Honda VT750S - kapsu³ka frajdy
Honda VT750S jest jak czekolada. Idziesz po nią w momencie, gdy chcesz poprawić sobie humor bo wiesz, że będzie skuteczna
Uwielbiam motocykle, których za nic w świecie nie można sklasyfikować. Wtedy w rozmowach ze znajomymi wspinam się na Kilimandżaro słowotwórstwa, a i tak nic z tego nie wychodzi. „VT750S? To taki chopper, choć bardziej cruiser, ale ma elementy nakeda, choć w gruncie rzeczy to roadster, który jeździ jak fun-bike”. Taki mniej więcej potok nazw ma miejsce, kiedy do gry wkracza nowa Honda. VT750S, jako jedna z nowości Wielkiego Skrzydła na ten rok, jest siostrą testowanej przez nas niedawno Shadow Black Spirit i pomyśleć by można, że nie będzie się od niej różniła niczym po za wyglądem. Są jednak w życiu człowieka chwile, kiedy po prostu nie ma racji i to jest jedna z nich.
Stuart Malutki
Nie, nie porównam Hondy VT750S do myszy. Mimo, że jest tak samo zwinna … i w takim samym kolorze. Nie da się ukryć, że motocykl ten jest raczej mały. Mały nie w sensie skutera, ale po prostu nie aż tak imponujący rozmiarowo. Gdybyśmy mieli jednak oceniać motocykle wyłącznie pod kątem gabarytów, nikt nie jeździłby dużymi Intruzami, Goldwingami, GSami, Hayabusami itd. Nawiązując do wątku ze wstępu, sklasyfikowanie VT do którejś ze znanych kategorii motocykli jest arcytrudne. Pozycja za sterami najbardziej przypomina… starego V-Maxa. Jeździec siedzi wyprostowany, kładąc dłonie na niezbyt szerokiej kierownicy, ale nogi spoczywają na podnóżkach przesuniętych do tyłu. Wszystko ok., ale łyżką dziegciu w dzbanie miodu okazuje się być bezlitośnie twarde siedzenie, masakrujące tyłek już po 40-50 km trasy. Na szczęście to jedyna wada Hondy VT750S. Motocykl wygląda schludnie, ładnie i porządnie, choć nadal nie mogę i nie będę nigdy mógł zrozumieć plastikowych pokryw zaworów. Wielu pewnie zastanawia się, czy gdzieś już przypadkiem nie widziało sprzęta o podobnym wyglądzie. Spieszę z odpowiedzią, że z całą pewnością widziało i jest to Harley-Davidson Sportster 883. Honda jest wybitnie podobna pod względem ogólnej aparycji, wielkości i proporcji. Odrzucenie jej jednak jako motocykla i stwierdzenie, że nie daje „tej frajdy”, bo nie ma „tego loga” byłoby po prostu idiotyczne.
Bo fun-tazja jest od tego …
W momencie, gdy wetkniesz kluczyk do umiejscowionej nisko pod kanapą stacyjki, odpalisz silnik i trafisz na pierwszą kombinację zakrętów, zagadka tożsamości tego motocykla zacznie się sama rozwiązywać. To po prostu fun-bike w cruiserowym opakowaniu! Z płynami Honda waży 232 kg, ale w czasie jazdy potęguje się odczucie, że kilogramów jest 50 mniej. Zawieszenie jest proste jak konstrukcja pomidora (z przodu teleskopowy widelec, z tylu dwa amortyzatory), ale nie można powiedzieć o nim „totalnie beznadziejne”, wręcz przeciwnie, daje radę i jest lepsze niż w Hondzie Shadow Black Spirit. Lepiej wybiera nierówności na wyboistych nawierzchniach, daje lepszy feedback, choć na zakrętach o fakturze pryszczatej twarzy 12-latka zachowuje się nieco zbyt nerwowo. Nie na tyle jednak, aby unieprzyjemnić jazdę. Hamulce zaskakują. Głownie tym, jak bardzo są jadowite, czego negatywną konsekwencją jest kiepska dozowlaność (zwłaszcza jeśli chodzi o tylny bęben, który momentalnie blokuje koło). Aż się prosi o stalowy oplot i ABS.
Łobuz pod krawatem
VT750S dysponuje dokładnie takim samym silnikiem, jak Black Spirit, o pojemności 745 cm3. Moc i moment obrotowy zostały wprawdzie zmniejszone o dwa, ale ten piec jest po prostu lepszy. Dlaczego? Po pierwsze primo – dźwięk. Na wolnych obrotach pomrukuje jak senny kot, ale wraz z ruchem prawej dłoni zaczyna warczeć. Wiem, że niektórym trudno będzie zrozumieć, jak mini-czopper o pojemności butelki wódki może w jakikolwiek sposób budzić skojarzenia z brutalnością, hałasem czy warkotem, ale w Hondzie VT750S pod płaszczykiem drobnego sprzętu dla lasek kryje się wandal do budzenia emeryckich osiedli. Do tego dochodzi dźwięk, jaki generuje filtr powietrza przy dodaniu gazu. Przepraszam, ale nie interesuje mnie, że jest to po prostu wiatr zasysający się do cylindrów. Brzmi to jak supercharger i nie potrzebuje powodów, dla których miałoby się to nie podobać.
Odmienność od bliźniaczego silnika z Black Spirit objawia się także tym, że tutaj jest on trochę bardziej elastyczny. Na ostatnim biegu można zacząć się płynnie rozpędzać od 50 km/h, bez szarpania łańcuchem (VT w taki sposób przekazuje napęd na tylne koło). Zabawa kończy się po przekroczeniu 110-115 km/h. Wtedy rozpędzenie się do 140 km/h z groszami (co jest szczytem możliwości) trwa wieki. Nagrodą jest zużycie paliwa. Trzeba się mocno postarać, aby silnik spalił na setkę więcej, niż 5 litrów. Z drugiej strony, spalanie musi być niskie, ponieważ zbiornik paliwa ma jedynie 10,7 litra. Chciałbym, aby sprzęgła i skrzynie biegów pracowały tak we wszystkich motocyklach. Klamkę można obsługiwać jednym palcem (nawet podczas ruszania), a o zmianie przełożeń dowiadujemy się czując spadek obrotów.
Dawaj na ring!
Oczywiście, że podstawową konkurencją będzie Harley-Davidson Sportster 883. Nie twierdzę, że to zły motocykl. Ośmielę nawet wysunąć tezę, że jest całkiem w porządku. Problem z Harleyem polega jednak na tym, że swoją egzystencję na rynku opiera na potężnej sile nazwy (plus rolach filmowych, kreowaniu wizerunku, legendzie), zapominając nieco przy tym o walorach użytkowych. Zawieszenie, hamulce i ogólny „feel techniczny” z motocykla jest w Hondzie bardziej pozytywny. Nie ma sensu doszukiwać się konkurencji dla Hondy wśród innych chopperów, ponieważ nie jest ona jednym z nich. To motocykl drogowo-użytkowy, z powodzeniem nadający się do pełnienia funkcji woła roboczego, który w weekend przechodzi metamorfozę i zmienia się w rekreacyjnego konia.
Mały mocarz
Jeżdżąc Honda Black Spirit, byłem ogromnie zaskoczony, że coś tak litrażowo małego może kryć w sobie taki potencjał do malowania uśmiechu na gębie. Pod tym względem VT750 jest jeszcze lepsza. Poręczna na zakrętach pozwala zapomnieć o tym, że wywodzi się z rodziny cruiserów. W mieście staje się niesforna, trochę impertynencka, nakłaniając do grania wydechem głośnej, warkoczącej uwertury. Uciązliwa staje się w trasie, głównie dzięki cementowo twardej kanapie i mocno średniej, osiąganej w trudach prędkości maksymalnej. Patrząc na ten motocykl praktycznym okiem, wypada on na piątkę. Jest relatywnie lekki, nie wymaga sporej siły przy jeździe i manewrowaniu, spala komediancko śmieszne ilości paliwa, płeć piękna go pokocha. Malkontenci powiedzą: „Ale przecież to jest takie malutkie i tycie i w ogóle okropne i wygląda się na tym jak na kurze”. Jest w tym sporo prawdy, nie jest to duży motocykl, ale nie licząc twardego siodła pozycja z sterami jest perfekcyjna i umożliwi wygodne usadowienie się nawet większym osobnikom. Honda VT750S jest jak czekolada. Idziesz po nią w momencie, gdy chcesz poprawić sobie humor bo wiesz, że będzie skuteczna.
Silnik | Chłodzony cieczą 4-suwowy, 6-zaworowy SOHC, 52° V-2 |
Pojemność skokowa | 745 cm³ |
Średnica x skok tłoka | 79 x 76 mm |
Stopień sprężania | 9.6:1 |
Moc maksymalna | 44 KM przy 5500 obr./min. |
Moment obrotowy | 62 Nm przy 3250 obr./min. |
Zsilanie | elektroniczny wtrysk paliwa PGM-FI |
Zbiornik paliwa | 10,7 litra |
Skrzynia biegów | 5-stopniowa |
Sprzęgło | mokre, wielotarczowe |
Rama | Podwójna rama kołyskowa, stalowe przekroje zamknięte |
Wymiary (dł. x szer. x wys.) | 2285 x 870 x 1135 mm |
Rozstaw osi | 1560 mm |
Kąt nachylenia główki ramy | 31° 18' |
Wyprzedzenie | 123 m |
Promień skrętu | 3,2 m |
Wysokość siedzenia | 737 mm |
Prześwit | 155 mm |
Masa własna pojazdu (z płynami i paliwem) | 232 kg (P: 104 kg, T: 128 kg) |
Masa suchego pojazdu | 223 kg |
Dopuszczalna masa całkowita | 419 kg |
Zawieszenie przód | Widelec teleskopowy z goleniami o średnicy 41 mm, skok koła 118 mm |
Zawieszenie tył | Dwa klasyczne amortyzatory ze sprężynami o 5-stopniowej regulacji napięcia wstępnego, skok koła 90 mm |
Hamulce przód | Hydrauliczne tarczowe 296x6 mm, zacisk dwutłoczkowy |
Hamulce tył | 180 mm, bębnowy |
Opona przód | 100/90 19M/C |
Opona tył | 150/80 16M/C |
|
Komentarze 13
Poka¿ wszystkie komentarzeTen motorek s³u¿y mi od 2011 roku. Idealny na miasto. Je¼dzi siê jak na rowerze. Pe³na kontrola. Parê mankamentów ma: ma³y bak - mo¿na by³o siê pokusiæ przynajmniej o te 5 literków wiêcej, ...
OdpowiedzWitam.W³a¶nie zrobi³em sobie prezent na ¶wiêta i pocz±tek sezonu.Motocykl jest po prostu WSPANIA£Y.Moi synowie s± zachwyceni moim wyborem nie mówi±c o s±siadach.Motocykl ten odm³odzi³ mnie o ...
OdpowiedzWitam.W³a¶nie zrobi³em sobie prezent na ¶wiêta i pocz±tek sezonu.Motocykl jest po prostu WSPANIA£Y.Moi synowie s± zachwyceni moim wyborem nie mówi±c o s±siadach.Motocykl ten odm³odzi³ mnie o ...
Odpowiedzmotorek jest piêkny
OdpowiedzA ja sobie w³a¶nie toto kupi³em i w sobotêmi przywioz±. Nie ma co wydziwiaæ . Ma to byæ lekki motocykl dla kobiety czy te¿ dla pocz±tkuj±cego w motorach facetac. DLATEGO J¡ WYBRA££EM
OdpowiedzJest b.praktyczna (fajnie mruczy) Mam 167cm i wa¿ê 60kg, wiêc czujê siê na niej jakbym siedzia³ na dziku a nie na popierdu³ce.,Jak kto¶ ma 185 w górê- ciut za ma³a. Dla mnie vt750 do pracy-black ...
Odpowiedz