie należy zakładać łańcucha w taki sposób, aby swobodnie leżał na podłożu. To po prostu ułatwia złodziejom robotę. Łańcuch zabezpieczający zawsze powinien wisieć przynajmniej kilkanaście centymetrów nad chodnikiem.
Łańcuch na kole przymocowany do stabilnego obiektu, blokada tarczy z alarmem oraz pokrowiec na motocykl, to dość solidny zestaw, który nie daje stuprocentowej pewności w razie ataku złodziei, ale bez wątpienia czyni motocykl trudniejszym celem dla amatorów cudzej własności.
Jeśli parkujesz pod chmurką, zawsze myśl w kategoriach ciemnej nocy, a nie słonecznego dnia, kiedy wokół jest pełno ludzi. W okolicy jest bar, z którego o trzeciej nad ranem wysypują się pijane niedobitki? Jeśli Twój motocykl znajdzie się na ich drodze, istnieje spora szansa, że pojazd zostanie uszkodzony. Inne niewskazane miejscówki to przystanki tramwajowe i nocnych linii autobusowych, okolice dworców, stacji kolejowych, czyli generalnie miejsc, w których przewija się dużo przypadkowych osób również w nocy.
Parkujesz w domowym garażu i uważasz, że pojazd jest bezpieczny? Jakiś czas temu mogłem na własnej skórze przekonać się, że patentowy zamek dobrej firmy, który kosztował blisko 2 tys. zł, można pokonać w nieco ponad 60 sekund. Cała akcja złodzieja została zarejestrowana przez domowy monitoring. To doświadczenie i konieczność bliższego przyjrzenia się sprawie uświadomiły mi, że większość zamków wymaga po prostu określonej metody, która pozwala stosunkowo łatwo je rozbroić. Złodzieje znają te metody.
Od tego czasu mam kotwę zabezpieczającą. U mnie umieszczona jest w ścianie, ale najczęściej montowane są w podłożu, które oczywiście powinno być porządną, betonową wylewką, a nie jakąś zwietrzałą skorupą z rodzaju tych, jakie często widzi się w wolno stojących garażach. Pokonanie tej bryły metalu jest oczywiście możliwe, ale generuje sporo hałasu.
Masz w garażu okna? Nie zapomnij zainstalować w nich krat. Amatora cudzej własności trzeba przestraszyć, więc jeśli możesz, dodaj do domowego systemu mocne oświetlenie wzbudzane ruchem oraz alarm dźwiękowy i upewnij się, że systemy włączą się w przypadku próby włamania.
Być może wszystko, o czym mówię, zaczyna przypominać początek paranoi i syndrom oblężonej twierdzy, ale lepiej dmuchać na zimne, niż nagle pożegnać się z motocyklem. Najczęściej na zawsze.
Oczywiście można podejść do tematu inaczej i zainwestować w AC lub wyspecjalizowane ubezpieczenie obejmujące kradzież. To bez wątpienia wygodniejsze rozwiązanie, chociaż tanio nie będzie. Ile kosztuje motocyklowe autocasco?
To zależy od wielu czynników, dlatego sięgnąłem po uśrednioną cenę porównywarki Mubi.pl. W październiku 2022 roku średni koszt pakietu OC i AC dla motocykli, obliczany przez użytkowników Mubi, wyniósł 1535 zł. Co ciekawe, to prawie 200 zł więcej, niż za te same ubezpieczenia płacili właściciele samochodów.
Niezależnie od tego, w jaki sposób podejdziesz do problemu, nie ignoruj go. W Polsce co roku łupem złodziei pada ok. 1,4 tys. motocykli. Nie pozwól, żeby w tej liczbie znalazł się Twój pojazd.
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzeA jeśli już widzisz złodzieja przy motocyklu, to warto mieć Remingtona 44.
OdpowiedzTak? I co zrobisz? Nie ośmieszaj się.
OdpowiedzAutorze, nie rób jaj. Mam wozić ze sobą łańcuch, disclock, pokrowiec, zakładać to wszystko za każdym razem, potem ściągać, a w domu przykuwać moto do podłogi? To jakaś paranoja? Mam być ...
OdpowiedzStara zasada: Jak chce kupić samochód/motocykl i nie stać cię na ubezpieczenie, to znaczy, że nie stać cię na zakup samochodu/motocykla. Wszystko na temat. Pozdr
OdpowiedzA jakie to ma znaczenie. AC dla starych pojazdów (a przez stare ubezpieczyciele często rozumieją już kilkuletnie maszyny) to często marzenia. Ubezpieczyciele wyznają prostą zasadę im starsze tym z tym większe problemy! I tak jak OC muszą ci sprzedać to o AC już niekoniecznie.
OdpowiedzW 100% prawda! Zakup pojazdu, byle jakiego to nie tylko wartość jego samego ale eksploatacja i ubezpieczenie!
Odpowiedz