Ścigacz.pl

W MX2 tytuł zgarnął Ken Roczen, a w MX1 Mistrzem jest Tony Cairoli

Jesteśmy już na ostatniej prostej w tym sezonie jeżeli chodzi o motocrossowe Mistrzostwa Świata. Już podczas ostatnio rozgrywanej rundy w Wielkiej Brytanii mieliśmy zapowiedź tego, jak może wyglądać klasyfikacja generalna po wszystkich XV eliminacjach. Zawodnicy nie zawiedli, przez cały weekend dostarczali kibicom i swoim zespołom ogromne dawki emocji. Grand Prix Europy było ostatnim gwizdkiem na zmiany na samym szczycie generalki. Podczas XIV rundy jeźdźcy dawali z siebie 110% i nie było mowy, żeby odpuścili chociaż na chwilę.

Już drugi raz w tym roku Niemcy gościły najlepszych zawodników walczących o jakże cenne punkty. Poprzednio mordercza walka miała miejsce w Teutschenthal, a tym razem tor Gaildorf był miejscem niesamowitych zmagań. 22 000 kibiców było świadkami losów mistrzowskich tytułów.

Lider tej klasy nie miał łatwego zadania, jednak wspierany przez swoją publiczność po prostu musiał dać z siebie wszystko. Już na samym starcie Jeffrey Herlings pokazał, że łatwo nie odda zwycięstwa koledze z zespołu. Przyblokował Kena, wygrał start i prowadził w wyścigu. Na pierwszym okrążeniu Roczen popełnił błąd, przewrócił się i spadł o kilka pozycji. Jeszcze bardziej zmotywowało to młodego zawodnika do ostrego odrabiania strat. Od razu ruszył w szaleńczy pościg. Również jadącego przez kilka okrążeń na pozycji lidera Herlingsa nie ominęły upadki. Jeffrey stracił prowadzenie na rzecz Tonusa, któremu na plecach już siedział Searle i Roczen. Nie minęło dużo czasu, a na pierwszym miejscu jechał już Ken, który prowadzenia nie oddał do końca wyścigu. Drugi na mecie zameldował się Tommy przed Arnaudem.

Tym razem jako pierwszy w zakręt wchodził Roczen, który musiał zdobyć 15 punktów, aby zdobyć upragniony tytuł Mistrza Świata. Za wszelką cenę chciał mu w tym przeszkodzić jego kolega z zespołu – Jeffrey, który objął prowadzenie. Ken próbował go naciskać jednak ponownie zaliczył upadek. Tym razem stracił dużo mniej czasu i z zaraz wrócił do walki o czołowe pozycje. Nie zdołał jednak dogonić ani pierwszego Herlingsa, ani drugiego Searle’a. Mimo wszystko, 3. miejsce zapewniło mu Mistrzostwo MX2 2011!

MX2 – wyścig pierwszy

MX2 – wyścig drugi

MX2 – klasyfikacja generalna

MX1

Dotychczas największy rywal Cairoliego w drodze do tytułu odpadł jeszcze przed rundą w UK, dlatego Tonyemu łatwiej było jechać spokojnie.

Najlepszym startem popisał się dosiadający Kawasaki, Barragan. Na plecach cały czas czuł oddech Evgeny Bobrysheva, który szybko przeprowadził skuteczny atak na pozycję lidera. Jonathan próbował naciskać Rosjanina, jednak zaliczył upadek i wypadł z walki. Na drugie miejsce wskoczył Xavier Boog, który swojego miejsca nie oddał już do końca wyścigu. Po ciężkiej przeprawie z dalszego miejsca, ostatecznie Cairoli zameldował się na trzeciej pozycji i już w tym momencie mógł świętować zdobycie kolejnego tytułu.

Po starcie drugiego biegu prowadzenie objął Christoph Pourcel, który z każdym wyścigiem coraz lepiej radzi sobie po powrocie na Stary Kontynent. Francuz prowadzenie utrzymał do końca wyścigu i pokazał, że jego forma rośnie. Drugie miejsce wywalczył Antonio Cairoli, który mimo zdobycia już tytułu dał z siebie wszystko, udowadniając, że zasłużył na swój sukces.

MX1 – wyścig pierwszy

MX1 – wyścig drugi

MX1 – klasyfikacja generalna

W Gaildorf odbyła się również 7. runda Mistrzostw Europy w klasie EMX2. Mimo trudnego toru o twardej nawierzchni, z bardzo dobrej strony pokazał się nasz reprezentant. Łukasz Lonka w pierwszym wyścigu dojechał na 15. miejscu, natomiast w drugim pojechał jeszcze lepiej i zajął 9. pozycję. Dzięki temu wynikowi Lonia w klasyfikacji generalnej zajął bardzo dobre 16. miejsce. Gratulujemy Łukaszowi szczególnie mocno wytrwałości i woli walki. Wiemy, że jeszcze nie raz pokaże się ze świetnej strony w zawodach wysokiej rangi. Tymczasem przed nami została ostania runda motocrossowych Mistrzostw Świata, tym razem odbędzie się ona już za tydzień we Włoszech, w miejscowości Fermo. Co prawda tytuły już są rozdane, jednak walka nadal trwa o dalsze miejsca.