Grand Prix USA - MotoGP na Laguna Seca
Czy Casey Stoner utrzyma prowadzenie w tabeli przed coraz szybszym Jorge Lorenzo?
Motocykliści królewskiej klasy MotoGP natychmiast po ostatnim wyścigu w Niemiec udali się do słonecznej Kalifornii, gdzie już teraz, tuż przed wakacyjną przerwą zmierzą się na torze Laguna Seca podczas dziesiątej rundy serii. Czy Casey Stoner utrzyma prowadzenie w tabeli przed coraz szybszym Jorge Lorenzo?
Rok temu na amerykańskim obiekcie triumfował jadący po tytuł w barwach Yamahy, Jorge Lorenzo, jednak Hiszpan wymusił wówczas błąd na swoim rodaku, prowadzącym aż do upadku, Danim Pedrosie. Zawodnik ekipy Repsol Honda triumfował tydzień temu w Niemczech i choć w ten weekend zadanie będzie dla niego nieco trudniejsze, bo wciąż leczy prawy obojczyk, a mniejsza ilość lewych łuków oznacza dla niego większy wysiłek, to jednak Pedrosa będzie groźny.
„To świetny tor, który jest też zupełnie inny niż inne obiekty; jest unikatowy – Hiszpan wyjaśniał przed weekendem. - Po wyścigu w Niemczech boli mnie cała lewa strona ciała i nie miałem zbyt dużo czasu aby zregenerować siły, a tutaj będzie jeszcze trudniej, ale chcę się świetnie bawić i walczyć w czołówce.”
Wyjątkowo kręty i najkrótszy obiekt w kalendarzu MotoGP co roku dostarcza wielu niespodzianek. Na podium stał tutaj m.in. Chris Vermeulen, na teoretycznie mniej konkurencyjnym Suzuki, a wyścig dwukrotnie wygrywał Amerykanin Nicky Hayden.
„To były dobre czasy i świetne zwycięstwa, ale to było dawno temu – uspokajał zawodnik Ducati. - Przechodzimy trudny okres, ale nadal wierzę, że stać nas na dobry wynik i jestem zmotywowany. Będę w ten weekend korzystał z jednego nowego motocykla w specyfikacji GP11,1. Ma potencjał i jestem ciekawy, jak się spisze. To zawody, a nie test, więc naszym celem jest walka o rezultat, a nie sprawdzanie części, ale nowy motocykl ma wiele zalet i może nam pomóc, więc warto go sprawdzić.”
„Kentucky Kid”, mistrz świata z roku 2006, choć w tym sezonie radzi sobie w kratkę, powinien mieć w ten weekend realną szansę na walkę o miejsce w pierwszej piątce, choć głównej nadziei amerykańscy fani upatrują w innym swoim reprezentancie. Ben Spies, w swoim drugim sezonie w MotoGP, wygrał niedawno wyścig w holenderskim Assen, gdzie podobnie jak na Laguna Seca, Yamaha ściga się w tym roku w specjalnym malowaniu. Japońska marka obchodzi bowiem 50-lecie swojego udziału w motocyklowej Grand Prix i zrobi wszystko, aby w biało-czerwonych barwach, w niedzielę znów stanąć na szczycie podium.
Wyjątkową motywację ma ubiegłoroczny zwycięzca i obrońca tytułu, Jorge Lorenzo. W Holandii, w specjalnych barwach, upadł już na pierwszym okrążeniu, gdy tuż przed nim przewrócił się Marco Simoncelli, jednak po zwycięstwie we Włoszech i drugim miejscu w Niemczech, Hiszpan do lidera tabeli, Caseya Stonera, traci tyko piętnaście punktów.
„Zrobiliśmy duże postępy i w przeciwieństwie do początku sezonu, liczymy się w walce o zwycięstwo w każdym wyścigu, ale nie możemy odpuszczać” – powiedział w czwartek pewny siebie Lorenzo, który od niedawna korzysta z ramy i wahacza z sezonu 2010.
Sam Stoner w przeszłości także wygrywał na Laguna Seca, jednak to właśnie tutaj przegrał kontrowersyjny pojedynek z Valentino Rossim w 2008 roku, kiedy to Włoch wyjechał poza tor w legendarnej szykanie „korkociąg”, wyprzedzając w ten sposób Australijczyka, ale nie otrzymując za to kary. Podczas czterech ostatnich wyścigów Stoner miał spore problemy z brakiem przyczepności opon swojej Hondy, więc najbliższy weekend będzie dla niego trudnym wyzwaniem, choć nadal jest jednym z głównych faworytów.
„Uwielbiam ten tor, ale to będzie trudny weekend – podkreślił podczas konferencji prasowej przed US GP. - Mieliśmy ostatnio trochę problemów i musimy podkręcić tempo, zbierając maksymalnie dużo punktów.”
W przeszłości różnie radzili sobie w USA Włosi: Valentino Rossi, Andrea Doviziosi i Marco Simoncelli. Pierwszy z nich i zarazem najbardziej utytułowany, ma jednak niewielkie szanse na sięgnięcie w niedzielę po kolejne zwycięstwo. Po zmaganiach z nowym motocyklem, „Doktor” porówna na Laguna Seca modele GP11 i GP11,1, jednak w obu występują problemy z przodem maszyny, a to wyjątkowo utrudni jazdę na krętym torze Laguna Seca.
Nową twarzą w stawce będzie z kolei amerykański weteran, 37-letni Ben Bostrom, który dosiądzie drugiego motocykla Hiszpana, Toniego Eliasa (LCR Honda), startując jednocześnie w swojej etatowej klasie w mistrzostwach USA kategorii Superbike. Bostrom z pewnością nie wywalczy zbyt wiele (choć trzy razy wygrywał tutaj w MŚ World Superbike), ale jego obecność to pierwszy poważny sygnał dla Eliasa, ubiegłorocznego mistrza świata klasy Moto2, aby zaczął obawiać się o swoją posadę.
„Wciąż nie mogę w to uwierzyć – powiedział Bostrom, na co dzień startujący w mistrzostwach USA w barwach zespołu Suzuki wystawianego przez byłą gwiazdę koszykówki, Michaela Jordana. - To dość dziwny, ale wyjątkowy tor. Mógłbym po nim jeździć bez końca. Oglądam każdy wyścig MotoGP i jestem wielkim fanem tych gości. Wspólny start z nimi to spełnienie moich marzeń i wieki zaszczyt.”
Ani klasy Moto2, ani najmniejszej kategorii, 125ccm, na Laguna Seca tradycyjnie nie zobaczymy. Ich zawodnicy już rozpoczęli wakacje, ale wrócą do akcji w połowie sierpnia, podczas Grand Prix Czech, a dwa tygodnie później wystartują razem z MotoGP na innym amerykańskim obiekcie, Indianapolis. Czy do tego czasu na czele tabeli wciąż znajdował się będzie Casey Stoner? Czy Valentino Rossi znajdzie odpowiedź na problemy z motocyklem, a Marco Simoncelli stanie się realnym zagrożeniem dla liderów? Odpowiedzi tylko w SportKlubie! Wyścig MotoGP na torze Laguna Seca w niedzielę, o 23:00, na żywo!
|
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze