Paweł zapragnął wystrugać sobie bobbera bazującego na widlastym silniku. Wybór padł na Hondę VT 1100 C3 Aero z 1998 roku, która trafiła do Polski z rynku amerykańskiego. Motocykl nosił ślady wywrotki, a więc jego cena była korzystna. Honda została dość znacznie odchudzona. Z motocyklem musiały rozstać się fabryczne, obszerne błotniki, światła, podesty, kanapa i wydechy. Silnik poza uszczelnieniem korków wałków rozrządu i wymianą płynów nie wymagał żadnych zabiegów. Nawet airbox wraz filtrem powietrza pozostał w fabrycznej postaci. Nie było również konieczności cięcia ramy, ponieważ jej tylny stelaż był odkręcany. Kiedy maszyna została już dokładnie ogołocona, trzeba było „ubrać ją” w nowe „graty”.
Galeria pochodzi z artykułu:
Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarzeFajna, ale najlepsza honda na bobbera to vt 600
Odpowiedz