Ścigacz.pl

Dużo walki, dużo słońca i dużo kibiców – tak chyba najszybciej można byłoby podsumować III rundę Motocrossowych Mistrzostw Polski. Obiekt w Głogowie do zawodów przygotowany był bardzo dobrze. Tor został wyrównany, nawodnienie przeprowadzono jeszcze w sobotnią noc, aby zapewnić zawodnikom jak najlepsze warunki do rywalizacji. Pogoda także sprzyjała. Tylko komu? Na pewno kibicom. Czy zawodnikom również? To już kwestia indywidualna. Zależy czy w upalne, słoneczne dni lubią się ścigać, czy może woleliby jednak relaksować się na plaży. Wysoka temperatura wielu nie zniechęcała do walki, tym bardziej, że tak licznie zgromadziła się publiczność. Tłok jaki panował przy stoiskach z jedzeniem i napojami można porównać do tego na dworcach PKP. Tylko tutaj było przyjemnie. Co rusz można było zobaczyć całą rodzinę, która po mszy w kościele przyszła wspólnie przyglądać się zmaganiom na torze. Jeszcze częściej przemykały dziewczyny specjalnie na tą okazję i pogodę skromniej odziane.

W biurze zawodów zgłaszanie się, pobieranie kostek przebiegało sprawnie. Dodatkowo, po zakończonych biegach na zawodników czekały wydrukowane wyniki, które mogli zabrać ze sobą. Chyba pierwszy raz na tablicy informacyjnej zapanował porządek. Każda klasa miała swój kolor i kolumnę. Taki mały szczegół, a tak cieszył. Organizatorzy bardzo zaangażowali się w polewanie toru. Gdy podczas drugich biegów zaczęło się kurzyć postanowili zmoczyć „asfaltowe” odcinki. Nic nie dały tutaj protesty zawodników, że będzie ślisko i niebezpiecznie. Tor musiał być zmoczony.

MX Kobiet

W Głogowie odbyła się również druga runda damskich zmagań o pucharowe punkty. Podczas startu pierwszego biegu zapowiadało się na niespodziankę. Na zakręcie po prostej startowej Joannę Miller zaatakowała Żaneta Zacharewicz i objęła prowadzenie. Nie trwało to zbyt długo, ponieważ Asia nie odpuściła, wróciła na pierwsze miejsce i odjechała rywalkom. Żaneta startowała na nowym motocyklu, przesiadła się z osiemdziesiątkipiątki na dwusuwową setkę i było widać efekty. O tym, że służy jej większy motor na pewno może świadczyć druga pozycja. Za nią na mecie zameldowała się Sylwia Siebielec. W drugim biegu dziewczyny wyścig skończyły tak samo. Joanna tym razem nie dała rywalkom szans, prowadziła od startu do mety.

MX65

Zdecydowanym faworytem wśród najmłodszych już od samych kwalifikacji był Patryk Zdunek. Na czasówkach był szybszy od drugiego – Dominika Olszowego o 4 sekundy. Patryk mógł pewnie udać się na wyścigi. Gdy bramka opadła ostro ruszył do przodu, wygrał start i tyle go widzieli inni zawodnicy. Na mecie zameldował się ze sporą przewagą nad Olszowym. Dominik natomiast dojechał prawie minutę przed Kamilem Osieleńcem. W drugim biegu mamy powtórkę. Ponownie holeshota zgarnia Zdunek i ucieka rywalom. Za nim na mecie meldują się Olszowy i „Księguś”. W sumie taki scenariusz w tym roku sprawdza się dosyć często. Wyścigi w MX65 nie są dzięki temu emocjonujące, ale widać, że zawodnicy dają z siebie wszystko.

MX85

W klasie MX85 na starcie nie zobaczyliśmy Gabriela Chętnickiego, który doznał kontuzji podczas ostatnich startów na Mistrzostwach Europy. Nie mógł również pojawić się w Głogowie Szymon Staszkiewicz, który brał udział w zawodach w Holandii. W pierwszym wyścigu po starcie na prowadzenie wysunął się Maciek Więckowski i prowadzenia nie oddał do końca. Za jego plecami toczyła się zacięta walka o drugie miejsce. Ani Michał Krech, ani Kamil Wawer nie chcieli odpuścić miejsca na drugim stopniu podium. Ostatecznie ten drugi wyszedł zwycięsko z tego pojedynku. Czwarty był Karol Kruszyński. W drugim biegu to właśnie Karol wygrał start i objął prowadzenie. Przez 2 okrążenia jechał na pierwszej pozycji, po czym zaatakował go Maciej Więckowski. Kruszyński spadł na drugą pozycję. Dogonił go Kamil Wawer i wyprzedził na 8 okrążeniu. Kamil powoli zbliżał się do Maćka, ale zabrakło mu czasu na atak na pierwszą pozycję. Trzeci dojechał Karol Kruszyński, do którego już się zbliżał Michał Krech.