Pod koniec zeszłego roku informowaliśmy o ogromnych kłopotach finansowych Horexa. Ostatecznie producent luksusowych motocykli musiał wstrzymać produkcję, ogłosić bankructwo i zwolnić wszystkich pracowników.

Najprawdopodobniej jednak nie będzie to koniec historii niemieckiej marki. W tym miesiącu Horex został wykupiony przez koncern działający na rynku kompozytów, 3C Carbon Composite Company. Nie podano żadnych detali dotyczących transakcji, ale najważniejsza z perspektywy klienta jest obietnica 3C o możliwe najszybszym wznowieniu produkcji. Dodatkowo, 3C zamierza w natychmiastowym trybie zająć się produkcją części zamiennych do aktualnych modeli Horexa. 

Niemiecka firma wbrew pozorom nie jest nowa w świecie motocykli. Zespół 3C Racing wielokrotnie wystawiał swoich zawodników z dziką kartą w serii WSBK, w ich barwach ścigał się chociażby Max Neukirchner (Niemiec w swojej karierze uczestniczył w seriach Grand Prix, WSS, WSBK, a w zeszłym roku był drugim zawodnikiem prestiżowych Mistrzostw Niemiec). Horex dla 3C może być idealnym narzędziem marketingowym, miejscem do promowania swoich technologii, umiejętności projektowych i produkcyjnych. I bardzo dobrze, w takiej sytuacji szanse na spektakularne odrodzenie się Horexa są dużo większe. 

Horex przed upadkiem w swojej ofercie posiadał trzy motocykle, wszystkie oparte o bazowy model VR6. Dwoma dodatkowymi odmianami był Horex VR6 Classic i wypuszczony w limitowanej serii cafe racer. Wstępne plany produkcji motocykla wyposażonego w kompresor nigdy nie zostały zrealizowane, ale może po przejęciu przez 3C (i sukcesie, z wizerunkowego punktu widzenia, Kawasaki H2) jeszcze zobaczymy kompresor w Horexie?