Iannone ukarany po kolizji z Dovizioso
Takiego zakończenia Grand Prix Argentyny nikt się nie spodziewał. Szczególnie Włosi. Pod koniec trudnego dla fabrycznej ekipy Ducati weekendu pachniało dużym sukcesem. Na ostatnim okrążeniu wyścigu MotoGP dwa Ducati jechały po drugie i trzecie miejsce. Andrea Dovizioso był od krok od umocnienia się na drugim miejscu w klasyfikacji kierowców, a Ducati od wyjścia na prowadzenie w klasyfikacji producentów. Niestety Andrea Iannone postanowił wyprzedzić swojego zespołowego kolegę na przedostatnim zakręcie. Huraoptymistyczny manewr zakończył się uślizgiem przodu i zabraniem Doviego z toru. Miało być święto, a skończyło się stypą.
Po wyścigu Iannone publicznie przepraszał Dovizioso, zespół i fanów Ducati. Twierdził, że hamował tak jak zwykle, ale z uwagi na kolegę musiał zmienić linię i stąd odjazd przodu. Każdy kto widział wyścig i powtórki zajścia wie jak kiepskie są to tłumaczenia. Nie kupiła ich także Dyrekcja Wyścigu, która nałożyła na Włocha karę przesunięcia o trzy pola startowe podczas najbliższej rundy w Austin, a także punkt karny. Crazy Joe i tak ma szczęście, bo w tym roku cztery punkty karne nie oznaczają już startu z końca stawki, jak było jeszcze w listopadzie w Walencji w przypadku Valentino Rossiego. Dopiero po zebraniu dziesięciu zawodnik zostaje wykluczony z następnego wyścigu.
Tak czy inaczej Andrea Iannone mógł w miniony weekend przypieczętować swoje losy w zespole Ducati. Argentyna była czwartym wyścigiem z rzędu gdy Andrea leżał na deskach po własnych błędach. Ponadto coraz mocniej pachnie transferem Lorenzo do ekipy Ducati, co z wielu powodów może oznaczać do numeru 29 konieczność szukania nowego zespołu (już teraz krąży plotka o jego rozmowach z ekipą Suzuki).
Komentarze 1
Poka¿ wszystkie komentarzeDovizioso mia³ siê umocniæ na drugim miejscu w ogólnej Nie Iannone
OdpowiedzRacja, poprawione! Dziêki za czujno¶æ!
Odpowiedz