Ścigacz.pl

W przekonaniu większości kierowców liczba fotoradarów stale rośnie. Analitycy Yanosika, czyli aplikacji na urządzenia mobilne łączącej opcje antyradaru, CB radia oraz nawigacji, przyjrzeli się temu zagadnieniu i okazało się, że w niektórych województwach liczba fotoradarów nie tylko nie wzrasta, ale w ostatnich latach maleje. 

Wybór lokalizacji fotoradarów nie jest przypadkowy. Ustala się je na podstawie metodologii opracowanej przez naukowców z Politechniki Gdańskiej oraz Politechniki Krakowskiej. Procedura uwzględnia m.in. statystyki wypadków, ale obejmuje również czynniki techniczne oraz infrastrukturalne. 

Ostatecznie kwalifikacja miejsca następuje w wyniku działań samorządów lokalnych, zarządców dróg, GITD i policji, które wspólnie ustalają optymalną lokalizacje urządzenia. Które województwo ma najwięcej fotoradarów w Polsce?

Na baczności muszą się mieć przede wszystkim mieszkańcy mazowieckiego. Na obszarze największego pod względem powierzchni i ludności województwa w Polsce rozlokowano 74 urządzenia do mierzenia prędkości pojazdów. Na drugim miejscu jest wielkopolskie, którego mieszkańcy są obserwowani przez 45 fotoradarów. Województwo śląskie ma ich 34 i zajmuje trzecią pozycję.

Najmniej fotoradarów jest warmińsko-mazurskim, kujawsko-pomorskim, świętokrzyskim oraz opolskim, odpowiednio 19, 15, 15 i 10. Czy fotoradarów przybywa?

To zależy od województwa. Na przykład w mazowieckim liczba urządzeń tego typu wzrosła na przestrzeni czterech ostatnich lat o zaledwie cztery fotoradary. Z kolei w wielkopolskim jest ich obecnie nawet mniej niż kilka lat temu - w 2018 roku działało 47 a obecnie 45. W śląskim od 2018 roku służby postawiły tylko jedno nowe urządzenie, natomiast w łódzkim jest ich dokładnie tyle samo, co przed czterema laty, podobnie w dolnośląskim.

Nowych fotoradarów nie potrzebują mieszkańcy warmińsko-mazurskiego (w 2018 roku 21 teraz 19), kujawsko-pomorskiego (w 2018 roku 19 teraz 15), czy opolskiego (w 2018 roku 11 teraz 10). Ale łącznie fotoradarów w Polsce jest więcej, chociaż ich liczba nie przyrasta tak szybko, jak wydaje się kierowcom. W 2018 roku urządzeń było 430. Obecnie poczynania kierowców śledzi 445 mierników, ale ich liczba wzrośnie wkróce o kolejne 26 w ramach realizacji zaplanowanych przez CANARD.