tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Grand Prix Indianapolis rusza w piątek
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
motul belka 950
NAS Analytics TAG
motul belka 420
NAS Analytics TAG

Grand Prix Indianapolis rusza w piątek

Autor: Michał Fiałkowski | SportKlub 2011.08.25, 14:39 Drukuj

Już w najbliższy weekend motocykliści MotoGP stoczą swój dwunasty pojedynek w tym sezonie, rywalizując o Grand Prix Indianapolis na jednym z najsłynniejszych torów wyścigowych na świecie. Czy Jorge Lorenzo w porę ruszy w pogoń za uciekającym w tabeli Caseyem Stonerem? A może zaskoczą faworyci publiczności?

To druga w tym roku wizyta motocyklowej Grand Prix w Stanach Zjednoczonych, jednak w przeciwieństwie do lipcowego wyścigu na kalifornijskim torze Laguna Seca, tym razem za ocean udają się nie tylko zawodnicy MotoGP, ale także mniejszych klas Moto2 i 125ccm.

Honda kontra Yamaha w walce o tytuł

Tegoroczna rywalizacja w królewskiej kategorii osiągnęła krytyczny punkt. Po tym, jak w czeskim Brnie, zły wybór przedniej opony sprawił, że broniący tytułu Jorge Lorenzo finiszował dopiero na czwartej pozycji, zwycięzca wyścigu, Casey Stoner, ma już 32 punkty przewagi w tabeli.

Na siedem wyścigów przed końcem sezonu to sporo. Co prawda do zdobycia pozostało jeszcze aż 175 punktów i jeden błąd Australijczyka wystarczy, aby sytuacja wróciła niemal do punktu wyjścia, ale Stoner w tym roku błędów najzwyczajniej w świecie nie popełnia i tylko raz nie ukończył wyścigu na podium – gdy w Jerez strącił go z toru Valentino Rossi.

Hiszpańskie Jerez, portugalskie Estoril oraz właśnie Indianapolis, to jednak jedyne trzy tory w kalendarzu MotoGP, na których reprezentant zespołu Repsol Honda nie wygrywał w królewskiej klasie. Rok temu Australijczyk zaliczył na Indy wywrotkę, dwa lata temu w ogóle tutaj nie startował (z powodów zdrowotnych opuścił wówczas trzy rundy), a w sezonie 2008 był dopiero czwarty, ze stratą blisko pół minuty do zwycięzcy.

Kierowcy Yamahy triumfowali w dwóch z trzech rozgrywanych tutaj do tej pory wyścigów MotoGP (Rossi w 2008, Lorenzo w 2009) i zajęli aż pięć z dziewięciu miejsc na podium, jednak rok temu Dani Pedrosa na Hondzie był poza zasięgiem rywali przez cały weekend (dwa lata temu również, sięgając po pole position z przewagą pół sekundy nad Lorenzo, ale upadł podczas wyścigu).

Ben Spies powiedział SportKlubowi kilka tygodni temu, że spodziewa się sporych problemów z dotrzymaniem Hondom kroku właśnie na Indianapolis, a to z uwagi na dwie długie proste, na które wyjeżdża się z bardzo wolnych zakrętów. Yamaha ma spore braki, jeśli chodzi o przyspieszenie, a to może poważnie utrudnić weekend Lorenzo i Spiesa, którzy znów wystartują w biało-czerwonym, rocznicowym malowaniu (w ten sposób marka świętowała w tym roku w Assen i na Laguna Seca 50-lecie swoich startów w motocyklowej Grand Prix).

Tuż przed pierwszymi treningami wydaje się, że faworytem powinien być Dani Pedrosa, którego szanse na mistrzowski tytuł są w tej chwili raczej tylko matematyczne. Po upadku w Brnie Hiszpan traci już do Stonera 108 punktów, jest zdesperowany i jak sam powiedział SportKlubowi w Czechach: „Teraz nie myśli już o tytule, a chce jedynie wygrać jak najwięcej wyścigów.”

Dla Stonera, Pedrosa nie jest jednak zagrożeniem, dopóki Australijczyk utrzyma za swoimi plecami Jorge Lorenzo, a ten, choć będzie tracił na prostych, da z siebie wszystko. Po wyścigu w Brnie obrońca tytułu przyznał, że musi teraz ostro wziąć się do pracy i zacząć odrabiać stratę w tabeli, bo inaczej tytuł przejdzie mu koło nosa.

Faworyci publiczności na nowej nawierzchni

Chrapkę na kolejne podium mają włoscy zawodnicy Hondy, Andrea Dovizioso i Marco Simoncelli, którzy mimo podium w Brnie wciąż nie mają podpisanych kontraktów na sezon 2012 (Honda 'poprosiła' swoje wyścigowe ramie, HRC o obcięcie budżetu na sezon 2012 aż o 30%). W ten weekend czeka ich jednak wyjątkowo trudne zadanie, bowiem przed własną publicznością zabłysnąć będą chcieli Amerykanie. Ben Spies wciąż zmaga się z drętwieniem lewej ręki; problemem spowodowanym uwięzionym nerwem, ale czuje się już dużo lepiej. Colin Edwards regularnie dojeżdża do mety jako najlepszy zawodnik prywatny, ale marzy o drugim, po Silverstone, podium w sezonie 2011, natomiast Nicky Hayden po raz pierwszy w tym roku wystartuje w wyścigu na Ducati w nowej specyfikacji GP11.1 (choć Indy nigdy nie sprzyjało włoskiej marce, co może oznaczać trudny weekend dla Valentino Rossiego).

Hayden miał już zresztą przedsmak tego, co wydarzy się w najbliższą niedzielę, bowiem po rundzie na Laguna Seca pojawił się na Indianapolis Motor Speedway, owalu słynącym z wyścigu Indy 500 i mogącym pomieścić aż 250 tysięcy kibiców na miejscach siedzących. „Kentucky Kid”, mistrz świata z roku 2006, który niedawno świętował swoje 30 urodziny, przejechał kilka okrążeń drogowym modelem Ducati 1198. Wszystko dlatego, że Indy doczekało się wreszcie nowej nawierzchni.

Do tej pory zawodnicy ścigali się po trzech rodzajach asfaltu. Najstarszy znajdował się na owalnej prostej, z której korzystają kierowcy samochodów podczas Indy 500. Nieco młodszy był w drugiej połowie okrążenia, przygotowanej na potrzeby Formuły 1, która ścigała się tutaj krótko kilka lat temu. Najnowszy, najrówniejszy, ale i najmniej przyczepny, znajdował się w pierwszej połowie okrążenia, przygotowanej specjalnie na potrzeby MotoGP. Do tej pory Indianapolis było więc zmorą dostawcy opon, firmy Bridgestone. Choć teraz problem znika, dopasowanie ustawień motocykli do nowej nawierzchni może sprawić, że w wyścigu czeka nas kilka niespodzianek. Wymiana nawierzchni oznacza jednak, że Indy bardzo zależy na przedłużenie kontraktu na organizację rundy MotoGP, który kończy się w tym roku. Tym sposobem, już niedługo w kalendarzu mogą znaleźć się trzy rundy w USA, bowiem MotoGP zawita wkrótce także na nowy tor w Austin w Teksasie.

Studio pełne niespodzianek

Ekscytująco zapowiada się także rywalizacja w klasach Moto2 i 125ccm, gdzie po niespodziewanych rozstrzygnięciach wyścigów w Brnie, prowadzenie liderów tabeli zmalało i wszystko może się zdarzyć. Równie ciekawie będzie na antenie SportKlubu, nie tylko podczas relacji na żywo, ale także w studio przed sobotnimi kwalifikacjami i niedzielnymi wyścigami. Na telewidzów czekają bowiem ekskluzywne wywiady z Colinem Edwardsem, szefem mechaników Nicky Haydena; Juanem Martinezem oraz najważniejszym człowiekiem w MotoGP, Carmelo Ezpeletą, przeprowadzone przez ekipę SportKlubu w Brnie. Treningi wolne startują w piątek o 15:15. Studio w sobotę i niedzielę rusza o godzinie 18:30. Sobotnia kwalifikacja MotoGP o 19:55, a niedzielny wyścig królewskiej klasy o 20:00.

MotoGP sezon 2011 tylko na antenie Sportklubu. Sportklub dostępny jest w sieciach telewizji kablowych i na platformach cyfrowych n oraz Cyfra+.

sportklub motogp
NAS Analytics TAG


NAS Analytics TAG
Zdjęcia
NAS Analytics TAG
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Ścigacz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usunięty. Uwagi przesyłane przez ten formularz są moderowane. Komentarze po dodaniu są widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadającym tematowi komentowanego artykułu. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu Ścigacz.pl lub Regulaminu Forum Ścigacz.pl komentarz zostanie usunięty.

motul belka 420
NAS Analytics TAG

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    motul belka 950
    NAS Analytics TAG
    na górę