Już dziś rusza Grand Prix Czech pod oficjalną nazwą "bwin Grand Prix České republiky". Na tym doskonale znanym polskim motocyklistom i polskim fanom wyścigów motocyklowych torze wyścigowym położonym pod Brnem wystartują wszystkie trzy klasy Grand Prix.

W klasie MotoGP z przewagą 21 punktów nad Danim Pedrosą i 14 kolejnych nad Jorge Lorenzo prowadzi w generalce nie kto inny jak Marc Marquez. Podobnie jak na Indy, także i w Czechach to młody Hiszpan może być czarnym koniem zawodów. Pedrosa i Lorenzo co prawda ciągle zmagają się ze skutkami swoich kontuzji, ale nie w takim stopniu, aby zaważyć mogło to na ich tempie. Wielkim znakiem zapytania będzie postawa Valentino Rossiego i Cala Crutchlowa. Obu tych zawodników dzielą zaledwie 3 punkty w klasyfikacji generalnej. Rossi zawsze twierdził, że Brno to jeden z jego ulubionych torów, Crutchlow zapewne ma coś do udowodnienia włodarzom z Yamahy.

W Brnie nie zobaczymy Bena Spiesa. Amerykanin uszkodził bark w swoim powrocie do wyścigów na Indy. W swojej domowej rundzie nie startować miał też Lukas Pesek, którego sponsor nie wywiązywał się ze swoich zobowiązań, ale ostatecznie Czech wziął udział w pierwszym dzisiejszym treningu.

W Brnie zapowiada się kontynuacja zażartej walki w klasie Moto2 pomiędzy Polem Espargaro a Scottem Reddingiem. W chwili obecnej Brytyjczyk prowadzi w klasyfikacji 26 punktami, ale na 8 rund przed końcem sezonu trudno mówić tutaj o bezpiecznej przewadze. W ten weekend klasa Moto2 pojedzie na nowych tylnych oponach dostarczonych przez Dunlopa.

W Moto3 tempo nadają kierowcy KTMa i to między nimi najprawdopodobniej rozstrzygnie się walka o miejsca na podium. W klasyfikacji generalnej prowadzi Luis Salom przed Maverickiem Vinalesem i Alexem Rinsem. Całą trójkę dzieli zaledwie 16 punktów różnicy. Zapowiada się zatem zażarta walka.

Wyścigi zobaczyć możecie na żywo w Polsat Sport News w niedzielę.

Wyścig Moto2 - 11.20
Wyścig MotoGP - 13.00
Wyścig Moto3 - 14.30