III runda Mistrzostw Świata MX w USA - błotniste Glen Helen
Na trzecią rundę motocrossowych Mistrzostw Świata zespoły musiały spakować się i opuścić Europę. Po ostatnich zmaganiach na piachach w Valkenswaard, teraz miejscem walki stał się bardzo szybki, wykorzystujący walory naturalnego terenu, tor Glen Helen. Ten legendarny już obiekt nie raz był gospodarzem zmagań podczas serii AMA Motocrossu, czy Mistrzostw Narodów MXoN. Rok temu również gościł zawodników z GP. Zawody w stanach to zawsze dodatkowe emocje związane z większymi skokami i szybszymi liniami przejazdów oraz gościnnymi występami czołowych zawodników na co dzień ścigających się w amerykańskich seriach.
Dodatkowym wyzwaniem okazały się także warunki na torze – było ślisko i niebezpiecznie. Niewiele dobrych linii i błoto sprawiały, że zawodnicy musieli być cały czas skupieni. Chwila dekoncentracji i motocykl leciał skantowany, albo tylne koło zaczynało się ślizgać. Z każdym okrążeniem kolejnych wyścigów trasa coraz bardziej przesychała, ale jeźdźcy ciągle mieli ciężko.
MX2
W dwieściepięćdziesiątkach coraz pewniej czuje się Ken Roczen. Niemiecki zawodnik już dosyć dobrze zna te tereny. Na amerykańskiej ziemi przygotowywał się do sezonu, wystartował w AMA Supercrossie, wyjeździł już trochę godzin w USA i widać efekty. Podczas USGP był bezkonkurencyjny od samego początku, w sobotę jego łupem padło pole position.
W pierwszym biegu Kenny postanowił pokazać, że bardzo dobrze czuje się na szybkich torach i powoli szykuje się do przejścia do AMA. Prowadził przez cały wyścig utrzymując bezpieczną przewagę nad swoim kolegą z zespołu, Jeffreyem Herlingsem. Holender próbował utrzymywać tempo lidera, jednak kilka wolniejszych okrążeń sprawiło, że na mecie zameldował się z 13-sekundową stratą. Trzecim miejscem za długo nie mógł cieszyć się Arnaud Tonus, jego błąd na 2 okrążeniu wykorzystał Harri Kullas. Na 7 kółku na miejsce na podium wskoczył Brytyjczyk. Nie był to Searle, który zaliczył słabszy występ i przyjechał 5, to był Max Anstie.
Moto numer dwa, to ponownie pogoń Herlingsa za Roczenem. Przez 4 pierwsze okrążenia wydawało się, że czeka nas ostra walka, ale Ken jeszcze bardziej przycisnął swoją pomarańczową maszynę i uciekł Jeffreyowi, który szachownicę minął 37 sekund po nim. To był rewanż za niesamowite zwycięstwo Holendra w Valkenswaard. Tym razem lepiej pojechał Tommy Searle, od startu gonił za zawodnikami KTM i na mecie zameldował się jako 3. Za nim jechał jego rodak – Anstie, ale na ostatnim okrążeniu nie zdołał obronić się przed atakiem Zacha Osborna. Po serii muld Amerykanin wykorzystał kawałek wolnego miejsca i wyprzedził Brytyjczyka po wewnętrznej, zobaczcie jak to wyglądało:
Na szóstej pozycji przyjechał powracający po kontuzji Marvin Musquin. Francuz wjeżdża się w wyścigowe tempo. Oby jak najszybciej złapał prędkość, bo wyścigi AMA na świeżym powietrzu są już blisko.
MX2 – wyścig pierwszy
1 | 94 | Roczen, Ken | GER | KTM | ||
2 | 84 | Herlings, Jeffrey | NED | KTM | +0:13.326 | |
3 | 99 | Anstie, Max | GBR | Kawasaki | +0:48.382 | |
4 | 151 | Kullas, Harri | FIN | Yamaha | +1:01.455 | |
5 | 100 | Searle, Tommy | GBR | Kawasaki | +1:07.684 | |
6 | 21 | Paulin, Gautier | FRA | Yamaha | +1:10.785 | |
7 | 7 | Tonus, Arnaud | SUI | Yamaha | +1:52.840 | |
8 | 430 | Charlier, Christophe | FRA | Yamaha | +1:56.851 | |
9 | 338 | Osborne, Zachary | USA | Yamaha | +2:16.194 | |
10 | 585 | Baker, Travis | USA | Honda | +2:27.808 |
MX2 – wyścig drugi
1 | 94 | Roczen, Ken | GER | KTM | ||
2 | 84 | Herlings, Jeffrey | NED | KTM | +0:36.739 | |
3 | 100 | Searle, Tommy | GBR | Kawasaki | +1:01.005 | |
4 | 338 | Osborne, Zachary | USA | Yamaha | +1:22.834 | |
5 | 99 | Anstie, Max | GBR | Kawasaki | +1:27.540 | |
6 | 1 | Musquin, Marvin | FRA | KTM | +1:40.946 | |
7 | 131 | Aubin, Nicolas | FRA | KTM | +2:07.188 | |
8 | 430 | Charlier, Christophe | FRA | Yamaha | +2:12.593 | |
9 | 34 | Roelants, Joel | BEL | KTM | +2:13.327 | |
10 | 911 | Tixier, Jordi | FRA | KTM | +2:29.423 |
MX2 – klasyfikacja generalna
1 | 94 | Roczen, Ken | GER | 144 | 25-25 | 22-22 | 25-25 |
2 | 84 | Herlings, J. | NED | 130 | 16-20 | 25-25 | 22-22 |
3 | 100 | Searle, Tommy | GBR | 120 | 22-22 | 20-20 | 16-20 |
4 | 338 | Osborne, Z. | USA | 90 | 14-18 | 15-13 | 12-18 |
5 | 99 | Anstie, Max | GBR | 87 | 13-15 | 11-12 | 20-16 |
6 | 7 | Tonus, Arnaud | SUI | 81 | 18-13 | 18-18 | 14-0 |
7 | 21 | Paulin, G. | FRA | 80 | 20-14 | 16-15 | 15-0 |
8 | 151 | Kullas, Harri | FIN | 74 | 11-7 | 14-14 | 18-10 |
9 | 34 | Roelants, Joel | BEL | 67 | 10-9 | 13-16 | 7-12 |
10 | 430 | Charlier, C. | FRA | 62 | 7-11 | 7-11 | 13-13 |
MX1
Po sobotnich kwalifikacjach wiedzieliśmy komu pasuje tor. Bardzo pewnie czuł się na nim Max Nagl. W sobotę szybszy od niego był tylko Clement Desalle. Jednak nieduże różnice między zawodnikami oraz wielkie nazwiska w top 10, zapowiadały sporą dawkę emocji.
Dostarczyli ich nam zawodnicy królewskiej klasy. Pogoń Antonio Cairoliego za Desallem w pierwszym biegu nie pozwalała być spokojnym szefom obu zespołów. Podczas pierwszego ataku „Sycylijskiej Torpedy” na pozycję lidera, Tony popełnił błąd i Clement mógł wypracować sobie kilka sekund przewagi. Dały mu one trochę spokoju, który nie trwał jednak za długo. Na ostatnim okrążeniu Cairoli jeszcze raz przeprowadził szarżę. Również tym razem jego atak okazał się nieskuteczny i na mecie Antonio zameldował się 3 sekundy po Desallu. Przez połowę wyścigu trzecią pozycję zajmował Kevin Strijbos, ale na 7. okrążeniu musiał uznać wyższość Maxa Nagla. Do końca jednak gonił Niemca i linię mety przekroczył z 5-sekundową stratą do niego.
W drugim biegu ponownie na czele jechał Clement Desalle. Tym razem naciskany był przez innego zawodnika KTM - Maxa Nagla, który nie miał perfekcyjnego startu, ale udało mu się wskoczyć tuż za Clementa, na mecie tracił do niego zaledwie półtora sekundy. Życiowy występ zaliczył Evgeny Bobryshev. Dzięki trzeciej pozycji w drugim wyścigu, w klasyfikacji generalnej tego GP Rosjanin stanął na podium, chociaż bardzo mocno naciskał go Rui Goncalves. Na pierwszym okrążeniu Antonio Cairoli zderzył się ze Stevenem Frossardem i po ostrej pogoni dojechał na 11. miejscu.
MX1 Wyścig Pierwszy:
1 | 25 | Desalle, Clement | BEL | Suzuki | ||
2 | 222 | Cairoli, Antonio | ITA | KTM | +0:02.908 | |
3 | 2 | Nagl, Maximilian | GER | KTM | +0:45.473 | |
4 | 22 | Strijbos, Kevin | BEL | Suzuki | +0:51.224 | |
5 | 19 | Philippaerts, David | ITA | Yamaha | +0:57.603 | |
6 | 777 | Bobryshev, Evgeny | RUS | Honda | +1:03.102 | |
7 | 10 | Boissiere, Anthony | FRA | Yamaha | +1:20.482 | |
8 | 144 | Craig, Christian | USA | Honda | +1:21.415 | |
9 | 7 | Barragan, Jonathan | ESP | Kawasaki | +1:36.743 | |
10 | 183 | Frossard, Steven | FRA | Yamaha | +1:48.422 |
MX1 Wyścig Drugi:
1 | 25 | Desalle, Clement | BEL | Suzuki | ||
2 | 2 | Nagl, Maximilian | GER | KTM | +0:01.561 | |
3 | 777 | Bobryshev, Evgeny | RUS | Honda | +0:11.515 | |
4 | 999 | Goncalves, Rui | POR | Honda | +0:12.887 | |
5 | 22 | Strijbos, Kevin | BEL | Suzuki | +0:20.108 | |
6 | 24 | Simpson, Shaun | GBR | Honda | +0:30.121 | |
7 | 11 | Ramon, Steve | BEL | Suzuki | +0:34.060 | |
8 | 7 | Barragan, Jonathan | ESP | Kawasaki | +0:35.550 | |
9 | 19 | Philippaerts, David | ITA | Yamaha | +0:52.794 | |
10 | 121 | Boog, Xavier | FRA | Kawasaki | +0:56.262 |
MX1 – klasyfikacja generalna
1 | 25 | Desalle, C. | BEL | 128 | 22-25 | 16-15 | 25-25 |
2 | 2 | Nagl, M. | GER | 122 | 20-15 | 20-25 | 20-22 |
3 | 222 | Cairoli, A. | ITA | 104 | 14-11 | 25-22 | 22-10 |
4 | 183 | Frossard, S. | FRA | 96 | 25-22 | 22-16 | 11-0 |
5 | 19 | Philippaerts, D. | ITA | 91 | 18-7 | 18-20 | 16-12 |
6 | 999 | Goncalves, Rui | POR | 89 | 13-16 | 15-18 | 9-18 |
7 | 777 | Bobryshev, E. | RUS | 87 | 9-18 | 11-14 | 15-20 |
8 | 7 | Barragan, J. | ESP | 78 | 15-20 | 7-11 | 12-13 |
9 | 22 | Strijbos, K. | BEL | 68 | 12-14 | 5-3 | 18-16 |
10 | 39 | Guarneri, D. | ITA | 58 | 16-10 | 9-10 | 8-5 |
USGP może było nie tak słoneczne i ciepłe jak rok temu, jednak równie udane. Tradycyjne dla Ameryki „szybciej, wyżej, dalej” również i w przypadku III rundy Mistrzostw Świata znalazło swoje odzwierciedlenie. Teraz czas na podróż do Brazylii na następne Grand Prix, już w najbliższy weekend.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze