Harley-Davidson. Gigant z Milwaukee na koncie ma wózki golfowe, rowery, a nawet skuter
Amerykańska firma z siedzibą w Milwaukee znana jest przede wszystkim z potężnych drogowych mastodontów wyposażonych w masywne dwucylindrowce silniki. W ponad stuletniej historii marki pojawiło się kilka konstrukcji, które odbiegały od tego wzorca.
Odbiegały tak daleko, że w niektórych przypadkach trudno sobie nawet wyobrazić, że nosiły dumne logo Harleya-Davidsona.
Trzy koła Harleya
Niegdyś motocykl był po prostu narzędziem. W 1914 roku US Postal Serwice, czyli amerykańska poczta, używała blisko pięciu tysięcy motocykli H-D, które dostarczały przesyłki do obywateli mieszkających w mniej dostępnych rejonach kraju. Co ciekawe, również osiem innych departamentów rządu federalnego korzystało z motocykli wyprodukowanych w Milwaukee.
Kilka lat później bardzo popularne stały się użytkowe Package Trucks, czyli dostawcze motocykle z nadbudówką w miejscu wózka bocznego, których używali przedsiębiorczy Amerykanie, firmy i instytucje państwowe. Harley oferował te pojazdy w tradycyjnej wersji z koszem oraz w wariancie z dwoma kołami przednimi, gdzie platforma bagażowa znajdowała się pomiędzy nimi.
Właściciele tych maszyn bardzo szybko wpadli na pomysł pokrywania obudów reklamami swoich wyrobów lub firm. Z tego pomysłu skorzystała między innymi Coca-Cola. Pojazdy tego typu produkowane były przez Harleya-Davidsona aż do 1957 roku. Amatorskie konstrukcje z czasem zamieniły się w bardziej profesjonalne. Wersje z nadbudówką w miejscu kosza dostały pionowe tylne drzwiczki.
Harley-Davidson Servi-Car
Kolejną nowością był wariant z przestrzenią bagażową pomiędzy tylnymi kołami. Tak zwane Servi-Car były używane zarówno przez amerykańską policję, jak i niezliczone firmy, właśnie jako pojazdy serwisowe, używane przez mechaników. Na ogromną popularność Servi-Cara wpływała jego bardzo prosta konstrukcja. Pierwsza wersja pozbawiona była tylnego zawieszenia — sztywna oś przymocowana była bezpośrednio do ramy. Z przodu zastosowano tradycyjny widelec, zaś do napędu posłużył nieskomplikowany v-twin flathead o pojemności 740 cm3, współpracujący z 3-biegową skrzynią o charakterystyce podobnej do samochodowej. Co ciekawe, skrzynia Servi-Cara pochodziła z Forda T.
Harley-Davidson produkował maszyny typu Servi-Car aż do 1970 roku, natomiast spadkobiercą konstrukcji jest Freewheeler oraz Tri Glide Ultra.
Rower marki Harley-Davidson
Wszyscy znamy historię Williama Harleya i Arthura Davidsona, którzy pewnego mroźnego dnia w styczniu 1901 roku przymocowali cztery prymitywne silniki do ram rowerowych. Tak zaczęła się wielka przygoda i powstała legenda spod znaku H-D. Mało kto jednak wie, że kilkanaście lat później, dokładni w 1917 roku, Harley rozpoczął sprzedaż rowerów. Miały to być konstrukcje o lekkich ramach, zwrotne, proste, praktyczne i wygodne.
Harley-Davidson produkował rowery dla mężczyzn, kobiet i dzieci. Model przeznaczonyc dla małych cyklistów zwał się Boy Scout. Część do tych motocykli produkowała firma Davis Sewing Machine Company specjalizująca się w maszynach do szycia, ale w 1921 roku zaprzestała produkcji rowerów, natomiast Harley-Davidson porzucił biznes rowerowy w 1923 roku z powodu niewielkiego zainteresowania klientów i słabej sprzedaży.
Najlepsze jest to, że w 2018 roku Harley-Davidson postanowił dotrzeć do młodych, lecz zakochanych w starych czasach klientów i we współpracy z firmą Heritage Bicycles wyprodukował replikę swojego własnego modelu 7-17 Standard z 1917, który możecie zobaczyć na zdjęciu w naszej galerii. Niestety powstało zaledwie 10 egzemplarzy i nie były wcale tanie. Ten jeżdżący zabytek kosztował pięć lat temu ponad 4 tys. dolarów. W tamtym czasie była to równowartość 16 tys. zł.
Mieć skuter… Harleya-Davidsona
Jedyny skuter Harleya powstał w latach 60. ubiegłego roku na fali popularności lekkich, wygodnych, jednocylindrowych pojazdów, których firma z Milwaukee nie miała w ofercie. Ten fakt wykorzystywała konkurencja, głównie z Japonii, a tego Harley zdzierżyć przecież nie mógł.
Model sygnowany logo H-D nazywał się Topper, natomiast do jego powstania przyczynił się również zakup udziałów w firmie Aeronautica-Macchi, włoskiego producenta samolotów treningowych, ale w latach 60. XX wieku dość znanych motocykli, choćby słynnego Aermacchi Chmera 175. Tak powstał twór o nazwie Aermacchi Harley-Davidson, dzięki któremu powstał na przykład sportowy, jednocylindrowy Aermacchi 250 Ala Verde.
Harley-Davidson eksperymentował z Topperem przez pięć lat, do 1965 roku. Jednostka była wyposażona w jednocylindrowy, dwusuwowy silnik o pojemności 165 cm3 ułożony horyzontalnie pomiędzy podnóżkami. Większość skuterów z zamkniętymi silnikami miała wentylatory, ale nie Topper. Inżynierowie Harleya zakładali, że nisko zawieszony silnik uzyska chłodzenie z powietrza przepływającego pod maszyną, ale to nie zawsze działało i Toppery uwielbiały się przegrzewać.
Kolejną bolączką właścicieli była przekładnia bezstopniowa Scootaway Drive, którą wyposażono w ciekawy system zabezpieczający uniemożliwiający ruszenie skutera z miejsca przy prędkościach obrotowych silnika wyższych niż 1800 obr./min. Niestety przekładnia nie była szczelna a brud i zanieczyszczenia z drogi dostawały się do środka, co powodowało ślizganie się pasa.
Co prawda Harley po pewnym czasie wprowadził ulepszenie w postaci zamkniętej konstrukcji i kąpieli olejowej, co zmniejszyło awaryjność systemu, ale ulepszony model Topper H z 1961 roku nie poprawił złego, pierwszego wrażenia. Nie pomógł nawet głośno odtrąbiony rekord długodystansowej jazdy, czyli wyprawa z Bakersfield w Kalifornii do Doliny Śmierci i z powrotem, bez konieczności naprawy lub modyfikacji.
Harley-Davidson do jazdy po trawnikach
W czasach, gdy model Topper był jeszcze w produkcji, spece z Milwaukee wpadli na pomysł zupełnej innego pojazdu, a mianowicie wózka golfowego. Pojazdy tego typu miały wówczas wielkie wzięcie u bogatych Amerykanów, zresztą ta moda chyba nigdy nie przeminęła w zamożnych kręgach. Firma z Milwaukee rozpoczęła produkcję wózków w 1963 roku. Na początku były to trójkołowe pojazdy, niektóre nawet z poziomą kierownicą zamiast owalnej. Większość z wózków Harleya wyposażano w silniki o pojemności 250 cm3. Po pewnym czasie pojawiły się także wersje czterokołowe, których domagali się klienci.
Mimo że interes kręcił się całkiem nieźle, Harley-Davidson obawiał się chyba zmiany wizerunku firmy w kierunku marki produkującej powolne wózki przeznaczone do spacerowej jazdy po trawie. Ostatecznie cały biznes związany z pojazdami dla amatorów golfa został sprzedany amerykańskiej firmie AMF, która handlowała wózkami pomysłu Harleya przez kolejne lata i niemało na tym zarobiła.
Dziś oryginalne wózki golfowe z logo Harleya-Davidsona są nie tylko ciekawostką, ale również gratką dla kolekcjonerów, którzy są skłonni płacić za egzemplarz w dobrym stanie tysiące dolarów. Chociaż nie zawsze, egzemplarz ze zdjęcia został sprzedany w zeszłym roku za nieco ponad 1500 dolarów.
Motorynka Harleya-Davidsona
Wydawałoby się, że po złych doświadczeniach ze skuterem, Harley-Davidson będzie trzymać się swojego wizerunku firmy produkującej solidne motocykle dla prawdziwych mężczyzn. Bez wątpienia to lata produkcji wojennego modelu WLA ukształtowały taki, a nie inny obraz marki, który przyciągał do salonów H-D kolejne pokolenia wielbicieli dwóch kółek. Ale nowy pojazd Harleya wcale nie był przeznaczonych dla naładowanych testosteronem macho.
Eksperyment zwał się Shortster i by najmniejszym jednośladem, jaki kiedykolwiek wyprodukował Harley-Davidson. Shortster powstał w 1971 roku, na rynek trafił rok później, dodajmy, że wyłącznie w Ameryce Północnej. Dlaczego w ogóle powstał? W latach 70 XX wieku dział marketingu Harleya-Davidsona próbował zdobyć podatnego na wszystkie wpływy klienta, czyli... dzieci. Specjaliści od reklamy liczyli, że małolaty, które z czasem staną się dorosłymi, niejako z automatu przesiądą się na większe i poważniejsze motocykle marki.
W reklamach z tamtych lat można zauważyć, że nazwa "motorynki" Harleya nie jest przypadkowa. Na jednym z filmów widać dziecko stojące ze swoim Shortsterem. Chłopiec przygląda się swojemu odbiciu w kałuży, ale zamiast Shortstera widzi… Sportstera. Zresztą nawet wujek Google głupieje jeśli wpisać mu hasło "Shortster" i uparcie chce szukać "Sportster".
Ponieważ był to jednoślad dla dzieci, do wyboru był żółty, czerwony lub niebieski wariant kolorystyczny, natomiast nalepki na baku zawsze były jasnoczerwone z obowiązkowymi "płomieniami" gwarantującymi pięć punktów do szybkości i respektu od kolegów z podwórka. Zbiornik paliwa mieścił maksymalnie 5,3 l. paliwa.
Shorster nie zawojował rynku, właściwie to okazał się klapą. Produkcja zakończyła się w tym samym roku, w którym się zaczęła. Wyprodukowano 8 tys. jednocylindrowych drobiazgów z silnikiem o pojemności 65 cm3 i trzybiegową skrzynią biegów z dźwignią pod stopą. Nigdy więcej Harley-Davidson nie wrócił do pomysłu "motocykli dla dzieci", ale jeśli spojrzeć na obecną, rosnącą popularność pit bike’ów, to wcale bym się nie zdziwił, gdyby ten motorek został odkurzony. Oczywiście w nowym wydaniu. Jak uważacie?
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze