Guy Martin jest człowiekiem nieszablonowym, żeby nie powiedzieć szalonym. Na co dzień jest kierowcą ciężarówki i mechanikiem, ale jakiś czas temu kupił sobie najnowszego Aston Martina – najbardziej cool markę w Anglii. Poza tym, ściga się też w różnego rodzaju wyścigach ulicznych, jak Tourist Trophy, czy Ulster GP. Jeżeli myślicie, że latanie (bo już nie jeżdżenie) z prędkościami przekraczającymi 300 km/h pomiędzy drzewami i krawężnikami powinno mu wystarczyć, to najwyraźniej jesteście w błędzie.

Guy Martin zbudował sobie całkiem ciekawego customa. Jest to cafe racer bazujący na GSX-R 1100, ale niemający z nim już zbyt wiele wspólnego. Rama i wahacz są produktami produkt Martek Turbo, a jak określił to Martin, hamulców i zawieszenia nie da się kupić za pieniądze.

Guy Martin:

„To najstraszniejsza rzecz, jaką jechałem. Gdy pierwszy raz na niego wsiadłem, krzyczałem pod kaskiem. Jeżeli chcesz trochę strachu, to jest odpowiednim narzędziem.”

Nic dziwnego. Silnik ma teraz pojemność 1380cc, wtrysk paliwa i turbosprężarkę. Produkuje 320 koni mechanicznych, a motocykl wstaje na gumę z gazu na ostatnim biegu.

„Oh, a mój kolega Yim poradził mi, żeby założyć system nitro, więc moim celem jest teraz 500 KM. To skończy się łzami, jestem pewien.”

Póki co projekt jeszcze nie jest sfinalizowany, ale już nie możemy się doczekać.

info: mcn.com